Lodowa zapora przed radioaktywnym wyciekiem z Fukushimy nie sprawdziła się – Japończycy są bezradni!

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Siedem lat po katastrofie nuklearnej w Fukushimie, Japonia nadal zmaga się z odpadami radioaktywnymi. W 2017 roku kraj ten zainwestował w lodową ścianę, która miała zapobiegać przedostawaniu się wody do oraz z elektrowni jądrowej – niestety, zapora ta nie okazała się tak skuteczna, jak się tego spodziewano.

 

W ubiegłym roku rząd Japonii przeznaczył 35 mld jenów (około 320 mln dolarów) na postawienie ponad 1,5-kilometrowej lodowej ściany na głębokości 38 m. Zapora składa się z systemu rur zawierających substancje chłodzące otoczenie do temperatury -35 0C. Ściana miała na celu powstrzymanie mieszania się wód gruntowych z radioaktywnym wyciekiem z Fukushimy Daiichi.

 

Siedem lat po katastrofie z 2011 roku, Japonia nadal walczy z jej następstwami. Nawet roboty wysyłane w celu zbadania i oczyszczenia terenu byłej elektrowni atomowej nie są w stanie wytrzymywać promieniowania.

Według najnowszych danych, opublikowanych przez zakład Tokio Electric Power Co. (TEPCO), ściana z lodu zmniejsza ilość skażonej wody, jednak jej większość nadal wydostaje się z elektrowni i wymaga wypompowywania, a następnie przechowywania w celu oczyszczenia. Nikt nie podaje ile z tego bezpowrotnie przeoczono. 

 

Pomysł na postawienie zapory z lodu sam w sobie nie wydaje się zbyt niezawodną koncepcją, a mimo to rząd Japonii nie znalazł do tej pory innego rozwiązania.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (4 votes)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika sceptyyk

Brutalna prawda jest taka, że

Brutalna prawda jest taka, że jedynym sposobem na pozbycie się tego problemu, jest odpalenie pod fuką, ładunku termojądrowego o mocy + - 1 Mt. Problem polega na tym, że tzw demokrajca, pozbawiła nas polityków z jajami. Z fuki, uczyniono doskonałe miejsce zarobku, dla nieprzeliczonej liczby darmozjadów... A problem dla naszej planety będzie narastał i narastał i narastał, aż doprowadzą naszego Anioła do wykończenia nerwowego  Sad

Portret użytkownika k2

oszalałeś? absolutnie nic byś

oszalałeś? absolutnie nic byś nie zyskał odpalając tam ładunek poza tym że tony tego świnstwa wylądoały by w atmosferze. Gdybyś to zrobił prawdopodobnie połowa planety nie nadawała by się do życia! bo z fukushimy tylko niewielki procent tego co tam jest się wydostaje... to jest prawdziwa skala problemu.

Portret użytkownika sceptyyk

Witaj Alojzy  :)  W

Witaj Alojzy  :)  W rozwiązaniu światowego problemu, jakim jest fuka, nie ma idealnych rozwiązań... Jedyne czego możemy dokonać, to wybór tzw mniejszego zła... W mojej skromnej ocenie (a trochę kumam ten temat) jedynym skutecznym sposobem jest to o czym pisałem. Wyczekać aż modele pogodowe wykażą tygodniowy okres kierunków wiatrów , z nad fuki w kierunku Pacyfiku. I odparować ten bajzel ładunkiem termojądrowym. Teren w promieniu kilkudziesięciu km wokoło fuki jest już utracony  na... Chyba na setki lub tys lat, a wybuch termojądrowy w tym miejscu, niczego już nie pogorszy. Takowy wybuch dokona anihilacji wszystkiego co nazywamy dzisiejszą fuką, a korium które sie pod nią znajduje, zostanie związane w procesie termojądrowym... Czy to jest idealne rozwiązanie? Nie jest. Ale tam nie ma idealnych rozwiązań, tam jest jedynie wybór mniejszego zła...Obecnie cały syf, pompują w głębiny Pacyfiku, odstawiając problem na kiedyś tam, ale skażone wody głębin wyjdą kiedyś na powierzchnię itd itd. Ale to jest takie sceptyykowe paplanie  Smile Tego o czym piszę, żaden polityk nawet nie wypowie, a my możemy z tym problemem spac "spokojnie"  Pozdrówka  :) 

ZNAJDZIE SIĘ  KIJ NA BANDEROWSKI RYJ

Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” – George Orwell.

Portret użytkownika dziiadek ze wsi

Najdziwniejsze jest to że

Najdziwniejsze jest to że plemię zainteresowane ''zyskiem'' żyje na tej samej planecie i sobie też przy okazji szkodzi. To dopiero jest odlot. Różne fragmenty z ich świętych pism mówią wyraźnie że jest potrzeba wszystko co żyje zgładzić, by na końcu tej ''rzeźni'' pojawił się Bóg którego tak bardzo serdecznie nienawidzą że polują na niego (na nią) i pragną całkiem ''skasować.''

Portret użytkownika alojzy

Skala tragedii jest wiele

Skala tragedii jest wiele razy większa niż się podaje i sama sprawa zapory lodowej to tylko jeden z kilku kluczowych problemów jakie są dopiero do rozwiązania. Nawet szkoda gadać.
Można jedynie lać po ryjach każdego doktorka/profesorka który zaskrzeczy w tv, że energia atomowa to najbezpieczniejsze i najbardziej czyste źródło energii. Potem trzeba podać wyciąg z konta takiego ssyna z zaznaczonymi na czerwono wpływami z korporacji energetycznych i publicznie, przed kamerami, podrzeć jego dyplom, a imprezę transmitować w dzienniku.
Oczywiście to nic nie da, bo nikt ich nie ruszy, a nawet gdyby, to na miejsce jednych utytłanych łajdaków przyjdą kolejne utytłane łajdaki, a 99% społeczeństwa baranów jak zwykle nawet nie będzie wiedziała o co chodzi.
Przerażająca głupota 99% ludzi vs przerażająca bezwzględność, pieniądze i spryt pozostałego procenta nie daje żadnego widoku na jakiekolwiek pozytywne rozwiązanie.
 

Portret użytkownika k2

nigdy w życiu. choćbyś opalał

nigdy w życiu. choćbyś opalał oponami wszystkie elektrownie nie dojdziesz do poziomu skażenia takiego jak w fukushimie. W tym roku płoną u nas dzisiątki wysypisk, tysiący ton "opon" i syfu... i co? obrywa nam się oczywiście ale czy ty nie dostrzegasz skali? aż takim tempakiem jesteś?

Portret użytkownika eee

jak widać na przykładzie

jak widać na przykładzie Fukushimy, elektrownia jądrowa, rzeczywiście jest najtańszą i najbardziej pro zdrowotną formą pozyskiwania energi.  Koniecznie wybudować ze dwie takie u nas. Samo zdrowie na setki lat. Nawet lepsze od Czarnobyla.

Strony

Skomentuj