Kategorie:
Polskojęzyczne lewackie media od kilku tygodni nasiliły kampanię nienawiści skierowaną w stronę tak zwanych środowisk narodowców. Ich zdaniem działalność takich organizacji jak ONR (Obóz Radykalno Narodowy) jest niebezpieczna dla bezpieczeństwa państwa i niezgodna z prawem. Skutkiem tego domagają się delegalizacji narodowców.
Aby zarzut był ostateczny zwykle lewactwo posługuje się tak zwanym "argumentum ad hitlerum", czyli stosowane przez to środowisko od czasów ich wielkiego przywódcy Józefa Stalina, oskarżenie o faszyzm. Ma to na celu stałą stygmatyzację całej tej grupy społecznej, ludzi myślących inaczej niż lewica poprzez nazwanie ich faszystami. Jednak problem polega na tym, że obecni przedstawiciele miedzynarodówki komunistycznej mają takie pojmowanie rzeczywistości, że jakiekolwiek objawy patriotyzmu uważają za przerażający faszyzm. To oni bowiem poprzez fałszywe kreowanie medialnych faktów, określają zakres poglądów dopuszczalnych i niesłusznych, a także takich, które ich zdaniem powinny być karane.
Komuna zawsze będzie dążyła do tego samego zamordyzmu, zwłaszcza, że społeczeństwo się zbuntowało i w całej Europie nadchodzi czas partii prawicowych i narodowych. To przeraża lewactwo, bo lata indoktrynacji młodego pokolenia poszły na marne. Dlatego postulują delegalizację organizacji, które uważają za winne ich porażki edukacyjnej. Jako podstawę prawną podają oczywiście polską konstytucję.
Art. 13 Konstytucji III RP: "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."
Rzeczywiście jest napisane czarno na białym, że nie wolno propagować nazizmu i faszyzmu, ale czy polskie organizacje narodowe można porównać do faszystów? Czy okazjonalne stosowanie zohydzonego przez Nazistów pozdrowienia rzymskiego już zawsze będzie jednoznaczne z ekscesami Niemców w połowie poprzedniego stulecia? W ideologii grup tak zwanych narodowców na próżno szukać też nienawiści rasowej, jest tam raczej dużo o miłości do swojego narodu i troski o jego przyszłość. Jednak lewactwu, wszystko kojarzy się z faszyzmem zapewne dlatego aby było wygodniej zdyskredytować polityczną konkurencję. Tak naprawdę to właśnie oni wykluczając pewne grupy społęczne, zachowuja się jak faszyści.
Warto zauważyć, że artykuł 13 Konstytucji III RP jako zbrodniczej ideologii wspomina również o komuniźmie nie tylko. I w tym wypadku nie ma dużych problemów w określeniu co jest komunizmem. Łatwo jest udowodnić, że lewactwo nie widzi żadnego problemu w jawnym propagowaniu komunizmu w wykonaniu Partii Razem. Politycy tej formacji otwarcie mówią o fascynacji Marksizmem i nic się nie dzieje. Środowisko Krytyki Politycznej wydaje dzieła Lenina i wszyscy uważają, że to żaden problem, podczas gdy wydanie książki innego socjalisty, Adolfa Hitlera, wzbudza każdorazowo wściekłe wycie lewactwa.
Gdy ktoś chodzi w koszulce z symbolizującą Słońce swastyką, będącą pradawnym symbolem wywodzącym się jeszcze od Ariów, zostaje automatycznie stygmatyzowany i uznany za zwolennika nazizmu, ale jednocześnie ci sami ludzie nie będa widzieli problemu z koszulkami z podobizną Che Guevarry, czy z symbolami komunizmu, najbardziej zbrodniczego totalitaryzmu w historii świata, jak na przykład sierp i młot. Morderca Che, który zabił osobiście przynajmniej 500 osób, uważany jest za romantycznego lewicowego rewolucjonistę i jest traktowany jako ikona popkultury, a chodzenie w koszulce CCCP, wedle polskiego prawa, niczym się nie różni od koszulki ze znaczkiem SS, a mimo to jest to tolerowane.
Niemoc w zwalczaniu oznak komunizmu można jednak zrozumieć. Wszak rządzą nami w kółko socjaliści, pobożni i bezbożni, a komunizm jest jedną z odmian socjalizmu. Tępienie go w Eurokołchozie nie jest obecnie możliwe, ponieważ rządzą nami właśnie komuniści. Niestety realną władzę nad Polską ma obecnie eurolewactwo z Brukseli, dlatego ich ekspozytury w naszym kraju tak bezczelnie zwalczają wszelkie przejawy tożsamości narodowej, postrzegając to jako zagrożenie na drodze do budowy nowego porządku świata, a jednocześnie zuchwale promują zbrodniczy ustrój jakim jest komunizm.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Świat nie istnieje bez dobrych ludzi!
https://youtu.be/xQGwg92Wmg0
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Świat nie istnieje bez dobrych ludzi!
https://youtu.be/xQGwg92Wmg0
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Świat nie istnieje bez dobrych ludzi!
https://youtu.be/xQGwg92Wmg0
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Strony
Skomentuj