Wczoraj wieczorem postanowiono dokonanie kilku manewrów unikowych, które spowodują, że oddali się zagrożenie kolizji stacji kosmicznej ISS z fragmentami złomu orbitującego wokół naszej planety.

Fragmenty kosmicznych śmieci, które zagroziły ISS to części składowe rosyjskiego modułu typu booster zwanego Briz-M. Jest to urządzenie, które ma za zadanie nadanie pędu potrzebnego do wyprowadzenia satelity, lub statku kosmicznego na dystans nieco większy niż tylko orbita okołoziemska.

Ten moduł Briz-M został użyty podczas operacji dokonywanych 6 sierpnia 2012 roku. Wynoszono wtedy satelity Express-MD2 i Telkom-3. W sumie na sutek nieudanej operacji booster rozpadł się na około 80 fragmentów. Bardzo wiele takich pozostałości dryfuje w kosmosie i staje się to zwykłym problemem dla bezpieczeństwa stacji.

Lot tego fragmentu monitoruje rosyjska agencja kosmiczna. To właśnie specjaliści z Roscosmos poinformowali, że możliwe jest naruszenie strefy bezpieczeństwa znajdującej się 25km z przodu i 2km od góry i od dołu. Aby ograniczyć ryzyko postanowiono na włączenie silników modułu Zwiezda, na 32 sekundy, co obniży orbitę stacji o 800 metrów i tym samym zwiększy odległość od przelatujących szczątków.