Zatrzymanie produkcji i masowy ruch transportowy pozytywnie wpłynęły na skorupę ziemską. Od połowy marca w krajach europejskich zaczęto wprowadzać kwarantannę z powodu pandemii koronawirusa, która zamknęła zakłady produkcyjne i zmniejszyła liczbę pojazdów, zarówno tych drogowych, jak i kolejowych. Wszystko to doprowadziło do zmniejszenia poziomu fluktuacji skorupy ziemskiej.

Według Królewskiego Obserwatorium Belgii hałas sejsmiczny o częstotliwości 1-20 Hz, którego głównym źródłem jest działalność człowieka, w regionie Brukseli zmniejszył się o około 30 - 50% w porównaniu ze zwykłymi dniami. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii doszli do podobnych wniosków opisanych w czasopiśmie Nature. Mówimy o zmniejszeniu hałasu antropogenicznego.

W trakcie przymusowego weekendu ogłoszonego 30 marca br. amplituda dobowych zmian w mikrosejsmach zmniejszyła się o około połowę w porównaniu z amplitudami zaobserwowanymi tydzień wcześniej.

W rzeczywistości hałas pozostał na poziomie dwóch poprzednich zwykłych dni wolnych, kiedy ludzie opuszczali miasto lub po prostu pozostali w domu. Co ciekawe, poziom hałasu spadł zarówno w dzień, jak i w nocy, ale w ciągu dnia różnica jest bardziej zauważalna. Zmiany dotyczyły nie naturalnych, ale antropogenicznych dźwięków, które przeważają na częstotliwościach powyżej 1 Hz.

Przypomnijmy, że wcześniej stało się wiadome, że sytuacja środowiskowa w Stanach Zjednoczonych, Włoszech i Chinach uległa znacznej poprawie po wprowadzeniu ograniczeń w działalności przedsiębiorstw i przepływu osób, w tym podróży lotniczych, z powodu koronawirusa.