W niedzielę na hiszpańskiej kanaryjskiej wyspie La Palma doszło do erupcji wulkanu Cumbre Vieja. W jej wyniku wystrzeliły fontanny lawy oraz pióropusz dymu i popiołu. Emitowana lawa zaczęła już pochłaniać lokalne domy.

Kanaryjskie władze już wcześniej rozpoczęły ewakuację ludzi i zwierząt gospodarskich z okolicznych wiosek na kilka dni przed erupcją.  Na szczęście miała ona miejsce na zalesionym zboczu wzgórza w obszarze Cabeza de Vaca. Zdaniem lokalnych władz rozpoczęła się 19 września o 15:15 czasu lokalnego.

Od czasu gdy na południu La Palmy doszło do powstania nowego pęknięcia i erupcji lawy, już ponad 100 domów zostało uszkodzonych. Władze wyspy poinformowały, że w wyniku erupcji wulkanu, pierwszej od 1971 roku, nikt nie ucierpiał poza infrastrukturą.

Lawa zmierza w kierunku oceanu. Skumulowała się w wał o wysokości do sześciu metrów, który powoli porusza się niszcząc wszystko na swojej drodze. Ewakuowano w sumie około 5 tysięcy osób i poinformowano, że nie przewiduje się nowej ewakuacji w najbliższej przyszłości.

Wcześniej hiszpańscy wulkanolodzy alarmowali wskazując na wzrost aktywności sejsmicznej na wyspie La Palma. W ciągu tygodnia miało miejsce ponad 25 tysięcy trzęsień ziemi.