Kanadyjscy naukowcy są zaskoczeni skalą wymierania rozgwiazd na wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej. Nikt nie potrafi powiedzieć, co jest przyczyną tego zjawiska. Biolodzy morscy znajdują rozgwiazdy z powykręcanymi odnóżami i jest bardzo niezwykłe.

Osobniki należą do gatunku Pycnopodia helianthoides. Te pospolite drapieżniki morskie polują między innymi na ślimaki i inne mniejsze stworzenia. Rozgwiazdy znane są z tego, że potrafią się szybko regenerować, ale znajdowane przez biologów osobniki obumierają tracąc najpierw kończyny.

Podejrzenia padły na kłusowników zastawiających pułapki na kraby stanowiące lokalny przysmak. Czasami zdarza się, że w pułapkę na kraby zapląta się rozgwiazda i próbując się wydostać potrafi doprowadzić swoje ciało do podobnego stanu jak ten, który zaobserwowano.

Jednak skala tego zjawiska jest za duża, aby zadowolić się takim wyjaśnieniem. Wzrost śmiertelności tych zwierząt jest za duży, aby tłumaczyć go jedynie działaniami osób polujących na kraby. Wygląda na to, że rozgwiazdy tracą odnóża, po czym zapadają się w sobie i giną.

Biolodzy morscy nie są w stanie precyzyjnie stwierdzić z czym konkretnie mamy tam do czynienia. Padają sugestie, że to efekt nadmiernego wzrostu populacji tego gatunku i w ciągu ostatnich trzech lat liczebność rozgwiazd wzrosła tak znacząco, że nie można wykluczyć tego, że natura znalazła jakoś sposób na przebicie tego balona populacyjnego.

Istnieje tez oczywiście podejrzenie, że duża śmiertelność rozgwiazd ma jakiś związek z zanieczyszczeniem oceanu a zwłaszcza z zatruwająca Pacyfik elektrownią w Fukushimie. Kanadyjscy biolodzy zauważyli już w tym roku znaczne przetrzebienie populacji łososi a teraz rozgwiazd, miejmy nadzieje, że na tym się skończy.