Krwawa strzelanina w Orlando - napastnik zaatakował gejowski klub i zabił 50 osób

Kategorie: 

Źródło: Myspace

Dzień 12 czerwca z pewnością na długo zostanie zapamiętany przez Amerykanów. W sobotnią noc mężczyzna uzbrojony w karabin i pistolet napadł na klub nocny dla homoseksualistów w mieście Orlando na Florydzie i zaczął strzelać do ludzi. Doszło do najtragiczniejszej w historii USA strzelaniny, w wyniku której zginęło 50 osób a 53 kolejnych zostało rannych.

 

Napastnik został zidentyfikowany jako Omar Mateen, Afgańczyk z amerykańskim obywatelstwem. Do ataku doszło w sobotę około godziny 2:00 czasu lokalnego. Zabójca strzelał praktycznie do wszystkiego co się ruszało a potem wziął zakładników. O godzinie 5:00 do klubu wkroczył zespół szturmowy i doszło do wymiany ognia, podczas której Omar został zabity.

Mężczyzna nie miał przeszłości kryminalnej, dawniej pracował jako ochroniarz i mógł bez problemu zakupić karabin AR-15 i pistolet. Służby nie wiedzą czy był to atak terrorystyczny, czy też napastnik kierował się nienawiścią do gejów. Jego była żona powiedziała, że Omar był chory psychicznie i niestabilny emocjonalnie, zaś jego ojciec dodał iż wyraźnie nienawidził homoseksualistów. Państwo Islamskie oświadczyło, że to jeden z ich bojowników dokonał tej masakry.

 

Barack Obama opisał wydarzenie jako najkrwawszą strzelaninę w całej historii Stanów Zjednoczonych. W tym samym czasie w mieście West Hollywood w Kalifornii odbywała się parada gejów a policja zatrzymała tam silnie uzbrojonego mężczyznę, który przewoził w samochodzie broń palną, amunicję i chemikalia. Dla władz będzie to z pewnością dobra okazja aby znów zaostrzyć kontrolę broni.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.8 (5 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Krejzolek

I znowu w kraju, w którym

I znowu w kraju, w którym obywatele mają dostęp do broni nikt nie wyjął giwery i napastnika nie zastrzelił. 50 zabitych, 53 rannych, dodatkowo ochrona, personel i pozostali uczestnicy. Nikt nie wyjął giwery i nie strzelił... Policja musiała przyjechać i pozamiatać... Gdzie te jankesy?

Strony

Skomentuj