Korea Północna zablokowała miasto z powodu zakażenia koronawirusem

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

W Korei Północnej zwołano nadzwyczajne spotkanie w związku z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Potencjalnym pacjentem zero jest uciekinier, który 3 lata temu uciekł do Korei Południowej i jakiś czas temu nielegalnie przekroczył granicę, aby wrócić do kraju.

 

19 lipca, mężczyzna, który nielegalnie przekroczył koreańską granicę, ma objawy zakażenia koronawirusem. Choć przeszedł już badania lekarskie, Korea Północna nie podała do wiadomości publicznej, czy jest nosicielem koronawirusa i w jakim stanie się teraz znajduje. Wiadomo jednak, że władze podjęły decyzję o zablokowaniu przygranicznego miasta Kaesong, zamieszkiwanego przez około 200 tysięcy ludzi.

Uciekinier może być pierwszym oficjalnie potwierdzonym przypadkiem zakażenia koronawirusem. Korea Północna dotychczas nie podawała żadnych danych na temat sytuacji wewnętrznej w związku z trwającą pandemią. Wydaje się to raczej mało prawdopodobne, aby w kraju nie było żadnych zakażeń, mimo jego całkowitej izolacji państwa.

 

Przedostanie i rozprzestrzenienie się koronawirusa w Korei Północnej może mieć tragiczne konsekwencje dla całego państwa ze względu na słabą opiekę zdrowotną i niedobór środków medycznych. W mediach nie brakuje opinii ekspertów, którzy twierdzą, że koronawirus mógłby w skrajnym przypadku zakończyć rządy Kim Dzong Una. Korea Północna, która ma mocno osłabioną gospodarkę z powodu sankcji, mogłaby zwyczajnie nie przetrwać epidemii.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Max 1983

Tak tak wyniki wyborów od lat

Tak tak wyniki wyborów od lat pokazują jak to społeczeństwo myśli::)Jeśli nie chcesz się szczepić to przygotuj się na życie w rezerwacie ,albo uciekaj gdzieś w bieszczady albo na Białoruś.....i nie jest to szydera tym razem ,tak po prostu myślę.Nawet nie chodzi o szczepienie bo tu jeszcze ciężko każdego przekonać, bo ludzie szczepią dzieci to już im weszło w krew, ale np maseczki??Przeciez jest udowodnione że to nie pomaga tylko szkodzi tak??A mimo to lekarze ,autorytety każą je nosić.Większość ludzi nie zamierza z autorytetami dyskutować ,zapewniam cię że to minimum 80 %.Sam nie noszę i już miałem 2-3 nieprzyjemne sytuacje w sklepach, ale powiedziałem że nie założę .Ostatnio nerwowy się robie i jednemu gościowi powiedziałem w sklepie że jak ma tkai fetysz to niech gacie starej nawet na głowe założy a mi da spokój ale.....pętla się będzie zaciskać.Ja nie mam ani zdrowia ani pieniędzy żeby walczyć i z czasem wiem że mi ten kaganiec założą, bo co zrobię??Jak będę żył bez możliwości chodzenia do sklepu ,pracy ,wizyty u lekarza (akurat ja tego często potrzebuje).

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika drako_tr

Wybory, to co innego, jestem

Wybory, to co innego, jestem pewny, że są od lat fałszowane...co do wyjazdu, to dobrze myślisz Max...ja już na walizkach siedzę. Gdybym nie spanikował na początku tego cyrku, miałbym to z tyłu...a tak, siedzę sobie z "rodakami" w gówienku.

Wiem, że jest cała masa baranów, ale ostatnio, jakby część z nich, zaczęła myśleć...coraz mniej widuję maseczkowych zombi, mam takie przeczucie, że utrudniony kontakt z "lekarzami" ma jednak pozytywne efekty Biggrin

  Też miałem kilka podobnych zwarć z "grzybiarzami" i mimo że to oni atakowali, zbijałem ich z tropu grzeczną, acz stanowczą prośbą, by odsunęli się ode mnie na bezpieczną odległość, bo nie chcę się od nich zarazić jakąś grzybicą, czy co tam mają w tej maseczce...fajne gały wtedy robią Biggrin

Cieszy mnie Max, że w końcu wyszedłeś z tej histerii...i nie martw się przyszłością, co ma być, to i tak będzie, najwyżej zaproszę Cię i Twoją mamą do siebie.

 

Portret użytkownika Max 1983

Nie czuję bym był kiedyś w

Nie czuję bym był kiedyś w histerii choć może nie umiem ocenic tego obiektywnie.Uważałem i nadal uważam że jeśli jest jakieś zagrożenie to nim je zlekceważysz trzeba się rozeznać w sytuacji.Oczywiście dziś możesz mówić że przez takich jak ja przesuneli granicę odbierania nam wolności o kolejne parę kroków...nie obraze się o te słowa ,choć zawsze podkreślałem że jesli przyjdzie czas to trzeba się sprzeciwić i nigdy nie jest zbyt późno.Problem w tym że żeby walczyć to trzeba mieć z kim .Gdy jest wojna są czołgi, strzelają do ciebie sytuacja jest oczywista, a obecnie żyjemy w czasach że jak komuś powiesz że chcą nas wykończyć to cię do wariatkowa odeśle...i z kim na ta wojnę pójdziesz??

Co do maseczek ja to widzę innaczej.Jest środek lata a mimo to dużo zamaskowanych ,podejrzewam że na jesień większość się podda ,choć sam się zastanawiam czy będzie druga cześć spektaklu i jeszcze większe dokręcenie śruby, czy jednak co najwyżej utrzymywanie obecnego stanu aż do "zbawiennych"szczepionek

Dzięki za zaproszenie ale po co mamy się pozabijać::)Zresztą mi już nie zalezy na przetrwaniu ,życie jest mi obojętne ,ale niestety nie mam natury samobójcy więc żyje .Jedyne czego bym nie chciał to większych cierpień jak mam, a kto to wie co te skur...y nam szykują??Obawiam się że ciężkie życie na paskudnym świecie czeka twoje dzieci, bo widzę przyszłość w czarnych barwach.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Strony

Skomentuj