Kategorie:
W 2010 roku eksperci Google z anatomiczną dokładnością stworzyli trójwymiarowy model ludzkiego ciała. W każdym czasie i w każdych warunkach pogodowych można było odwiedzić stronę, aby dowiedzieć się dokładnie co jest w środku Homo sapiens. Atrakcyjne przedsięwzięcie nie wywołało jednak wielkiej sensacji i po kilku miesiącach zaniechano działań w tym kierunku. Projekt został zamknięty.
Niektórzy wzdychali z żalem, inni zapomnieli o tym szybko. Australijscy naukowcy uniwersyteccy nie należą ani do tych pierwszych ani do tych drugich. W biurach i w swoich laboratoriach postanowili reaktywować program. Uczeni chcieli pokazać coś więcej niż tylko sam szkielet, układ krążenia, mięśnie, nerwy i narządy ludzkie. Za podstawę posłużyły pomysły z Google Street, który ma dobre wzornictwo, wyraźny obraz i jest łatwy w obsłudze, a co najważniejsze, pozwala na znalezienie nie tylko miast, ulic, ale również umożliwia dokładne podglądanie terenów zielonych i dachów. Nie jest tajemnicą, że podczas tworzenia projektu, używano obrazu z satelity. A co jeśli chodzi o szczegółowy model ludzkiego ciała? Samoloty unoszą się gdzieś daleko na niebie i z pewnością nie będą tutaj pomocne. Rodzi się więc naturalne pytanie: skąd wziąć dane molekularne?
Profesor inżynierii biomedycznej Melissa Knothe Tate, szefowa projektu, zaczęła szukać właściwej drogi. Kobieta skomunikowała się z różnymi organizacjami i prowadziła konsultacje z czołowymi ekspertami. Pewnego dnia, podczas przerwy między warsztatami na konferencji, spotkała się ze specjalistą, który powiedział jej o technologii półprzewodnikowej zoom. Produkowane są one przez Zeissa dla przedsiębiorstw prywatnych w przemyśle ciężkim. Z ich pomocą skanowane i sprawdzane są płytki krzemowe pod kątem obecności małych wad.
„Miałem szczęście w tym zakresie. W przeciwnym razie nie moglibyśmy prześwietlać ciała. Cieszymy się, że mamy możliwość zaprezentowania teraz obrazu ludzkiego ciała w najmniejszych szczegółach. Pokazujemy, jak wszystko ze sobą współdziała. Można obserwować nawet komórki pełne składników – te rozwijające się i starzejące” – mówi Melissa Knohte Tate.
Warto zauważyć, że wirtualna ludzka mapa będzie użyteczna i prosta w użyciu nie tylko dla przedstawicieli sfery medycznej. Będzie to wyraźna ilustracja rozmaitych chorób w różnych etapach. To, zdaniem Tate, znacznie ułatwi prawidłową diagnozę i zapewni dalsze skuteczne leczenie, choć grupa specjalistów pod kierunkiem Melissa Tate Knohte skupia się głównie na badaniu osteoporozy i choroby zwyrodnieniowej stawów. Sprawdzają m. in. ruch masy i wpływ człowieka na życie cząsteczek w stawach przy tych dolegliwościach.
Dodatkowo, chcą zobaczyć, jak w tych przypadkach komórki komunikują się z krwią i mięśniami. W eksperymentach biorą udział także naukowcy z Harvard University oraz niemieckiego Instytutu w Heidelbergu. Obszar, za który oni odpowiadają, to nerwy i zakończenia nerwowe. Krok po kroku, eksperci obejmują wszystkie części ciała ludzkiego, ale nawet na tym etapie przejściowym zgromadzono wystarczającą ilość informacji. Wykonano już setki zdjęć wysokiej rozdzielczości.
Grupa Knohte Melissa Tate zapożyczyła od Google algorytm, która pozwala na organizowanie zdjęć w jednej strukturze. Od tej pory obraz, który powinien pojawić się na ekranie komputera, będzie zależał od zakresu potrzeb użytkownika. Do momentu kiedy projekt zostanie zaprezentowany szerszej publiczności jest jeszcze daleko. Ale profesor inżynierii biomedycznej Knohte Melissa Tate wierzy, że jej dziecko będzie prawdziwym przełomem w nauce i w przyszłości pozwoli zyskać medycynie nieograniczony potencjał.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
Skomentuj