Korporacja Samsung stanie przed sądem za okłamywanie klientów

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Australijska Komisja Konkurencji i Konsumentów pozwała producenta technologii, firmę Samsung, za rzekome wprowadzanie w błąd klientów. Kością niezgody jest kwestia wodoodpornych właściwości nowych telefonów koreańskiego giganta.

Australijska Komisja Konkurencji i Konsumentów (ACCC) twierdzi, że reklamy telewizyjne emitowane przez Samsunga zawierały fałszywe twierdzenia, dotyczące korzystania z nowych telefonów producenta podczas pływania i nurkowania. Przed wszczęciem postępowania sądowego Komisja zapoznała się z ponad 300 reklamami koreańskiej firmy.

 

W oświadczeniu stwierdzono, że reklamy Samsunga przedstawiały telefony w bezpośrednim kontakcie z wodą i sugerowały, że urządzenia są w pełni wytrzymałe nawet podczas nurkowania. Producent podtrzymuje swoje stanowisko i informuje, że będzie bronił swoich racji przed sądem. Komisja zwraca jednak uwagę, że urządzenie nie jest bezpieczne podczas zanurzania w słonej wodzie. Co ciekawe, na stronie internetowej Samsunga można znaleźć komunikat ostrzegający użytkowników przed korzystaniem z modelu Galaxy S10 w basenie. Reklamy telewizyjne sugerują coś zgoła odmiennego.

ACCC twierdzi, że producent nie przeprowadził wystarczająco dużo testów, by mieć pewność co do rzekomej wodoszczelności swoich urządzeń. W oświadczeniu możemy przeczytać, że "Samsung pokazał telefony Galaxy w sytuacjach, w których nie powinno się ich używać, tylko po to, aby przyciągnąć klientów". Jeśli gigant technologiczny zostanie uznany za winnego wprowadzania w błąd konsumentów, może stanąć w obliczu zapłacenia ogromnej kary.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika minoduesp

A może by tak na wstępie

A może by tak na wstępie zadać sobie pytanie , po kiego grzyba wlec ze sobą smartfon czy inną elektroniczną zabawkę na basen , morze , jezioro czy nawet do kibla ? 

Inną rzeczą jest ,że nie można (nie powinno się) nachalnego "prania mózgu" nazywać reklamą .. bo tej akurat prawie już wogóle nie ma.

Skomentuj