Jak się okazuje od korków do bramek na autostradach do chętnie przyjmowanego totalitaryzmu wiedzie niewielka droga. Już wkrótce wszyscy ochoczo zaczną instalować w swoich samochodach rządowe urządzenia szpiegujące viaAuto. Zastanówmy się jakie mogą być tego konsekwencje

Aktualnie mamy sam środek wakacji i zrobiły się zwyczajowe o tej porze roku korki. Media robią z tego wielkie zagadnienie, a sam premier ogłasza podniesienie bramek na autostradzie prowadzącej nad morze i jednocześnie zapowiada zmianę sposobu poboru opłat.

Powszechnie mówi się o zastosowanie systemu viaAuto, który ma się stać powszechny. Wkrótce będziemy słyszeli, że ci, którzy nie mają viaAuto powodują korki i stosownym przepisem wprowadzi się wymóg montowania tych urządzeń zbliżeniowych we wszystkich pojazdach.

Jakie mogą być tego konsekwencje? Ruch może być płynniejszy, ale znając naszą władzę będzie to traktowane jako wytrych do portfeli kierowców, którzy są ulubioną grupą społeczną do okradania wybieraną przez rządzących.

Nasi władcy rozumują tak, że skoro kogoś stać na samochód to musi płacić horrendalne podatki w paliwie i uiszczać liczne kary. Powszechne wyposażenie samochodów cywilnych w viaAuto może prowadzić do tego, że może będzie się normalnie jechało po autostradzie, ale też stworzy możliwość do taryfikowania przejazdów po drogach krajowych. Wtedy wystarczy do tego tylko przegłosowanie nowej ustawy.

Jest też aspekt ochrony prywatności. Liczne maszty zamontowane w wielu miejscach w Polsce będą teraz zliczały naszą obecność i będzie można rysować sobie trasę naszych aut, co z pewnością będzie dodatkowo wykorzystywane przez naszych oprawców.

Można to też robić śledząc ruch telefonów komórkowych, ale możliwość przypisania trasy pojazdu między bramkami do konkretnego pojazdu spowoduje, że pojawi się nagle okazja do tego, aby po urlopie zliczać nie tylko koszt używania polskich marnych dróg, ale też koszty mandatu obliczone na podstawie czasów przejazdu między odcinkami. Postęp w czystej postaci może sprowadzić na nas ryzyko powstania państwa policyjnego w nowej, nieznanej dotychczas skali.