Kategorie:
W oddalonym o około 250 km od Nowosybirska, rosyjskim mieście Barnauł dokonano obserwacji niezwykłej chmury o zupełnie niespotykanym kształcie. Od razu pojawiły się teorie, że to, co widać na niebie jako układ chmur w formie pięciokąta, to ślady po meteorach, które wpadły w atmosferę.
Niektórzy zaczęli wiązać tę obserwację z rzeczywiście przypadającym w weekend szczytem roju Geminidów. W poniedziałek sieci społecznościowe Instagram i "VKontakte" zapełniły się zdjęciami obrazów nieba, które rzekomo wyglądało jak pięciokątna gwiazda.
Według miejscowych astronomów, najprawdopodobniej za smugę odpowiada meteor o jasności co najmniej Księżyca w pełni. Wpadające w ziemską atmosferę Geminidy musiały być w tym roku spore, ponieważ mniejsze kosmiczne skały nie pozostawiają aż tak długich śladów.
Eksperci z planetarium w Barnauł nie wykluczają również, że ślady na niebie dziś rano były spowodowane deorbitacją kolejnych członów rakiety "Proton-M", którą akurat wystrzelono w poniedziałek o godzinie 06:16 czasu lokalnego z pobliskiego kosmodromu Bajkonur. Pierwszy człon rakiety oddzielono na specjalnym stepowym obszarze w Kazachstanu, drugi w górach Ałtaju, a trzeci nad Pacyfikiem.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj