Kompletna klęska Macrona! Bankier, który chciał rządzić Francją, doprowadził kraj na skraj przepaści

Image

Źródło: zmianynaziemi.pl

Emmanuel Macron, były bankier z Rothschilda, który kreował się na zbawcę francuskiej demokracji, właśnie doświadcza spektakularnego upadku swojej politycznej wizji. Historyczne wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera z 4 grudnia 2024 roku to nie przypadek, ale logiczna konsekwencja lat arogancji, błędnych decyzji i kompletnego oderwania od rzeczywistości francuskiego społeczeństwa.

 

 

Jak to możliwe, że prezydent, który obiecywał zjednoczenie Francji i wprowadzenie jej w nową erę prosperity, doprowadził kraj do największego kryzysu politycznego od czasów De Gaulle'a? Odpowiedź jest prosta - Macron nigdy nie rozumiał prawdziwych potrzeb zwykłych Francuzów. Jako technokrata wychowany w elitarnych szkołach i bankach inwestycyjnych, zawsze patrzył na społeczeństwo przez pryzmat wykresów i statystyk, kompletnie ignorując ludzki wymiar swoich "reform".

 

Szczególnie wymowny jest sposób, w jaki próbował przepchnąć niepopularne zmiany w systemie emerytalnym. Zamiast dialogu społecznego, wybrał metodę konfrontacji, używając policji przeciwko protestującym obywatelom. Jego arogancka postawa i lekceważący stosunek do związków zawodowych tylko pogłębiły podziały w społeczeństwie. Nic dziwnego, że dzisiaj zarówno lewica, jak i prawica zjednoczyły się przeciwko niemu - rzadki przypadek, gdy skrajne opcje polityczne znajdują wspólny język w obronie interesu narodowego.

Image

Katastrofalna sytuacja budżetowa Francji to kolejny dowód kompletnej nieudolności Macrona. Jako były bankier miał być ekspertem od finansów, a tymczastycze doprowadził kraj na skraj bankructwa. Deficyt budżetowy wymknął się spod kontroli, dług publiczny osiąga astronomiczne poziomy, a zwykli Francuzi płacą za to coraz wyższymi podatkami i rosnącymi kosztami życia.

 

Jednak najbardziej oburzający jest sposób, w jaki Macron próbuje utrzymać się przy władzy mimo utraty większości parlamentarnej. Zamiast uznać porażkę swojej wizji i oddać głos narodowi w przedterminowych wyborach, desperacko szuka sposobów na przedłużenie swojej prezydentury. Pomysł powołania "rządu technicznego" to nic innego jak próba obejścia demokratycznych mechanizmów i narzucenia Francuzom kolejnych niepopularnych reform.

 

Macron zapomniał, że Francja to nie sala konferencyjna banku inwestycyjnego, gdzie można podejmować decyzje w oderwaniu od ich społecznych konsekwencji. To kraj z bogatą tradycją demokratyczną, gdzie głos obywateli musi być szanowany. Jego technokratyczne podejście do rządzenia, połączone z arogancją i brakiem empatii, doprowadziły do całkowitej utraty zaufania społecznego.

 

Historyczne wotum nieufności wobec rządu Barniera to nie tylko porażka jednego gabinetu - to symboliczny koniec całej ery makronizmu. Ery, w której elity finansowe próbowały narzucić społeczeństwu swoją wizję świata, ignorując podstawowe potrzeby i aspiracje zwykłych obywateli. Francuzi jednoznacznie pokazali, że mają dość tej arogancji i chcą prawdziwej zmiany.

 

Teraz, gdy maska "odnowiciela" francuskiej polityki opadła, widać wyraźnie prawdziwe oblicze Macrona - technokraty odciętego od rzeczywistości, który próbował rządzić demokratycznym krajem jak korporacją. Jego prezydentura przejdzie do historii jako ostrzeżenie przed niebezpieczeństwami powierzania władzy ludziom, którzy nigdy nie rozumieli prawdziwych potrzeb społeczeństwa.

 

95.5
11 głosów, średnio 95.5 %

Przecież widac ,ze teatr bankructwa idzie jak trzeba.trzeba.ktos wykupi francje,a Polska juz sie rzuca w te pedy z donaldem aby sie przypodobac wladzy szatanskiej,ktora rzadzi resetami i tylko dlatego jest tam wojna gdzie jest.

21
-2

odpowiedz jest w pierwszym zdaniu admina "Emmanuel Macron, były bankier z Rothschilda," rotszyldy rządzą francją która mordowała własnych obywateli jak hitlerowcy w czasie rewolucji wolnomurarskiej....!

17
-1