Kategorie:
Departament Obrony USA przeprowadził kilka tajnych badań podważających celowość uruchamiania europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Eksperci wątpią, że ten projekt pomoże chronić terytorium amerykańskie od zagrożenia stwarzanego rzekomo przez Iran. Według agencji AP takie wnioski zostały przedstawione na briefingu dla członków Kongresu.
Zdaniem analityków, z raportu Pentagonu wynika, że Rumunia i Polska to nie najlepsze miejsca do umieszczenia systemów obrony przeciwrakietowej, które miałyby chronić Stany Zjednoczone. W szczególności, wdrażanie systemów w Polsce będzie miało sens jedynie wtedy, gdy pociski zostałyby zmienione i zaprojektowane do przechwytywania w fazie doładowania lotu. Jednak rząd USA nie planuje takich zmian, twierdząc, że jest to pomysł niepraktyczny.
Według ustaleń urzędników administracji Obamy, alternatywny scenariusz ze statkami na Morzu Północnym również nie wygląda obiecująco. Takie posunięcie tylko zaostrzy różnice zdań z Moskwą, tak jak w wariancie z Polską pociski przechwytujące będą na drodze potencjalnego przelotu rosyjskich rakiet, więc ich obecność zmienia istotnie rosyjskie zdolności bojowe. Wojskowi, którzy rozmawiali z AP, powiedzieli, że głównym celem wdrożenia systemów obrony przeciwrakietowej w Europie była ochrona amerykańskiego terytorium przed potencjalnymi zagrożeniami. Jednocześnie, jeśli systemy antyrakietowe w Polsce i Rumunii, nie mogą bezpośrednio chronić Stanów Zjednoczonych, będą one w stanie zapewnić bezpieczeństwo obiektów strategicznych oraz bezpieczeństwo amerykańskich i sprzymierzonych sił w Europie.
Wydźwięk raportu jest taki, że podważa cały projekt rozwijania systemów obrony przeciwrakietowej w Europie, zwłaszcza w czasach kryzysu gospodarczego i zmniejszenia wydatków na obronę. Kongresmeni wahają się czy wydać miliardy dolarów, gdy głównym cel, ochrona USA, nie zostanie osiągnięty. USA zaplanowały umieszczenie rakiet przechwytujących w krajach europejskich za prezydentury George W. Bush. Ta inicjatywa została potem poparta przez jego następcę, jako prezydenta USA, Baracka Obamę. W ramach projektu, uruchomionego w 2009 r., planowało się rozmieszczenie systemu obrony przeciwrakietowej w Europie, które miało nastąpić w czterech etapach.
Pierwszy z nich został już zrealizowany i są to amerykańskie statki, wyposażone w wielofunkcyjne przeciwlotniczych systemy rakietowe stacjonujące na Morzu Śródziemnym, w Turcji zamontowano potężny radar. Do roku 2015, rakiety przechwytujące miały pojawić się w Rumunii, w 2018 w Polsce. Projekt ten był wielokrotnie krytykowany przez Rosję. Wdrożenie systemu obrony przeciwrakietowej USA w Europie, według Moskwy, jest zagrożeniem dla stabilności i poważnym zagrożeniem dla rosyjskich strategicznych sił odstraszających.
Krok w tył w sprawie tarczy antyrakietowej to z pewnością również pokłosie tej rozmowy. Dla nas to sygnał, że zmieniają się strefy wpływów i USA może nawet opuścić Europę w potrzebie. Powstaje pytanie czy obecna narracja amerykańskich urzędników w sprawie tarczy to właśnie uzasadnienie dla spełnienia oczekiwań Rosji, co Barack Obama eufemistycznie nazwał „większą elastycznością” po wyborach.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
lecterro
|
Komentarze
Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]
Skomentuj