Miód zabija bakterie lepiej od antybiotyków

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com
Odporność bakterii na obecne antybiotyki staje się coraz większym problemem. Jednak jak się okazuje, rozwiązanie tego problemu jest dosłownie w zasięgu ręki, a uniwersalnym i zarazem naturalnym lekarstwem, które pomoże nam zwalczyć te patogeny, jest miód.

 

Badania przedstawione na 247 Narodowym Spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego (ACS) wskazują, że to naturalne lekarstwo może pomóc w zwalczaniu bakterii i to na kilka różnych sposobów. Jednym z nich jest wysokie stężenie cukru, które wywiera działanie osmotyczne, wysysając wodę z komórek bakteryjnych, powodując ich odwodnienie i śmierć.

 

Autor badania, Dr. Susan M. Meschwitz twierdzi, że miód posiada unikalną zdolność do zwalczania infekcji na wielu poziomach, utrudniając patogenom rozwinięcie odporności. Jak wynika z badań, miód potrafi zahamować tworzenie się tzw. biofilmu, czyli błony biologicznej bakterii, która po części odpowiada za jej wysoką odporność na czynniki bakteriobójcze.

 

Co więcej, ten naturalny antybiotyk zakłóca sposób porozumiewania się między patogenami, tzw. quorum sensing, który odbywa się za pomocą związków chemicznych. Dzięki temu, bakterie stają się mniej złośliwe i bardziej podatne na konwencjonalne antybiotyki.

 

Odkryto również, że miód, który zawiera różne rodzaje przeciwutleniaczy, w przeciwieństwie do antybiotyków nie atakuje procesów rozwojowych bakterii, przez co nie rozwijają one swojej odporności. Dr. Meschwitz dodała, że wiele badań laboratoryjnych i ograniczonych badań klinicznych wykazały antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwwirusowe właściowści miodu.

 

 

Wiadomość pochodzi z serwisu poświęconego zdrowiu i medycynie:

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika olo manolo

Mam swoja pasieke. Dzieci

Mam swoja pasieke.

Dzieci ktore dostaja ode mnie miod wlasciwie nie choruja, a jesli jest jakas duza szkolna czy przedszkolna epidemia to zdrowieja w ciagu 1-3 dni mimo ze inne choruja nawet 2 tygodnie.

Dodam ze miod nie szkodzi na zeby jak cukier z podobych powodow (zabija bakterie prochnicy).

Do tego dodaj czosnek - najsilniejszy naturany antybiotyk i jednoczesnie srodek antyrakowy.

No i stary sposob - prawdziwy rosol.

PS.
Czesto miod nawet prosto z malych pasiek jest chrzczony albo (czesciej) zawiera duzo zwyklego cukru bo pszczoly sa zle (oszczednosci) podkarmiane cukrem. Musi byc zaufany dostawca. O miodach w sklepach nic nie wspominam bo ich kupowanie nie ma sensu.

Portret użytkownika figa

 Moje dziecko miało podobnie

 Moje dziecko miało podobnie , gardło , oskrzela zajęte paskudnie , podejrzewano nawet zapalenie płuc ! pielgrzymki po lekarzach nie pomogły , ich durne kuracje atybiotykami też nie. Wkurzylam się , odstawiłam wszystko precz ! Kilka razy dziennie robiłam herbatę z miodem . Wyszedł z choroby szybko i możecie mi wierzyć do dzisiaj nie łapie go nic ! juz od dziesięciu lat jest okazem zdrowia .

Portret użytkownika stefanek67

Kiedys powarzenie chorowalem

Kiedys powarzenie chorowalem "Acuta chronica gastritis" , czyli chroniczne zapalenie zoladka i dwunastnicy , mialem temperature pol roku (6-miesiecy ) zaden lek nie pomagal , no i co sie stalo .Mama uslyszala w radio jaki jest miod i jakie ma wlasciwosci , czyli na szklankę pzregotowanej schlodzonej do temperatury pokojowej , wkladamy jedna lyzke miodu ( z dobrej pasieki -bo ten marketowy to chlam ) mieszamy i zostawiamy na noc 12 - godzin powinien stac i sie przegryzac , bo normalnie miod jest bardzo ostry dla zołądka , po tym czasie wlewamy do szklanki sok z polowy cytryny , lub jak kto woli z jednej ....wypijamuy....
U mnie po 3 dniach temperatura ustala , i jakos juz 20 lat chodze i nic sie nie dzieje , a bylo ze mna ciezko fakt pilem to cos pozniej pzrez 2 lata , nawet teraz sobie to robie , w lecie super napój orzezwiajacy , w zimie zabezpieczjacy przed wiruskami i bakteriami i przeziebieniami !
 

Portret użytkownika jvk_2012

Witam Cię Dora, Ważne jest

Witam Cię Dora,
Ważne jest aby pozostawić miód w wodzie na całą noc by doszło do rozpadu cukru na cukry proste - jakoś tak, nie pamiętam już dokładnie.
Następnie - po wypiciu rano na czczo NIE JEŚĆ przez co najmniej 20 minut, aby soki trawienne nie zniszczyły tego wypitego roztworu, a jego składniki mogły przedostać się do krwioobiegu. 
Kiedy sobie przygotowywalem i piłem taki miód, było - tak jak napisałaś - około dwóch łyżeczek miodu na szklankę letniej wody. Piłem codziennie przez długi czas. A tak wogóle to nie zażywam żadnych leków, im mniej tym więcej - zdrowia.
Życzę Ci i Twojemu dziecku jak najwięcej tego zdrowia, skarbu nieocenionego. Pozdrawiam. W.
P.S. Szczęściara z Ciebie - własny miód - rarytas! Sam marzę o jakimś choćby jednym małym ulu i własnym miodziku. A potem bym sobie wytwarzał miód pitny...

Portret użytkownika dora

No widzisz ,bo rzuciłam

No widzisz ,bo rzuciłam pomysł tak z niczego kiedyś ,a mąż go podchwycił i go wciągnęło.Narazie jest jeden ul ,ale w tym roku chce mieć drugi,bo z jednym to trochę ryzykowne.Na szczęście zimę ,choć rodzinka była słaba jakoś ją przetrwała i mają się pszczólki dobrze.

Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny,to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie.Carl Bard.

Portret użytkownika zerg

"Masz racje, ale przekrocznie

"Masz racje, ale przekrocznie 40 stopni (do 50) chwilowe nie ma wplywu."
Co to znaczy "chwilowe" ? Czy "chwilowe" (-to znaczy jak długo),  przekroczenie temperatury denaturyzacji białek pozwala ( te najdelikatniejsze , tu - enzymy, ulegają denaturyzacji właśnie po przekroczeniu 40C ) ocalić ich właściwości ?
 

Portret użytkownika Kalina

Podziwiam cie, ze postaralas

Podziwiam cie, ze postaralas o swoj wlasny ul! Moge tylko poradzic ci dla calej rodziny codziennie sok z polowy cytryny ciepla przegotowana woda oraz pelna lyzeczka miodu(dobry jest manuka- miod z Nowej Zelandii poczytaj o nim bardzo ciekawe). Pod koniec sierpnia zaczynam syna przygotowywac do pory zimowej i wzmozone przyjmowanie codzienne cytryny z miodem oraz tran + 5 porcjii swiezych nie przerobionych owocow i warzyw. Dziala. Herbaty z szalwi, lipy, maliny czarny bez(najlepiej samemu zbiarane) oraz lyzeczka soku z cebuli czyni cuda. Pozdrawiam i zycze zdrowia. A i najwazniesza rzecz musisz byc systematyczna.

Matka Polka

Strony

Skomentuj