Konwój ciężarówek robotów w Japonii, nadchodzi era samobieżnych TIR-ów?

Kategorie: 

Źródło: NEDO

Nad automatycznym samochodem pracuje kilka wielkich korporacji. Wśród najbardziej zaawansowanych projektów warto wspomnieć te, które posiada Toyota, Google, czy Volvo. Być może jeszcze trochę czasu minie zanim nasze prywatne samochody zaczną jeździć same, ale robotyzacja transportu nastąpi czy tego chcemy czy nie.

 

Jak na razie specjaliści z większość firm z Europy i USA koncentrują się na automatyzacji kierowania ruchem drogowym, ale ich japońscy koledzy pracują nad rozwiązaniami, które zapoczątkują robotyzację w transporcie towarowym.

 

Japońska organizacja badająca rozwój nowych technologii energetycznych i przemysłowych (New Energy Development Organization i Industrial Technology, NEDO) ogłosiła pomyślne przeprowadzenie testów tak zwanego pociągu drogowego składającego się z ciężarówki prowadzącej i podążających za nią ciężarówkach kierowanych przez roboty.  W testach tych uczestniczyły cztery pojazdy, z których jeden był pod kontrolą doświadczonego człowieka.  Pozostałe trzy ciężarówki podążały za pierwszym składem zachowując ściśle określony dystans, prędkość, i powtarzając wszystkie manewry prowadzącego samochodu.

System działa w oparciu o wiele kamer, system radarowy zainstalowany na dachu samochodu i skomputeryzowany system kontroli odległości zintegrowany z tempomatem. Między samochodami w konwoju ma pozostawać stale około czterech metrów odstępu, a średnia prędkość zespołu wyniosła przyzwoite 80 kilometrów na godzinę. Tego typu prędkość zapewnia maksymalne bezpieczeństwo podczas jazdy pociągu samochodowego oraz pojazdów, które mogą się znaleźć w jego okolicach.

 

Według niektórych badań, ruch z kilku samochodów w kolumnie pozwala na oszczędność paliwa, ponieważ ciężarówki jadą w rzędzie we wspólnym tunelu aerodynamicznym, więc jeśli należą do jednego przewoźnika z pewnością można to łatwo przeliczyć na oszczędności. Poza tym wystarczy zatrudnienie jednego kierowcy zamiast trzech lub czterech, co będzie oznaczało obniżenie kosztów frachtu.

Badania pokazują, że automatyczna technologia sterowania ciężarówkami jest już w zasadzie gotowa do praktycznego zastosowania i to nie tylko w Japonii, ale także na drogach w innych krajach.  Niestety, w tej chwili istnieje wiele prawnych i psychologicznych barier, które uniemożliwiają szybkie powstanie masowych pojazdów samobieżnych na drogach.  Dlatego aby zautomatyzowane pojazdy stały się powszechne, potrzeba trochę więcej czasu.  Biorąc pod uwagę dynamikę japońskiego społeczeństwa, ​​ wcześniej stanie się to w Japonii niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Cajene

Dobra, strzeli opona, ale te

Dobra, strzeli opona, ale te samochody beda bezposrednio ze soba zsynchronizowane i w odpowiedzziej odlegosci od siebie beda jezdzily, jak ktoremus cos nawali to utomatycznnie przechodzi infomacja do innych i jest przeprowadzana procedura awaryjna.

Portret użytkownika hopsiup

Jeden malutki wirusik albo

Jeden malutki wirusik albo "zmęczenie" materiału i karambolik jak znalazł. Jakaś luka w programie lub nieprzewidziana sytuacja. "Komputer jest "mądry" tak jak mądry jest jego programista". Może być niemalże ta sama sytuacja ale jeden z czynników ulegnie lekkiej zmiamie. I co wtedy? Np. pod trzecią ciężarówkę przy prędkości 80 km/h przy lekko wilgotnej nawierzchni wpada jelonek albo cóś innego, a ciężarówek jest pięć? Taki "efekt motyla". Co to za wiara w "nieomylność" urządzeń robionych przez omylnego człowieka?
Mnie na puszkach z farbą też piszą, że starcza na 11 m2, a u mnie wychodzi tylko na 9 m2 albo i mniej. Tylko, że ja nie maluję w laboratorium zakładów produkujących farby.

Portret użytkownika fakir

dowolnemu strzeli lub zatnie

dowolnemu strzeli lub zatnie się jakiś mechanizm albo strzeli wężyk i ogromna katastrofa gotowa

ten pęd do oszczędności robi się chory, co będą robić ci wszyscy kierowcy? kolejna grupa na bezrobociu żeby jakiś tłusty korpol nabijał kieszeń?

Portret użytkownika hopsiup

Ha, ha, ha... to jedna z tych

Ha, ha, ha... to jedna z tych "szczególnych" możliwości. Pewnie dadzą pancerne. I tak to co wydadzą na dodatkowe paliwo to akurat pensja dla kierowcy. No tak ale komputer się nie buntuje. Komputer się psuje. To tak jak z oszczędzaniem papieru w biurach. Komputery miały ograniczyć zużycie a okazało się, że jeszcze więcej "idzie". Robili takie analizy. UE też miało ograniczyć koszty w płatnościach za energię elektryczną... Nie mówiąc już o biurokracji. Ooo, to jest dopiero temat. Rzeka. A miał być tylko strumyczek.

Skomentuj