Kategorie:
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) opublikowała oświadczenie z któego wynika, że wzrost stężenia izotopów promieniotwórczych w atmosferze nad terytorium Europy Północnej może wynikać z incydentu z reaktorem jądrowym. Lokalizacja geograficzna miejsca gdzie doszło do wypuszczenia substancji radioaktywnych nie została jeszcze ustalona.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej już wcześniej stwierdziła, że emisje radioaktywne wykryte nad Morzem Bałtyckim i w Skandynawii, nie są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego i dla środowiska. Stwierdzono tylko odkrycie nieznacznie podwyższonego poziomu izotopów promieniotwórczych, głównie jodu-131. Od razu zasugerowano, że prawdopodobnie spowodowane jest to źle działającym lub konserwowanym reaktorem jądrowym, który może powodować niewielkie emisje substancji radioaktywnych.
Geograficzne pochodzenie skażenia nie zostało jeszcze zdefiniowane, ale sugerowano, że winni są Rosjanie. W sumie aż 40 krajów, w tym Rosja, poinformowało MAEA, że na ich terytorium nie odnotowano żadnych zdarzeń, które mogłyby prowadzić do zwiększonego stężenia radioizotopów w powietrzu.
Przypomnijmy, że zgodnie z obliczeniami Holenderskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Środowiska (RIVM), izotopy te pochodziły z Rosji i że przyczyną incydentu może być obniżenie ciśnienia w ogniwie paliwowym w reaktorze jakiejkolwiek elektrowni jądrowej. Rosjanie stanowczo dementują zapewniając, że nie było żadnych informacji o zagrożeniach lub sytuacjach awaryjnych, które mogłyby spowodować wzrost poziomu promieniowania na terenie Rosji.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj