Kategorie:
Rośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim. Wojna wydaje się tam być obecnie nieunikniona. Trwa cały czas retoryka wojenna, która zwykle poprzedza kampanię militarne. Doszło już do tego, że północnokoreański lider, Kim Dzong Un, strasząc potencjalnych agresorów oświadczył, że na jego biurku jest cały czas gotowy do użycia "atomowy przycisk". Donald Trump pogroził mu i stwierdził, że on ma jeszcze "większy przycisk", który na dodatek działa.
Jakkolwiek może to brzmieć podobnie do przekomarzania się nastolatków, to jednak trzeba sobie uzmysłowić, że sytuacja jest poważna. Zarówno Korea Północna jaki Stany Zjednoczone są atomowymi potęgami. Oznacza to, że ewentualna konfrontacja prawie na pewno doprowadzi do użycia bomby jądrowej, po którejś ze stron lub nawet po obydwu.
Dziwna wymiana zdań na temat wielkości atomowych przycisków została po części sprowokowana przez noworoczne przemówienie Kim Dzong Una. To właśnie w jego trakcie padły słowa o gotowości użycia broni jądrowej w każdej chwili. Północnokoreański przywódca oświadczył też, że taka broń zostanie użyta tylko wtedy gdy zostanie zagrożone bezpieczeństwo kraju.
Donald Trump odpowiedział na to atakiem za pomocą Twittera. Stwierdził, że jego przycisk atomowy jest znacznie większy i przynajmniej działa.
North Korean Leader Kim Jong Un just stated that the “Nuclear Button is on his desk at all times.” Will someone from his depleted and food starved regime please inform him that I too have a Nuclear Button, but it is a much bigger & more powerful one than his, and my Button works!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) January 3, 2018
Nie widać za bardzo szans na dyplomatyczne rozwiązanie kwestii związanych z Koreą Północną. Uzbrojony w broń jądrową kraj stanowi obecnie o realną siłę militarną w tej części Azji. Nawet gdyby armia KRLD nie posiadała broni jądrowej, byłaby poważnym przeciwnikiem, w każdym konflikcie konwencjonalnym.
Nie zapominajmy że prawie cały naród jest tam w jakiś sposób związany z armią. Poza tym uwarunkowania geograficzne powodują, że w przypadku ewentualnej inwazji na koreę Północną, Korea Południowa może zostać zasypana gradem pocisków artyleryjskich a może nawet rakiety z głowicami jądrowymi.
Niewątpliwie gdyby reżim kimów nie zdecydował się na uruchomienie swojego programu jądrowego, obecnie byliby w poważnych kłopotach. Jednak fakt posiadania przez ten kraj kilku bomb atomowych zmienia zupełnie sytuację polityczną czyniąc konflikt koreański jeszcze trudniejszym do rozwiązania i petryfikuje pozycję Kim Dzong Una i jego ewentualnych następców.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Strony
Skomentuj