W pierwszych godzinach nowego roku około 5 000 ptaków spadło na ziemię w małym miasteczku w Arkansas. To już drugi rok z rzędu, kiedy wraz ze zmianą kalendarza, martwe ptaki lądują na ziemi.

Milton McCullar, kierownik wydziału dróg relacjonuje, że początkowo myślał, że burmistrz robi sobie z niego żarty. Zadzwonił do McCullara o 4 rano i powiedział, że z nieba spadły ptaki.

"Zadzwoniłem na policję i powiedziałem: “nie jestem pijany ani naćpany”, a ona natychmiast odpowiedziała “A, dzwoni pan w sprawie ptaków?”, a ja odpowiedziałem coś w stylu "Ee, taa!"' opowiada z kolei Jeff Drennan, mieszkaniec miasteczka.

Już sam fakt, że ptaki odbywały lot w środku nocy, wydaje się dziwny. Nie jest to bowiem coś, co zwykły robić.
Naukowcy ciągle nie potrafią tego zjawiska wyjaśnić.

“Większość tych ptaków nie widzi w nocy więcej niż my. Nie są jak sowy przystosowane do braku światła, więc jeśli opuszczają swoje siedziska w nocy, widzą tak samo niewiele jak i my.” mówi dr Kevin McGowan, ornitolog z Uniwersytetu Cornell.

Przypomnijmy, że o incydencie w zeszłym roku pisało m.in. BBC. Przyczyny śmierci ptaków doszukiwano się w takich czynnikach jak warunki atmosferyczne, epidemia lub zatrucie. Hipotezy krążyły wokół mikrowybuchów, występowania prądów zstępujących, a za najbardziej prawdopodobną uznano eksplozje fajerwerków podczas hucznego obchodzenia Nowego Roku. Naukowcy stwierdzili wtedy, że najprawdopodobnie ptaki leciały niżej, żeby uniknąć fajerwerków i w wyniku tego dochodziło do zderzenia z napotkanymi przez nie przedmiotami.

Źródła: http://www.sott.net/articles/show/239714-US-Thousands-of-Blackbirds-Fall-to-Their-Death-in-Arkansas-Town-for-Second-New-Year-s-Eve-In-a-Row i http://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-12135380