Miniaturowe drony mogą zastąpić owady zapylające

Kategorie: 

Źródło: Eijiro Miyako

Masowe wymieranie pszczół to zjawisko bardzo niepokojące. Owady te zapylają rośliny, więc ich utrata wiązałaby się z drastycznym spadkiem produkcji żywności. Niestety ludzie, zamiast próbować rozwiązać przyczyny, po prostu szukają alternatywy. Zwykle mówi się, że pszczoły trzeba będzie próbować zastąpić miniaturowymi dronami. Czy taki eksperyment może się udać?

 

W południowej i zachodniej części Chin, rolnicy już od lat sami muszą zabierać się za zapylanie drzew. W tym celu, pobrane wcześniej pyłki z kwiatów męskich wprowadzane są do kwiatów żeńskich przy pomocy specjalnych pędzli. Jest to dobre rozwiązanie ale tylko na pewien czas. Eksperci zwracają uwagę, że na całym świecie nie ma tylu ludzi abyśmy mogli zastąpić pszczoły i ręcznie zapylać rośliny.

 

W związku z tym, naukowcy szukają sposobu ich ratowania lub alternatywy dla tych owadów. Niestety wygląda na to, że obecnie poza prawnym uregulowaniem zakazu stosowania niektórych środków ochrony roślin, niewiele już da się zrobić. Z tego powodu coraz większą uwagę skupia się na zbudowaniu zrobotyzowanej-pszczoły. Roje takich miniaturowych dronów musiałyby zapylać wyjątkowo skutecznie, ale miodu nigdy nie dadzą.

 

Eijiro Miyako z japońskiego Narodowego Instytutu Zaawansowanych Nauk i Technologii Przemysłowych zaprezentował malutkiego, zdalnie sterowanego drona o wielkości 4 centymetrów i wadze 15 gramów. Jego spód został pokryty końskim włosiem, do którego dodano specjalny, lepki żel. To właśnie dzięki temu żelowi, minidron potrafi zbierać pyłki i dostarczać je do innych kwiatów.

Źródło: Eijiro Miyako

Podczas eksperymentów, udało się dokonać zapylenia krzyżowego lilii japońskich bez uszkodzenia pręcików czy słupków kwiatowych. Zespół badawczy z Japonii będzie teraz ulepszał swój wynalazek, tak aby minidrony potrafiły pracować zupełnie samodzielnie, niczym pszczoły. Bezzałogowce zostaną więc wyposażone w GPS, kamery i sztuczną inteligencję.

 

Podobne urządzenia, przeznaczone do zapylania roślin, opracowano w 2016 roku na Politechnice Warszawskiej. System o nazwie B-droid potrafi samodzielnie poruszać się między grządkami, znajduje kwiaty i przenosi między nimi pyłek.

 

W 2016 roku, Państwowy Instytut Weterynaryjny w Polsce zbadał ponad 70 europejskich pszczół miodnych, u których stwierdzono zatrucie. Okazało się, że owady te były zatrute 57 różnymi pestycydami a około 98% z nich jest dopuszczonych do stosowania przez Unię Europejską. Pozostaje mieć nadzieję, że ludzkość zyska nieco rozumu i przestanie zabijać pszczoły chemikaliami, albo wszyscy będziemy musieli wziąć pędzle i ręcznie zapylać rośliny...

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Jaśko Korkowiec

Wiele kwiatów nie ma takiej

Wiele kwiatów nie ma takiej budowy jak lilia gdzie pręciku są bardzo długie. Wiadomo,że do niektórych kwiatów , pszczoła wpełza i gdzieś tam w środku kiedy znajduje nektar, osadza się na niej pyłek. . Taki dron będąc ciągle w ruchupo prostu by taki kwiat uszkodził. Idzie to jednak w dobrym kierunku tylko jeszcze technologii brak

____________________________________________________

"Rym cym cym z dupy dym"     F. Kiepski

Portret użytkownika Mojeimię44

Ja pierdziele ile tych dronów

Ja pierdziele ile tych dronów by musiało latać? Czysta inwigilacja. Mam nadzieję, że tych czasów nie doczekam. Ludziom woda sodowa uderza do głowy. Pszczoły nie da się zastąpić robotem. Pszczoła nie dość, że przenosi pyłek to jeszcze przez delikatne chodzenie po kwiatach stymuluje je do dalszego kwitnięcia. Ehhh. Ratować należy pszczoły a nie wprowadzać techno- badziew jako ogniwo łańcucha ekologicznego. 

Portret użytkownika dziiadek ze wsi

Nie. Ty nie wiesz co to

Nie. Ty nie wiesz co to uprawy monokulturowe wielohektarowe? Taki dron w programie będzie miał rozpoznawanie 1 rodzaju kwiatka. Zapyli tylko to co na co go zaprogramują, np rzepak. Cała reszta roślin może zgnić i zdechnąć bo szatani nie interesują się rzeczami na których nie ma zysku.

Portret użytkownika Dd

Pic na wodę.

Pic na wodę.

Celowe działanie żeby uzależnić ludzi od tej najważniejszej korporacji.

Mięso z laboratorium, nie z kurczaka, roślinki gmo, opryski na wszystko - chwasty czy owady, rośliny o podwyższonej wydajności, rośliny nie potrzebujące pszczół do zapytalania i pewnie wiele innych, które teraz nie przychodzą mi do głowy. 

Portret użytkownika Takitam

Zamiast wycofać z rolnictwa

Zamiast wycofać z rolnictwa trującą owady chemię, będzie się produkować drony zapylające. Typowy tok myślenia schizofrenika. Już widzę jak rolnicy łażą po polu i szukają rozładowane drony by je naładować. A taki dron będzie zapewne tyle kosztować co mucha zdjęta z g*wna.

Skomentuj