Naukowcy z USA biją na alarm ostrzegając, że już w 2070 roku, prawie wszystkie siedliska lemurów na Madagaskarze mogą zniknąć. Stanie się tak, jeśli w takim tempie jak teraz postępować będzie globalne ocieplenie i wylesianie. Badanie tego zagadnienia przeprowadzili naukowcy z University of Massachusetts i swoje wnioski opisali w artykule opublikowanym w Nature Climate Change.

Co najmniej dwa gatunki lemurów z Madagaskarze mogą ucierpieć z powodu wylesiania. Wyniki badań potwierdzają też, że na skutek globalnego ocieplenia, w ciągu 50 lat może zniknąć ponad 90 proc. ich siedlisk.

Według naukowców, lemury są jedynym środkiem rozsiewania nasion wielu rzadkich roślin, które występują tylko w tropikalnych lasach na Madagaskarze. Jeśłi zabraknie lemurów spowoduje to zniszczenie całych ekosystemów.

Szczególnie zagrożone są obecnie lemury czarno białe, łac. Varecia variegata i jego bliski krewny Varecia rubra. Są one już wymienione na Czerwonej Liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody dla gatunków zagrożonych. Dzieje się tak głównie ze względu na polowania na nie, utratę siedlisk.

Ponad 95 proc. lemurów z istniejących 101 gatunków tych zwierząt żyje na Madagaskarze. Wszystkie są w różnym stopniu zagrożone zniknięciem z powierzchni Ziemi, co czyni je najbardziej podatnymi na wyginięcie kręgowcami żyjącymi na Ziemi. 

Madagaskar prze swoją izolację pełen jest gatunków endemicznych. Na tej jednej wyspie znajduje się 5 proc. wszystkich występujących endemików, czyli unikalnych gatunków ze świata roślin i zwierząt.