Kategorie:
Teleskop kosmiczny Kepler od prawie 10 lat poszukuje planet pozasłonecznych. Dzięki jego pracy zlokalizowano już ponad 2,5 tysiąca planet, krążących wokół odległych gwiazd. Widmo 30 z nich wskazuje na to, że może na nich występować woda w stanie ciekłym, a zatem prawdopodobne jest tam także życie. Okazuje się jednak, że może być to już schyłek pracy teleskopu Kepler, ponieważ zaczyna brakować mu paliwa.
NASA umieściła teleskop Keplera na orbicie wokół Słońca. W ten sposób grawitacja Ziemi ani światło odbite nie zakłócają jego pracy i wykonuje on bardzo dokładne pomiary jasności odległych. Dzięki zjawisku tranzytu planetarnego następuje chwilowe zmniejszenie jasności gwiazdy, co zdradza istnienie planety. Zdaniem inżynierów z NASA, koniec pracy Keplera może być kwestią nawet kilku miesięcy.
Ponieważ teleskop znajduje się bardzo daleko od Ziemi nie grozi nam jego deorbitacja i jest bardzo mało prawdopodobne, aby Kepler stanowił kiedyś jakiekolwiek zagrożenie, nawet gdy straci całe swoje paliwo. Agencja kosmiczna NASA zdaje sobie sprawę, że czas jego służby kończy się i dlatego planuje korzystać z niego do kiedy tylko będzie to możliwe.
Jego eksploataccja nie była wcale taka prosta. Problemy z Kosmicznym Teleskopem Keplera pojawiły się już w 2013 roku, gdy nastąpiła awaria koła reakcyjnego, służącego do orientacji sondy w przestrzeni. Wówczas misja musiała ulec zmianie a do stabilizacji wykorzystano inne metody. Ostatecznie zadowolono się zmniejszonym polem obserwacji Keplera, ale i tak mimo tych ograniczeń jego praca przyniosła wiele wspaniałych odkryć w dziedzinie egzoplanet.
Gdy sonda straci całe swoje paliwo, na jakiś czas powstanie pustka w zakresie tego typu obserwacjach, ale NASA ma już plan i oficjalnie poinformowano, że kosmiczny teleskop Kepler zostanie zastąpiony nowym teleskopem kosmicznym TESS - (Transiting Exoplanet Survey Satellite), który ma zostać wyniesiony w kosmos już 16 kwietnia bieżącego roku.
Ocena:
Opublikował:
Scarlet
|
Komentarze
kolo21
Skomentuj