Łazik Curiosity mógł przenieść życie z Ziemi na Marsa

Kategorie: 

Łazik Curiosity - Foto: mellowbox / 123RF Zdjęcie Seryjne
Mars cieszy się w ostatnich latach coraz większym zainteresowaniem ze strony naukowców, którzy chcą badać tą planetę i mają nadzieję iż uda się odnaleźć tam życie. Może się jednak okazać, że gdy dojdzie już do tego odkrycia to nie będzie ono aż tak niesamowite, ponieważ uczeni obawiają się, że wysłany na Czerwoną Planetę łazik Curiosity mógł przywieźć ze sobą mikroby z Ziemi.

 

Zanim łazik został wysłany na Marsa, przeszedł on przez kilka procesów oczyszczania z wszelkich bakterii, tak aby życie nie mogło zostać przetransportowane na drugą planetę. Dopiero potem Curiosity poleciał na Czerwoną Planetę, gdzie bada obecnie glebę oraz szuka życia pod jakąkolwiek postacią.

 

Niestety naukowcy odkryli właśnie, że łazik tuż przed lotem na Marsa był zanieczyszczony ziemskim materiałem biologicznym. Analizy wymazów wykazały, że Curiosity posiadał aż 377 rodzajów mikrobów, które w jakiś sposób przetrwały procesy oczyszczania łazika.

 

Obecnie nikt nie ma pewności, czy ziemskie bakterie przetrwałyby podróż na Czerwoną Planetę. Dlatego naukowcy z Uniwersytetu w Idaho odtworzyli warunki, przez jakie przechodził łazik Curiosity w trakcie lotu. Wyniki nie były zadowalające, ponieważ spośród 377 szczepów bakterii, 11% z nich było w stanie przetrwać ekstremalny mróz, odwodnienie czy ekspozycję na promieniowanie UV-C.

 

Oznacza to więc, że Mars został prawdopodobnie skażony ziemskim materiałem biologicznym. Jeśli łazik Curiosity odnajdzie w marsjańskiej glebie jakieś bakterie, będzie trzeba przeprowadzać kolejne analizy aby się upewnić, czy pochodzą one z Marsa czy z Ziemi.

 

 

Źródło: http://www.nature.com/news/microbial-stowaways-to-mars-identified-1.15249

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika grzegorz brzeczyszczykiewicz

jestesmy niewolnikami systemu

jestesmy niewolnikami systemu religijnego i  monetarnego prawdy oficjalnej nigdy sie nie dowiemy te wszystkie agencje kosmiczne sa powołane do siania propagandy do prawdy trzeba samemu dojsc do stwierdzenie ze nie jestesmy jedyna forma inteligencji w naszym wszechswiecie nie trzeba nasa czy innej siejacej propagande agencji wystarczy wybrac sie samemu peru egiptu meksyku wszedzie na całym swieci sa pozostałosci po cywilizacjach o wiele bardziej rozwinietych niz nasza obecna sa tez dowody ze nigdy nie bylismy sami  wiec gdybanie czy jest ufo czy go nie ma nie ma sesu nalezy zadac sobie pytanie w jakim celu jestesmy okłamywani i w jakim kierunku zmierza obecna cywilizacja oswiecenia czy zagłady na chwile obecna nasza cywilizacja wyglada jak jakas pozostałosc jakis nieswiadomy odpad po czyms naprawde wielkim najwazniejsze jest to zeby zaczac samodzielnie myslec i samodzielnie szukac prawdy 

Portret użytkownika Turkuć Podjadek

Tydzień temu byłem u wujka na

Tydzień temu byłem u wujka na farmie na przedmieściach w Oklahomie City gdzie jego posiadłość i pastwiska graniczą bezpośrednio z terenami pustynnymi. W trakcie wycieczek quadami po pustyni pojechaliśmy w tajemnicze i skrywane przed mieszkańcami miejsce, które otoczone jest drutem kolczastym, i jednocześnie pilnie strzeżone przez służby wywiadu i wojsko. Obecność wielu oznakowanych i umieszczonych w widocznych miejscach kamer, zmusiła nas do obserwacji tego miejsca z pewnej odległości, lecz nie był to dla nas żaden problem, gdyż dysponowaliśmy perfekcyjnym sprzętem wojskowym do zadań specjalnych, w postaci najnowszych lornetek i kamer specjalizujących się w dalekich dystansach. Po znalezieniu odpowiedniego miejsca do prowadzeniu obserwacji, to jest w terenie wzniesień i nielicznych pagórków, nakierowaliśmy sprzęt na grupkę osób w białych kombinezonach którzy nieświadomi naszej obecności dokonywali jakichś badań na podłożu pustynnym w pobliżu jakiegoś samochodzika. Jednak jak się okazało po bliższej obserwacji nie był to żaden samochodzik, lecz łazik Curiosity, co potwierdziło napisy jakie dojrzeliśmy na jego module. Niestety nagle łazik bez żadnego powodu nakierował swoje kamery w naszą stronę, co zmusiło nas do szybkiej ucieczki, gdyż nie chcieliśmy aby wojsko odkryło naszą obecność. Tak więc reasumując, jeśli w sieci pojawią się nagrania Curiosity z jakimiś istotami humanoidalnymi które uciekają w popłochu, to nie dajcie sę oszukać, to byłem ja z wujkiem i dwiema kuzynkami.

Skomentuj