Emisja lawy z wulkanu Kilauea, która rozpoczęła się 27 czerwca bieżącego roku, dotarła już do miejscowości Pahoa. Grozi jej z tego powodu unicestwienie.

Według najnowszych doniesień hawajskich wulkanologów, czoło rzeki lawy przemieszcza się obecnie z prędkością 7 do 10 metrów na godzinę. Z prostej kalkulacji wynika, że dziennie lawa konsumuje około 250 metrów gruntu.

Ucierpiały już pierwsze zabudowania, które zostały zniszczone przez lawę. Wczoraj zaobserwowano zmienną prędkość przepływu, ale za to w szczytowym momencie gorąca rzeka przybierała z prędkością 17 metrów na godzinę.

Zagrożone są ważne drogi w tym Highway 130, która jest oddalona od lawy o mniej więcej kilometr. Zarządzaniem kryzysem zajmuje się obecne amerykańska obrona cywilna. Możliwe są kolejne ewakuacje.