Kategorie:
Ostatni zamach w Barcelonie stał się kolejną dobrą okazją, aby przedstawiać islamskich tzw. uchodźców w możliwie jak najlepszym świetle przy jednoczesnym wyśmiewaniu krytyków polityki otwartych drzwi, która przyczynia się do islamizacji naszego kontynentu. Kraje Europy Zachodniej, Unia Europejska oraz środowiska lewicowe zdają się nie zwracać uwagi na zagrożenia wynikające z przyjmowania imigrantów i zamiast tego szukają rasistów i "islamofobów" wśród Europejczyków.
Nawiązując jeszcze do niedawnego ataku w Hiszpanii, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że urodzony w Maroku 22-letni Younes Abouyaaqoub był kierowcą furgonetki, którą wjechał w tłum ludzi zabijając 14 osób. Jednym z celów islamskich terrorystów miał być znajdujący się w centrum miasta secesyjny kościół Sagrada Família. Jak ustaliła policja, do zamachu planowano wykorzystać 120 butli z gazem, które dżihadyści zgromadzili w jednym z domów w Alcanar, około 200 kilometrów od Barcelony. Przypadkowa eksplozja ładunku wybuchowego sprawiła, że terroryści najwyraźniej zrezygnowali ze swoich zamiarów.
Los Mossos no descartan que Younes #Abouyaaqoub haya cruzado la frontera https://t.co/mivoubsXUF pic.twitter.com/GbG84EJxsv
— Información Sensible (@Infosensible) 20 sierpnia 2017
Younes Abouyaaqoub, po przejechaniu wielu ludzi na deptaku La Rambla zdołał uciec z miejsca zdarzenia. Wciąż trwają jego poszukiwania. Obecnie nikt nie ukrywa, że morderca mógł uciec do Francji, dlatego sugeruje się rozpoczęcie poszukiwań nie tylko w Hiszpanii, ale także w pozostałych krajach europejskich.
Wiele osób pamięta, jak jeszcze kilka miesięcy temu na ulicach Barcelony odbywały się wielkie marsze, na których wręcz domagano się przyjmowania imigrantów. Na popularności zyskały hasła namalowane na murach typu: "Turyści wynocha, uchodźcy mile widziani", oraz "Turysto jesteś terrorystą". Okazuje się, że nawet tuż po zamachu ludzie wyszli na ulice i wzywali rząd, aby kontynuował pomoc dla islamskich przyjezdnych. W tym samym czasie odbywała się kontrdemonstracja tzw. rasistów i neonazistów, lecz liczba lewicowców była zdecydowanie większa.
Heated protest happening now on La Rambla between the so-called European Brotherhood & anti-fascists #Barcelona pic.twitter.com/MQgJz7k5Qv
— Kristin Hall (@kristinhallNZ) 18 sierpnia 2017
Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, rządy krajów zachodnioeuropejskich, sprzyjające władzy media oraz Unia Europejska starają się za wszelką cenę wybielić islam i tzw. uchodźców, a jednocześnie głoszą, że zamachy terrorystyczne przeprowadzane przez muzułmanów nie mają nic wspólnego z kryzysem migracyjnym. Islamofile już zapomnieli jak tzw. Państwo Islamskie zapowiadało wprost, że dżihadyści będą przybywać do Europy przebrani za uchodźców wojennych. Jak widać zrealizowali swoje groźby, ale unijna propaganda trwa w najlepsze. W dniu zamachu w Barcelonie, Komisja Europejska opublikowała film poprawiający wizerunek uchodźców, których przedstawia się jako ludzi pracowitych, z pasją, tzw. ubogacaczy kulturowych, potrzebnych do utrzymania obecnego systemu emerytalnego.
The untapped potential of migration to the EU: how refugees can inspire us all. Check out our video pic.twitter.com/BqMo6RzP9t
— European Parliament (@Europarl_EN) 17 sierpnia 2017
Również w Polsce próbuje się poprawiać wizerunek imigrantów i wmawiać, że terroryzm nie jest wielkim zagrożeniem. Publicysta Sławomir Sierakowski popisał się ostatnio stwierdzeniem, że grypa oraz wypadki samochodowe wciąż pochłaniają więcej ofiar niż islamskie zamachy terrorystyczne. Porównywanie śmierci w wyniku choroby lub wypadku drogowego do morderstw popełnianych z zimną krwią w imię swojego Boga nigdy nie powinno mieć miejsca. Jednocześnie środowiska lewicowe kompletnie ignorują fakt, że Polska wciąż pozostaje wolna od zamachów i bezpieczna, w przeciwieństwie do krajów otwartych na tzw. uchodźców.
#Sierakowski niemiecki cyngiel pic.twitter.com/wU8OOdyXiZ
— Piotr Panasiuk (@PanasiukPiotr) 19 sierpnia 2017
Najczęstsze reakcje na ataki islamistów polegają na rysowaniu kredą po ulicach, zamieszczaniu smutnych obrazków na portalach społecznościowych, zapalaniu świeczek w miejscach zbrodni, fałszywy płacz polityków, którzy zafundowali multi-kulti; podświetlanie budynków w kolorze flagi danego państwa, programy typu "przytul terrorystę", a następnie przyjmowanie kolejnych islamskich migrantów i nazywanie rasistą każdego, kto ostrzega przed kolejnym potencjalnym zamachem. Procedury te powtarzane będą tak długo, aż Europejczycy staną się mniejszością na własnym kontynencie - potem będzie już za późno na jakąkolwiek reakcję.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj