Kategorie:
Ludzie mieszkający w okolicy oswajają się z typowymi odgłosami. Jeśli miesza się w pobliży linii kolejowej to po jakimś czasie nie słyszy się jej funkcjonowania. Podobnie jest z wulkanami, dlatego mieszkańcy mogą powiedzieć ponad wszelką wątpliwość czy słyszą wulkan inaczej niż zwykle. Tak właśnie teraz twierdzą.
Ten mierzący 5346 metrów stratowulkan przypomniał o sobie w piątek i w sobotę. Władze przypomniały, że wystosowany kilka tygodni temu pomarańczowy alarm dla Nevado del Ruiz dalej obowiązuje. Słup pyłu sięga aktualnie dwóch kilometrów ponad szczytem.
To właśnie ten wulkan winny jest kataklizmowi z 1985 roku, kiedy w wielkim laharze, czyli osuwisku zbocza zginęło aż 25 tysięcy osób. Dlatego właśnie wulkan jest bacznie obserwowany przez Kolumbijczyków.
Władze rozdały ponad 30 tysięcy masek przeciwpyłowych i zaleca się używanie ich przez wszystkich przebywających na wolnym powietrzu w okolicy wulkanu. Geofizycy nie mają złudzeń, erupcja i to być może duża, jest kwestia dni, najwyżej tygodni.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj