Malezyjskie linie lotnicze mają kolejny problem z samolotem i to również typu Boeing 777. Nie chodzi jednak o zaginiony w tajemniczych okolicznościach lot MH370, ale o zupełnie inny samolot, który został zestrzelony przez którąś ze stron trwającego na wschodzie Ukrainy konfliktu zbrojnego.

Nadal nie wiadomo kto zestrzelił samolot, ale wiadomo na pewno, że Boeing został trafiony rakietą. Wiele wskazuje na to, że maszyna mogła zostać trafiona jeszcze wtedy, gdy poruszała się w korytarzu powietrznym nad terytorium Ukrainy.

^{Źródło: twitter}

Wiadomo to ponieważ jeszcze 50 km od wejścia w przestrzeń powietrzną Rosji samolot zaczął spadać z wysokości przelotowej wynoszącej 10 tysięcy metrów i rozbił się w okolicy miejscowości Szachtarsk w Donieckiej Republice Ludowej.

^{Źródło: twitter}

Według strony malezyjskiej, kontakt z samolotem utracono około 15:20 czasu polskiego. Na pokładzie znajdowało się 280 pasażerów i 15 członków załogi lecących z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Nikt nie przeżył katastrofy.

^{Źródło: twitter}

Teraz z pewnością zacznie się poszukiwanie winnych i biorąc pod uwagę fakt, że samolot leciał na wysokości przelotowej 10 km nie trudno wskazać, że winna może być strona rosyjska. Tak precyzyjne trafienie jest możliwe tylko za pomocą zaawansowanych systemów rakietowych takich jak dobrze nam znany Patriot, albo doskonały rosyjski S-300. Niektóre media sugerują, że samolot został strącony przez rakietę typu 9K37 Buk, z czasów sowieckich.

^{Rakieta typu BUK - źródło: twitter}

Od kilku dni słyszymy o kolejnych zestrzeleniach ukraińskich samolotów. Przedwczoraj z wysokości około 4 km został zestrzelony ukraiński An-26. Wczoraj spadł ukraiński Su-25. Jeszcze dzisiaj separatyści z Doniecka informowali o zestrzeleniu kolejnego An-26. Wygląda na to, że Boeing 777 padł ofiarą pomyłki, która kosztowała życie prawie 300 osób.