Masowa śmierć wielorybów u wybrzeży Alaski zaskakuje naukowców

Kategorie: 

Źródlo: Internet

Od ponad miesiąca rybacy pływający u wybrzeży wyspy Kodiak na Alasce obserwują kolejne martwe wieloryby. Według ekspertów z National Oceanic and Atmospheric Administration, w ciągu ostatnich 30 dni znaleziono co najmniej dziewięć nieżywych wielorybów.

 

Dziwne jest to, że śmierć zwierząt wystąpiła w tym samym czasie i w tym samym miejscu. Fakt ten prowadzi naukowców do wielu nieporozumień, ponieważ biolodzy morscy rzadko mają do czynienia z więcej niż jednym przypadkiem śmierci wielorybów na dwa lata.

 

Tusze wielorybów nie mają śladów drapieżników, więc ta wersja jest n starcie wykluczona. Teraz naukowcy usiłują potwierdzić, że śmierć zwierząt nastąpiła ze względu na obecność w wodzie morskiej biotoksyn.

 

Próbki wody pobierane w miejscach śmierci wielorybów, nie wykazały jednak żadnych śladów obecności niebezpiecznych substancji. Jednak miesiąc temu, kiedy doszło do pierwszych przypadków śmierci zwierząt, warunki w jakich funkcjonowały wieloryby, mogły być zupełnie inne.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Rodak

Może  to  doświadczenia

Może  to  doświadczenia  przeprowadzane  na  morzach w  zakresie  używania  broni  z  użyciem  różnych  częstotliwości ?  Dotyczy  to  róznych n regionów  świata  i  wymierania  dużych  przedstawicieli  morskich.

Portret użytkownika Janka

Zajmujecie się bzdetami .

Zajmujecie się bzdetami . Waszym celem jest odwrócenie uwagi czytelników od waznych rzeczy które dotyczą Polski?!Pierdu pierdu a tym czasem wasze PO-PSL odrzuciło wniosek o referendum w sprawie polskich lasów i ziemi. Głosowali tak. file:///C:/Users/Ala/Desktop/G%C5%82osowanie%20nr%202%20-%20posiedzenie%2095..html

Portret użytkownika N1KT

Smutna i straszna prawda -

Smutna i straszna prawda - FUKUSHIMA DAIICHI to po prostu koniec życia na ziemi, a i nie wiadomo czy nawet sama planeta będzie istnieć, bo jak przestanie człowiek tam pilnować tego z tymi pompami które nieustannie muszą wlewać wodę by chłodzić stopione coria, to może dojść do krytycznych zdarzeń tj. rozwalenie ziemi na strzępy i rozrzucenie jej w kosmos, tak samo jak wybuchają gwiazdy supernova. Materiału jest tak dużo aż za dużo, aby spowodować taką eksplozję by szlak trafił ziemię :/ Nawet Nastarenko V. wspomniał kiedyś o możliwości wybuchu ponownego w Czarnobylu i szansa na wybuch była az 10% gdzie po takim wybuchu cała Europa nie nadawała by się do zamieszkania. A Fukushima to nie Czarnobyl tylko o wiele gorsze ma paliwo i wielkie reaktory i aż 6 - ten w Czarnobylu był średnio mały i miał paliwo bazujące na mniej szkodliwych pierwiastkach, i nie stopił się tam cały reaktor tylko niby 30% (ale czy to prawda ? kto to może wiedzieć?)

Portret użytkownika Israfel

Tamtędy wraca prąd

Tamtędy wraca prąd oceaniczny, który z Japonii kieruje się do Kanady, a potem rozdziela na południe i północ (w stronę Alaski) a potem wraca w pobliżu Morza Beringa i Morza Ochockiego w stronę Japonii. I tak w kółko, przepływając każdym razem w pobliżu Fukushimy.
 
Oprócz tego wieloryby migrują wzdłuż amerykańskiego wybrzeża (na trasie Meksyk Alaska). Może załapały się na napromieniowaną wodę?

" ...nauka prowadzi nas do zrozumienia tego, jaki jest świat, a nie tego, jaki chcielibyśmy, by był ... "
- Carl Sagan

Skomentuj