Kategorie:
Większość osób, przechodząc na co dzień obok kolektur, nie zdaje sobie pewnie sprawy, że historia gier liczbowych typu lotto liczy sobie kilka tysięcy lat. Otóż, lotto wcale nie jest wymysłem ubiegłego stulecia, jakby mogło się wydawać. Kiedy i w jakim celu utworzono pierwsze loterie liczbowe na świecie i w Polsce? Poniżej przedstawiamy kilka ciekawostek na ten temat.
Dawno temu, w Chinach…
Nasza pierwsza anegdota wydaje się rzeczywiście tak nieprawdopodobna, że z powodzeniem można by na jej podstawie napisać baśń. Rzecz działa się za czasów niejakiego chińskiego generała Leung, który miał za zadanie opracować plan finansowania jednego z etapów budowy Wielkiego Muru. Ponieważ nałożenie kolejnego „podatku” czy opłaty na lud byłoby przesadą, generał wymyślił sposób, w jaki mógłby zachęcić ludzi do wydawania pieniędzy.
Wymyślił grę, w której każdy mógł wziąć udział. Pierwotnie bazowała ona na planszy, składającej się ze 120 pól. Każde pole miało przypisany jeden znak chiński. Zabawa polegała na rzucaniu pionkami na planszę. Te pola, na których „wylądowały” pionki okazywały się zwycięskie. Natomiast zadaniem graczy było wcześniejsze wytypowanie 10 znaków, które ich zdaniem wypadną.
Wielu dzisiejszych ekspertów od loterii liczbowych uważa, że gra ta była pierwowzorem Keno – słynnej loterii liczbowej, dostępnej obecnie w różnych wariacjach na całym świecie. Ponoć na przestrzeni lat chińscy podróżnicy zabierali ze sobą wieść o grze do różnych zakątków Europy, a także Ameryki. Oczywiście nazwa Keno powstała dużo później.
Obecnie zakłada się, że była to najstarsza gra liczbowa świata – prababka lotto, znanego nam dzisiaj. A jak to było z polskimi grami?
Pierwsza polska gra liczbowa
Mogłoby się wydawać, że historia gier liczbowych w Polsce zaczyna się wraz z założeniem Totalizatora i słynnego „Totolotka”. Nic bardziej mylnego. Aby sięgnąć do korzeni polskich gier typu lotto, musielibyśmy cofnąć się o trzysta lat wstecz…
Pierwsze oficjalne wzmianki na temat udokumentowanej gry liczbowej na terenie naszego kraju dotyczą roku 1748. Odbyły się wówczas dwa losowania, a cały dochód ze sprzedaży losów przeznaczono na cele dobroczynne. Jeszcze wtedy nikt nie myślał o loterii jako o sposobie na zarobienie milionów i zmianę stylu życia o 180 stopni.
Lotto di Genova – skąd taka nazwa?
Natomiast pierwszą polska grą liczbową, której losowania miały charakter cykliczny było Lotto di Genova. Tutaj można by zatrzymać się na chwilę i zadać pytanie – skąd tak „fantazyjna” nazwa?
Otóż, w 1768 roku Sejm Rzeczypospolitej uznał oficjalnie loterię liczbową jako jedno ze źródeł zasilania Skarbu Państwa. Taki więc cel przyświecał pierwszemu lotto. Jak się jednak szybko okazało – nie na długo – bowiem zaledwie na rok. Wkrótce potem wyszło na jaw, że ówczesny król Polski, Stanisław, miał tak wysokie długi zaciągnięte u grupy bogatych Włochów, że nie było innej możliwości, jak oddanie polskiej wówczas loterii (już dobrze prosperującej) pod zarząd włoski. Stąd właśnie włosko-brzmiąca nazwa Lotto di Genova.
Na czym polegało Lotto di Genova? Typowało się 5 liczb z puli 90 do wyboru, a zatem szanse na trafienie głównej nagrody były znacznie niższe niż w przypadku dzisiejszego „Totolotka” (gdzie typuje się 6 liczb z 49). Losowania miały miejsce dwa razy w miesiącu i były oficjalne. Odbywały się pierwotnie w Pałacu Krasińskich w Warszawie. W latach późniejszych Lotto di Genova zostało wydzierżawione przez niejakiego Piotra Fergussona Teppera. Natomiast sama gra przetrwała aż do czasów Powstania Listopadowego (mówi się, że ostatnie losowania miały miejsce w roku 1839).
Polskie lotto – podejście drugie
Kolejne podejście do stworzenia „państwowej loterii” miało miejsce w roku 1920, kiedy to założono Polską Państwową Loterię Klasową. Przyświecał jej podobny cel co wcześniejszej loterii – zasilenie Skarbu Państwa. Warto dodatkowo zwrócić uwagę na pewien interesujący szczegół – otóż, w tamtych czasach losowania były niezwykle uroczystymi wydarzeniami. Kilkoro dzieci, ubranych w odświętne stroje wyciągało szczęśliwe losy, a nastrój tworzyła specjalnie na tę okazję przygotowana oprawa muzyczna.
Oczywiście podczas obu Wojen loterie nie cieszyły się zbytnim powodzeniem i mało kto o nich myślał. Z kolei tuż po II Wojnie Światowej organizowano jednorazowe losowania loterii, których dochód miał wesprzeć odbudowę ważnych budynków, a także wspomóc najbardziej potrzebujących.
Lata pięćdziesiąte to czas organizowania loterii regionalnych. We Wrocławiu powstała loteria „Liczyrzepka”, w Krakowie grano w „Lajkonika”, a w Poznaniu w „Koziołki”. Natomiast najbardziej przełomowym rokiem w historii polskich gier liczbowych był chyba rok 1957…
Powstanie „Totolotka”
Powstały w 1957 roku „Toto-lotek” stanowił od początku ogromną konkurencję dla loterii regionalnych i z pewnością przyczynił się do ich zniknięcia z rynku. Zasady „Toto-lotka” od samego początku były takie same, mimo, że nazwa gry się kilkukrotnie zmieniała (po Toto-lotku był Duży Lotek, a obecnie jest Lotto). Od początku typowało się 6 liczb z 49.
Następnie Totalizator utworzył kolejną grę – Mały Lotek (typowało się 5 liczb z 35), ale nie cieszyła się ona taką popularnością, jak jej „starszy brat”. Kolejne nazwy są już nam bardziej znane: Express Lotek (dzisiejsze Mini Lotto), Multi Lotek (obecnie Multi Multi), Keno i inne dostępne dzisiaj loterie.
„Światowe” lotto
Badania pokazują, że zainteresowanie grami liczbowymi na przestrzeni lat wciąż wzrasta – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Ponadto, coraz bardziej interesujemy się też loteriami zagranicznymi. Dzięki postępowi technologicznemu dzisiaj każdy ma możliwość porównania – ile można wygrać w lotto polskim, a ile w niemieckim, czy szwedzkim. Bez problemu, za pomocą paru kliknięć, sprawdzimy w Internecie jak zagrać w słynne amerykańskie PowerBall. W sieci znajdziemy też recenzję włoskiej loterii SuperEnalotto – ulubionej gry multimilionerów.
Po zasięgnięciu takich informacji, każdy gracz ma możliwość zagrania online w dowolne lotto świata – w dodatku bez wychodzenia z fotela, bowiem stron oferujących lotto przez Internet jest coraz więcej. Należy jedynie zadbać o to, by korzystać z zaufanych źródeł. A jak będzie wyglądało lotto przyszłości? Czas pokaże. Niemniej jednak, z powodzeniem można założyć, że chętnych na wygranie kilkudziesięciu albo kilkuset milionów złotych z pewnością nie będzie ubywać.
Ocena:
Opublikował:
admin3
Założyciel i redaktor naczelny portalu zmianynaziemi.pl |
Komentarze
Skomentuj