Media przygotowują ludzi na wyłączenia prądu. Czy grozi nam wielki rozbłysk słoneczny?

Kategorie: 

Źródło: wikipedia.org

Na zachodzie Europy i w USA pojawiają się ostatnio akcje propagandowe mające na celu przygotowanie ludności na rozległe przerwy w dostawach prądu. Tak nagłe zwrócenie uwagi w tym kierunku może oznaczać tylko dwie rzeczy. Władze pozornie sugerują, że ich sieci energetyczne mogą niedomagać, ale bardziej prawdopodobne jest to, że może dojść do jakiegoś zdarzenia, które spowoduje powszechny brak dostępu do prądu.

 

Ze słów byłej szefowej Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego USA, Janet Napolitano wynika, że władze za oceanem biorą pod uwagę "rozległy i poważny cyberatak" albo jak mówiła "katastrofę naturalną - jakiej ten naród jeszcze nie widział - która wydaje się być w drodze".

 

Nagle różne media zaczynają opowiadać o możliwości przerw w dostawach prądu. Na Wyspach Brytyjskich wmawia się ludziom, że to dobrze, że UE chce ograniczyć moc odkurzaczy, bo prądu jest za mało i może dojść do wyłączeń infrastruktury. Czy jednak rzeczywiście chodzi o zbyt silne odkurzacze i zwiększony pobór prądu czy o cos zupełnie innego?

 

Wiele wskazuje na to, że katastrofa naturalna, którą wspomina Janet Napolitano może mieć związek z aktywnością Słońca. Świadczą o tym poszlaki, ale o całkiem mocnych podstawach. Przede wszystkim bezsprzecznym faktem jest, że nadchodzi koniec cyklu słonecznego, który zwykle dopełnia się przebiegunowaniem naszej gwiazdy. Obserwacje poprzednich szczytów cyklu pozwalają na sformułowanie przypuszczenia, że możemy być świadkami wielkich rozbłysków słonecznych, koronalnych wyrzutów masy i wydarzeń protonowych.

 

W ciągu ostatnich kilkunastu dni widzimy znaczny wzrost aktywności słonecznej następujący po bezprecedensowym okresie spokoju na Słońcu. O wszystkich szczegółach tych wydarzeń można przeczytać na łamach specjalnego serwisu internetowego zmianysolarne.pl, gdzie codziennie pojawiają się nowe informacje o wzrastającej ostatnio aktywności słonecznej.

 

Czego obawiają się władze? Na przykład rozbłysku na miarę słynnego wydarzenia carringtońskiego z 1 września 1859 roku. Jego skutki dla gospodarki byłyby wręcz katastrofalne. Wtedy, w połowie XIX wieku zjawiska indukcji magnetycznej były tak silne, że porażeniu uległo wielu telegrafistów. Zorze polarną obserwowano nawet na Karaibach.

 

Spróbujmy sobie wyobrazić skutki czegoś takiego w czasach dzisiejszych. Rozbłysk tej siły z pewnością byłby niszczący dla setek satelitów znajdujących się w przestrzeni okołoziemskiej. Ich uszkodzenia wywołałyby zwłaszcza wzrastające poziomy wysokoenergetycznych protonów. Z pewnością podobnie wyglądałoby to na Ziemi.

 

Wielki sztorm słoneczny z 13 marca 1989 roku wywołał rozległy blackout w kanadyjskiej prowincji Quebec. Indukcja magnetyczna powodowała wtedy powstawanie łuków elektrycznych niszczących transformatory. Przerwa w dostawie prądu była naturalnym rezultatem tych zdarzeń. Wtedy to wielkie zamieszanie wywołał rozbłysk X15 i CME( koronalny wyrzut masy). Od tego czasu był względny spokój. Czyżby miało się to zmienić?

 

Być może uruchomiona propaganda w mediach ma za zadanie przygotować ludzi na takie wydarzenie. Można powiedzieć, że jest to dmuchanie na zimne, bo trudno zakładać, że ktoś wie na pewno, kiedy do tego wielkiego rozbłysku dojdzie. Bez wątpienia jednak kiedyś to się wydarzy.

 

Gdyby skala rozbłysku była porównywalna do tej z 1859 roku mielibyśmy do czynienia z sytuacją bez precedensu. Uszkodzone sieci energetyczne i telekomunikacyjne mogłyby pozostawać wyłączone przez wiele miesięcy. Uszkodzenia wszechobecnej elektroniki spowodowałyby dramatyczny regres cywilizacyjny, który mógłby wywołać anarchię. Aby jej przeciwdziałać konieczne byłoby wprowadzenie stanu wyjątkowego. Być może to na to przygotowuje się amerykańska agencja do spraw zarządzania kryzysowego FEMA.

 

Niektórzy zwracają uwagę na szczególną koincydencję zdarzeń polegającą na tym, że szczyt cyklu słonecznego praktycznie zbiega się z przelotem komety C/2012 S1 ISON. Zwolennicy teorii elektrycznego wszechświata sugerują, że kometa ta podczas zbliżenia do naszej gwiazdy na odległość zaledwie miliona kilometrów, może wejść z nim w interakcję wywołując sztorm słoneczny, którego tak bardzo boją się przedstawiciele władz. Jeśli jest to prawidłowa hipoteza do tego niekorzystnego zjawiska solarnego może w ciągu następnych tygodni.

 

 

Źródła:

http://abcnews.go.com/blogs/politics/2013/08/outgoing-dhs-secretary-janet-napolitano-warns-of-serious-cyber-attackunprecedented-natural-disaster/

http://channel.nationalgeographic.com/channel/american-blackout/episode-guide/

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Krzychu

Prawda jest taka, ze nic nie

Prawda jest taka, ze nic nie bedzie i nic sie nie stanie poza tym, że szumowiny w bialych kolnierzykach dalej beda nas okradać. Te wszytskie apokalipsy sa wymyslone przez ludzi, fakt ja lubie takie opowiastki z dreszczykiem ale wiem, ze to tylko opowiastki. Narazie okolicznosci i niedomowienia daja fajny efekt tajemniczosci co mnie kreci i w co sie wczuwam he he!! Kazdy kiedys tam umrze i bedzie mial swoj prywatny koniec swiata. Niektorzy czekaja na "koniec" lepiej nie chcijcie tego bo życie po upadku prawa i norm spolecznych nie jest fajne. A blakanie sie po splondrowanych miastach nie wiedzac czy dzis wieczorem nie ugotuja na tobie rosołu na kolację, nie jest miłe. Tak czy inaczej fajny klimacik z ta apokalipsą he he!!

Portret użytkownika zielony ludzik

Czytam sobie artykuły, czytam

Czytam sobie artykuły, czytam sobie komentarze.. Gówno wiecie i gówno wie cała obecna nauka...
Nic nie będzie w wyniku "rozbłysków", bo owe rozbłyski to zdalne przekazywanie energii przez Słońce dla uzupełnienia słabnącej energii swoich planet... Kojarzycie bicie w dzwony, że pole magnetyczne Ziemi słabnie i magnetosfera jest "dziurawa"..?
No właśnie... W Kosmosie wszystko jest połączone... Ubytki energetyczne zmiany entropii Kosmosu muszą się wyrównywać w myśl praw entropii i termodynamiki.. To oczywiste, że Słońce błyska.. Właśnie dlatego...łata "dziury" i wyrównuje natężenie pola magnetycznego Ziemi..
 Cieszcie sie pajace... bo dzieki temu będziecie dalej żyć...
Jesli wodzowie koczowników na to wam pozwolą... A to raczej mało prawdowpodobne...
 

Portret użytkownika milosz

Ano... wyrównało się...

Ano... wyrównało się... Słońce nie zastanawia się nad dorobkiem cywilizacyjnym ludzi... A zginął ktoś w wyniku rozbłysku? Współczesne instalacje energetyczne sa wyposażone w zabezpieczenia przepięciowe i tym nic nie grozi... Gorzej z zacofanymi energetycznie państwammi...
 Zrozumcie futerkowce, że ta histeria rozpalana w waszych móżdżkach jest w ściśle określonym celu... Celem jest depopulacja rasy ludzkiej, bo ponoć jest nas aż... 7 miliardów... Ciekawem bo analizując roczniki statystyczne przyrostu ludności od 1968 do 2000 roku (32 lata) wskaźnik wzrostu w ciagu tego okresu był 21% ( od 3,5 mld w  1968) skąd więc nas jest 7 mld? Trochę myśleć lemingi...

Portret użytkownika Elizjum

Szatan to przyroda rządząca

Szatan to przyroda rządząca się prawem walki o byt. Lucyfer to cyfrowa technologia. 
Boga na tym świecie nie ma, ponieważ ten kamień węgielny został  przez ludzi odrzucony. 
Kto walczył, ten przegrał Kto był oddany, ten wszystko stracił. 
Iluzja i lucyferyczne pasje dogorywają,  Czas odsłonić ziemię, którą ludzie dostali od Boga, aby czynić ją płodną.
Lucyfer poprzez okrutne doświadaczenia na ludziach dokonał wprawdzie transpozycji genu ludzkiego na swoje demony. Ale ten czas został przez Boga skrócony, żeby ludzie wytrzymli, stąd ten pośpiech
Kto nie rozumie, niech nie czyta. 
 
Pozdrawiam braci
 
 

Portret użytkownika Jarek Kefir

Nikt nie rozumie na tym forum

Nikt nie rozumie na tym forum o czym jest ta dyskusja. Niestety dotyczy przyszłości Polski. Postępujący ateizm , upadek podstawowych wartości, liberalna koncepcja życia opartego na używkach , nieustannej zmianie partnerów seksualnych , poszukiwaniu w życiu seksualnym i codziennym jak największej liczby wrażeń spowodowały że handel narkotykami , dziećmi, kobietami , organami , morderstwa , zniewolenie , przemoc stają się "biznesem" takim jak każdy inny.
 
Już dziś można usłyszeć mnóstwo głosów , jak choćby te z głoszone przy okazji porwania Iwony Wieczorek : po co wychodziła, po co chodziła do dyskotek ? Takie myślenie oznacza że zasadne jest porwanie i zniewolenie , czy wycięcie organów, zabójstwo, bo ktoś się sam prosił.
 
Nie ma tu już mowy o bezpieczeństwie, roli służb , bo jesteś sam jak palec i odpowiadasz za swoje czyny. Pękła wątła nić łącząca obywateli w państwo , teraz jest tylko zbiór atomów samodecydujących o swoim losie. Państwo przestało pełnić funkcje ochronne, przestaje działać system wymiaru sprawiedliwości i do tego zmierza doktryna wujka Waltiego, bo taki system generuje właśnie wyzysk , stwarza większą stopę rentowności wielkim kapitałom.
 
Osamotniona jednostka poddana presji nie ma szans w walce z korporacją dla której jedynym wyznacznikiem jest zysk. Upowszechnienie narkomanii poszerza pola upadku uczuć wyższych , uzasadnia coraz bardziej bestialskie metody dochodzenia do fortuny.
 
Przyszłość jest taka , jak pisał tu niżej znakomicie jeden z internautów, o społeczeństwach na pilota. Nie łudźcie się , ci którzy to wymyślili i wprowadzają w życie wcale nie kierują się pieniędzmi, bo oni mają ich dość. Chodzi o coś więcej , o wiarę , o religię , o podział na niegodnych , pozbawionych tożsamości człekopodobnych i wybranych odpornych na brud.
 
Zastanówcie się , gdzie chcecie umiejscowić Polskę , wśród filarów świata, czy na nieludzkiej mieliźnie, w wielkiej montowni , w otchłani zbrodni, przemocy i patologii.

Portret użytkownika colleeman

Mamy tak zaawansowaną

Mamy tak zaawansowaną technologię a nie potrafimy przewidzieć pogody z tygodniowym wyprzedzeniem. To samo dotyczy Słońca. Są wybuchy i były i będą. Nie jesteśmy przewidzieć kiedy nastąpi ten nam zagrażający. Może jutro, a może za miliony lat. Faktem jest, ze większość społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji braku prądu. Mówicie trzy, cztery dni bez prądu to spoko. Wyobraź sobie co będzie się działo na osiedlach mieszkaniowych jak przez trzy dni nie będziesz miał wody, odprowadzenia ścieków. W 10 piętrowym wieżowcu utopisz się od fekaliów sąsiadów i swoich już na drugi dzień. Brak prądu to nie tylko brak paliwa, zakupów w sklepach, rozmrożone żarcie, ale przede wszystkim zajebisty syf. I o to chodzi właśnie. Tu jest największe zagrożenie. Pomyśl gdzie sikniesz, czy postawisz klocka?
Może przyziemne, ale to będzie największy problem na trzy dni bez prądu. Potem brak jedzenia, oświetlenia, przestępczość i anarchia. Tydzień rozpiździaju to rok sprzątania.

Portret użytkownika Anakin23

Dokładnie masz stu procentową

Dokładnie masz stu procentową rację. Tylko że jeżeli coś takiego nastąpi to prądu nie będzie może nawet pół roku a nie kilka dni i znając uzależnienie naszego społeczeństwa od wszystkiego rodzaju udogodnień z tym związanych anarchia gotowa. Po kilku dniach ludzie nie wytrzymają i po prostu wyjdą na ulicę.

"Honor to nagroda głupców, Chwała nie przyda się martwym"

http://zmianysolarne.pl/

Strony

Skomentuj