Jak wynika z informacji wywiadowczych, w Korei Północnej odbywają się testy nowej broni biologicznej. Reżim podobno praktykuje umieszczanie bakterii wąglika w międzykontynentalnych rakietach balistycznych.

Dane pozyskane przez wywiad Korei Południowej sugerują, że jej sąsiad z północy rozpoczął eksperymenty mające na celu wyposażenie rakiet dalekiego zasięgu w wąglik. Prowadzone testy podobno skupiają się na przetrwaniu bakterii w obliczu bardzo wysokich temperatur rzędu ponad 7 tysięcy stopni Celsjusza, czyli podczas ponownego wejścia rakiety w atmosferę ziemską. Niepotwierdzone informacje mają wskazywać, że Korea Północna osiągnęła już pewne sukcesy na tym polu.

Amerykański i południowokoreański wywiad przypuszcza, że Pjongjang rozwija nie tylko arsenał jądrowy, ale także biologiczny i chemiczny. W tym celu miałby hodować niebezpieczne szczepy bakterii, aby w przyszłości wykorzystać je do zbudowania broni biologicznej.

Oczywiście powyższych doniesień nie można traktować jako pewnik. Być może Korea Północna faktycznie pracuje nad nową bronią masowego rażenia - skoro posiada już broń nuklearną i twierdzi, że ma ona odstraszać imperialistyczne zapędy Stanów Zjednoczonych to nic nie stoi na przeszkodzie, aby opracować inne rodzaje broni. Wiemy przecież na przykładzie Jemenu, Syrii, Iraku czy Ukrainy, że podczas wojen nikogo nie obchodzi przestrzeganie jakichś tam traktatów. Z drugiej strony nie wiadomo, czy powyższe informacje wywiadowcze nie mają za zadanie oczerniać drugiego państwa i zapewnić pretekst dla inwazji, tak jak było w przypadku Iraku w 2003 roku.