Laserowe wiązki holownicze nie są już wyłącznie fantazją naukową

Kategorie: 

Źródło: the telegraph

Ostatnio coraz częściej dochodzi do tego, że science-fiction zmienia się w realną naukę. Gdy oglądamy seriale, w których statki kosmiczne są przynajmniej chwytane wielkimi wiązkami holowniczymi może się to wydawać fikcją, ale właśnie nad taką technologią pracują obecnie naukowcy.

 

Specjaliści w A*STAR Data Storage Institute postawili sobie za cel budowę urządzenia, które byłoby w stanie pochwycić i przesunąć obiekt w przestrzeni. Na razie wszystko działa w skali mikro, ale osiągnięte sukcesy mogą spowodować rozwój tej technologii w celu jej industrializacji.

 

Praca naukowców zakładała stworzenie mini wiązki holowniczej przy wykorzystaniu lasera. Już teoretyczne rozważania Alberta Einsteina i Maxa Planka już ponad zakładały, że skoro foton ma pęd to może jakoś odpychać przedmioty. Nie mówimy tutaj o konkretnym pochwyceniu obiektu w przestrzeni, ale raczej serii odepchnięć.

 

Tego typu zdolność do dyslokacji obiektów działa obecnie najlepiej w skali mikro, na przykład komórkowej. Oznacza to, że laserowe wiązki mogą zostać wykorzystane w biotechnologii gdzie w trakcie manipulacji komórkami czasami potrzeba precyzyjnych narzędzi nastawczych. Na razie technologia ta nie może być używana do przemieszczania samochodów czy ludzi. To wymagałoby lasera o ogromnej intensywności, co samo w sobie mogłoby spowodować uszkodzenia obiektu. Teraz czas na doskonalenie technologii.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika cierń

o pędzie fotonów wiadomo od

o pędzie fotonów wiadomo od bardzo dawna , żadna to nowość. jednak, jak wiemy, pęd to wektor (kierunek i zwrot) prędkości tak więc to tak jak z rzucaniem piłeczką o jakiś przedmiot. Przekazujemy przedmiotowi pęd i ten przedmiot się od nas oddala. Takie wiązki trakcyjne jak w Startreku to fajna sprawa, jednak jak narazie nie ma na świecie chyba żadnych poważnych pomysłów na realizacje, podobnie jak filmowe pole siłowe. Szkoda.

Portret użytkownika ArDoR

fakir napisał:skoro foton ma

fakir wrote:
skoro foton ma pęd to niby w jaki sposób może przyciągać? bo nie ogarniam... a Einstein to zwykły oszust

Słuszna uwaga... wg mnie nie da się tego zrobić w oparciu o świetlną wiązkę.Co najwyżej światło może posłużyć jako marker, jak w pistolecie z celownikiem laserowym.o wiele "prościej" Wink było by posłuzyć się falami grawitacyjnymi, sądze że podobnie jak fala świetlna ma swój reprezentant korpuskularny w postaci fotonu, taki sam reprezentant jak grawiton może być nośnikiem fali grawitacyjnej
Niestety podobnie jak w przypadku światła, tak i w grawitacji, nie ma ona znaku. Nie może występować ujemna grawitacja (pomijam anty-grawitony i anty-fotony, które anichichilują w "normalnej" przestrzeni). Przykład: gwiazda ma masę dodatnią i przyciąga wszystko wokół siebie, czarna dziura praktycznie nie istnieje, jest tworem raczej matematycznym i też przyciąga wszystko wokół siebie, ciągle się zapadając w sobie.
Gdyby jednak połączyć te dwa zjawiska, przyciąganie grawitonami, i odpychanie fotonami, może istniał by cień szansy zasymulować którąś ze scen Star Treka.
Należało by jednak nieco bardziej poznać strukturę grawitonów, aby na "ślepo" nie przyciągały wszystkiego wokół siebie,. Może dało by się to uruchomić w postaci dwóch żródeł grawitonowych działających na zasadzie interferencji i lokalnego wzmacniania...
Na marginesie... podobno scenariusz Star Treka pisali UFici... wlewając pomysły w głowę jakiegoś balującego kolesia, który to potem spisywał... Wink
A sam zamysł tego filmu jest szczytny, oswoić nas z odmiennym wyglądem pozaziemskich istot...
Wydaje mi się że zamysł ten jeszcze nie został spełniony, zapewne większość z nas, widząc kosmitę machającego przyjaźnie w naszą stronę, albo szukała by prędko sztucera (wejsja USA) albo pogubiła by obuwie salwując się ucieczką...

Portret użytkownika cierń

no aby coś odepchnąć

no aby coś odepchnąć (makroskopowego) laserem, trzeba by włozyć strasznie dużo mocy w to urządzenie. Przy okazji zapewne ów przesuwany obiekt by się stopił. Z grawitacją jest znacznie gorzej bo to najsłabsze oddziaływanie. Np. cała planeta Ziemia przyciaga nas z siłą tak niewielką, że można się od niej odepchnąć rękami, ptaszki latają itp. Aby grawitonami coś przesunąć musielibyśmy mieć większy "nadajnik" grawitacji niż planety Smile
tak więc, musi być jakieś inne rozwiązanie niż fotony i grawitony

Portret użytkownika syriues

jak juz o tym gadaja ,tzn ze

jak juz o tym gadaja ,tzn ze te badania dawno temu zostaly zrobione.
Beda wojny laserowe ,czlowiek bedzie biegal z mieczem jak na wojnach gwiezdnych i obcinal bedzie rece innym.Lub tez bedzie strzelal do niego laserem i wypalal mu rozne dziury.
Mogliby sie skupic na wlasnej glupocie,to bycmoze cos by odkryli.Ze sa nie sami i ze inni maja inne potrzeby i wcale nie jest powiedziane ,ze kazdy chce zyc tak jak jest ustalone
Fuck the world

Skomentuj