Kategorie:
Wielka internetowa afera szpiegowska zatacza coraz szersze kręgi. Dostawcy usług internetowych nabierają wody w usta nie komentując rewelacji na temat powszechności inwigilacji obywateli USA i cudzoziemców korzystających z ich usług. Niektórzy stwierdzają, że nie słyszeli nigdy o czymś takim jak program PRISM a inni stwierdzają, że współpraca istnieje, ale w ramach prawa.
Niestety to właśnie prawo jest problemem. Wszechwładza służb specjalnych bierze się z tego, że im wolno wszystko. Administracja Obamy zaczęła się plątać w zeznaniach twierdząc najpierw, że program PRISM nie istnieje, potem przyznając, że jest coś takiego, ale wymierzone w cudzoziemców. Dla nas to jeszcze gorzej. Na dodatek dzieje się to przynajmniej od 6 lat. Wszystko zmienił oczywiście 11 września 2001. Po tej spektakularnej akcji terrorystycznej kolejne administracje amerykańskie stwierdzały, że teraz muszą śledzić wszystkich i wszystko. Oczywiście ze szlachetnych pobudek w tym podstawowej, czyli zapewnienia bezpieczeństwa.
Skala podsłuchów i inwigilacji jest ogromna i dotyczy takich gigantów rynku jak Apple, Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, AOL, Skype i YouTube. Dane są podobno pobierane bezpośrednio z serwerów wymienionych spółek. Każdy kto umieszcza na amerykańskich portalach swoje zdjęcia, przemyślenia, maile już dzieli się swoimi opiniami z CIA, NSA i FBI. Biorąc pod uwagę fakt, że inwigilacją zarządza król dronów Barack Obama można się spodziewać, że wiele osób zabitych przez bezzałogowców było przedtem inwigilowanych za pomocą globalnych serwisów społecznościowych.
Szokuje też fakt, że większość kongresmenów nie miało pojęcia o tym, jaka jest skala podsłuchów. Zresztą trudno się dziwić, bo nasi posłowie zapewne tez nie mają świadomości, na jaką skalę jesteśmy obserwowani. Przypadek morderczyni z Sosnowca szukającej w Internecie sposobów na zabicie córki powinien być przestrogą. Władza wie o nas wszystko i nie zawaha się użyć tych informacji do walki z nami.
Oprócz podsłuchów internetowych w USA trwa też skandal z połączeniami telefonicznymi. Według brytyjskiej gazety The Guardian, amerykański operator telekomunikacyjny Verizon wysyła na bieżąco informacje o wszystkich rozmowach swoich klientów. Z bazą 121 milionów abonentów Verizon jest jednym z czterech największych amerykańskich operatorów telefonii oraz dostępu do Internetu. Niedawno okazało się też, że Departament Sprawiedliwości potajemnie otrzymywał wydruki rozmów telefonicznych dziennikarzy agencji prasowej Associated Press i kanału telewizyjnego Fox News. Urzędnicy ministerstwa próbowali ustalić źródło informacji w administracji, które udzieliło dziennikarzom szczegółów na temat toczących się tajnych operacji.
Barack Obama tak jak nasz rodzimy Donald Tusk obiecywali pozytywną zmianę, w którą wpisywać się miała przejrzystość państwa, niestety obaj idą tą samą drogą, czyli podążają w kierunku stworzenia orwellowskiego państwa policyjnego, w którym każdy jest podejrzany i podsłuchiwany a wielki brat decyduje, co aktualnie jest lub nie jest „myślozbrodnią”. Wolność, prywatność to przeżytki, które zginęły w zderzeniu z fałszywie pojmowanym postępem i złudnym poczuciem bezpieczeństwa, które może się okazać droga do zniewolenia.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów
Strony
Skomentuj