Kolejna rocznica zdradzieckiej napaści na Polskę przez ZSRR. Armia Czerwona wyszła z naszego kraju dopiero po 52 latach!

Kategorie: 

Niemieccy i radzieccy żołnierze gdzieś w Polsce w 1939 roku - Źródło: Archiwum Narodowe

Dzisiaj przypada smutna rocznica upadku II Rzeczpospolitej. Stało sie to 17 września 1939 roku, kiedy ZSRR, wypełniając swoje zobowiązania z tajnego aktu Ribbentrop Mołotow, czyli de facto umowy III Rzeszy i ZSRR, oznaczającej IV rozbiór Polski. 

17 września 1939 roku wojna z Niemcami, do której doszło na skutek napaści, która trwała od 1 września, jeszcze się nie skończyła. Polska nie doczekała się oczywiście pomocy ze strony swoich aliantów z Francji i Wielkiej Brytanii. Kraje te standardowo już poświęciły Polskę żeby zyskać nieco czasu. 

 

Właściwie dopóki na II Rzeczpospolitą nie napadł Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, niektórzy wierzyli jeszcze, że dojdzie do otwarcia frontu zachodniego w wojnie z Niemcami, co zdecydowanie skomplikowałoby niemiecką  operację typu Blitzkrieg w Polsce. Do niczego takiego jednak nie doszło, a na dodatek do konfliktu wmieszał się ZSRR.

Józef Stalin długo zwlekał z wkroczeniem do Polski, co spotkało się ze zniecierpliwieniem ze steony niemieckich dyplomatów w Moskwie, którzy nalegali na realizację zobowiązań podjętych w pakcie Ribbentrop-Mołotow. Przyczyną zwłoki były negocjacje pokojowe z Japonią, z którą Arrmia Czerwona toczyła walki w okolicach Mongolii. Stalin chciał uniknąć wojny na dwa fronty zdając sobie sprawę z tego konsekwencji. Gdy tylko uzgodniono warunki pokoju z Japonią, Armia Czerwona  wkroczyła do Polski.

Oczywiście tak jak w przypadku ataku niemieckiego, tak i radziecki, był napaścią bez wypowiedzenia wojny. Wkroczenie Sowietów było ostatnim ciosem dla upadającej Polski. Konsekwencją tego była ewakuacja polskich władz do Rumunii i de facto zakończenie rozdziału w historii pod nazwą II Rzeczypospolitej. 

Polskie wojsko walczące wciąż z Niemcami zostało zobowiązane do unikania starć z Sowietami i w miarę możliwości wycofania się na Węgry i do Rumunii. 

„Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii" - ogłosił w dyrektywie ogólnej Marszałek Edward Rydz-Śmigły.

Rozkaz ten jest obecnie różnie oceniany. Jedni uważają to za błąd, którego konsekwencją były morderstwa polskich oficerów w katowniach NKWD. Z drugiej strony uderzające jest dziwaczne przekonanie, że z agresorem bolszewickim można negocjować, tak jakby odrzucano fakt, że ZSRR stał się 17 września 1939 roku bezpośrednim sprzymierzeńcem III Rzeszy.

 

Polska została pokonana formalnie już 22 września, gdzie Sowieci i Niemcy zorganizowali w Brześciu wspólną defiladę zwycięstwa podczas której Armia Czerwona i Wehrmacht maszerowały razem, a potem oddali Sowietom miasto. Nowe granice III Rzeszy i ZSRR ustalono ostatecznie już 28 września 1939 r., kiedy potwierdzono ostatecznie strefy wpływów w Europie. 

Niemiecko-radziecka defilada w Brześciu

Wkroczenie wojsk radzieckich po 17 dniach od rozpoczęcia kampanii wrześniowej było przez lata nazywane koniecznością ochrony ludności białoruskiej i ukraińskiej. Brak podjęcia walk z Armią Czerwoną bardzo pomógł w utrwaleniu tego kłamstwa, jakoby Sowieci nie dokonali agresji na Polskę, tylko zajęli obszary chroniąc ludność przed Niemcami. Przez wiele dziesięcioleci tragiczna data 17 września, jako nóż w plecy od ZSRR, była ukrywana przed Polakami, a propagandowe kłamstwo o ochronie "rusinów" w II RP trwa nadal.

 

Ta ochrona nie dotyczyła jednak Polaków, których bolszewicy traktowali tak jak naziści. Objawiło się to prawie od razu masowymi wywózkami Polaków na Syberię i do Kazachstanu, oraz metodyczną fizyczną eliminacją oficerów i elity narodu polskiego. Ze zsyłek na wschód wróciła jedynie garstka rodaków. Typowanie rodzin do wywózki odbywało się wtedy niestety często przy współudziale chętnie współpracującej z NKWD miejscowej ludności żydowskiej, która traktowała często sowieckich oficerów jak wyzwolicieli. Spowodowało to kilka lat później falę wzajemnej wrogości dwóch żyjących razem  od stuleci i w pokoju, nacji. To zniszczyło na stałe wzajemne relacje społeczne Polaków i Żydów. 

 

Dla bolszewików aneksja wschodniej Polski była przede wszystkim okazją do zemsty za porażkę w wojnie z Polską w 1920 roku, dlatego los polskich żołnierzy w niewoli radzieckiej był przeważnie tragiczny. Do dzisiaj pamięta się przeważnie o zbrodni katyńskiej, ale takich miejsc kaźni było więcej i zabijanie Polaków stało się specjalnością Sowietów w pierwszych latach II Wojny Światowej. Zmieniła to dopiero niemiecka inwazja na ZSRR. W jej wyniku i wygranej ZSRR w tak zwanej Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, wojska radzieckie, które weszły na teren Polski w 1939 roku wyszły dopiero w 1991 r. czyli Armia Czerwona ostatecznie opuściła nasz kraj dopiero po 52 latach!

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.6 (5 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika lommo

Propagandowe teksty o ochonie

Propagandowe teksty o ochonie Rusinów też były realną fikcją. Dopiero co wpadła mi na ten temat książka i prawda jest tak że to był zwykły najazd o charakterze uzyskania korzyści ekonomicznych. Przy niezwykle niskich stratach Armi Czerwonej uzyskano spore obszary, co prawda nie pierwszej klasy, ale jakaś Jakucja to też przecież nie była. A wywózki dotknęły w równym stopniu wszytkich narodowości z tych terenów włącznie z Żydami (nawiasem mówiąc akurat osoby tej narodowści które pojechały na wschód z biurem podróży Stalina to ocaliły skórę, po wojnie nikt z ich niewywiezionych członków rodzin nieocalał, podobnie zresztą było z Polakami z Wołynia). Co do decyzji Naczelnego Wodza o niezalecaniu starć z Armią Czerwoną to nie można wykluczyć że wpływ na tą decyzję miała sierpniowa wizyta u jasnowidza Ossowieckiego który przedstawił sytuację w ten sposób że Niemcy dojdą do Kaukazu a następnie Armia Czerwona dojdzie do Berlina , a w Polsce i tak rządzić będą komuniści. Więc po co robić podwójny rozlew krwi tym bardziej że Armia Polska przy Armii Czerwonej wyglądała jeszcze cieniej niż w w porównaniu do Wehrmachtu. Relacje z tamtych czasów nie zostwiają wątpliwości , ludność zajętych polskich miast była zdumiona bardzo silnym i licznym uzbrojeniem Armii Czerwonej, i dobrze widzieli że te defilady nie były jeżdzeniem w kółko lecz nieprzerwanym ciągiem. Dość świeżo wskrzeszone państwo polskie było po prostu bardzo słabe militarnie ekonomicznie i militarnie, czy się to komuś podoba czy nie. Nie miała żadnych realnych sojuszników i żadnych realnych możliwości obrony dłuższej niż 2 tygodnie.

Portret użytkownika ascendant 149

Brytyjczycy kupili ziemię dla

Brytyjczycy kupili ziemię dla Izraela.Życzy wspierają Anglię - wysyłka złota.Lenin przebywająca w Austrii jako agent amerykański wysłany do Moskwy - zadanie:demoralizacja narodu rosyjskiego, mord elit. Stalin wysyłka złota do Ameryki. Próba połączenia bolszewików rosyjskich z niemieckimi. Wycofanie sie Anglii z układów europejskich.Nastanie Hitlera.Propozycja Hitlera dla Polski:przyłączcie się do walki przeciw Rosji bolszewickiej. Odmowa Polski. Przymierze Niemcy - Rosja. Wojna - Ameryka wychodzi z kryzysu gospodarczego dzięki dostawom broni. Zalew bolszewizmu na Polskę. 

Portret użytkownika marko5

1 września 1939 napadli na

1 września 1939 napadli na nas nazisci , a 17 września 1939 komuniści z ZSRR.Dzisiaj ani jednych , ani drugich nie ma - wyparowali.Ciekawe natomiast dla mnie jest to dlaczego ruscy nam wsadzili nóż w plecy - otoz bronili ludności bialoruskiej i ukraińskiej.Do dzisiaj sie to u nich nie zmienilo , bo przy aneksji krymu retoryka byla identyczna.Kłamali , kłamią i będa kłamali

Portret użytkownika marko5

myślę tak samo...hehe A gdzie

myślę tak samo...hehe A gdzie narżnie - w rogu czy na środku? Tutejsz świnia rżnie na środku i jeszcze sie obraza , ze jej zwracają uwage Pewnie to w jej chlewie norma , więc nie widzi nic zlego. Ot los , kultura wschodnia , z przewaga nierogacizny.Jak ruscy szli  na Berlin w 1944 , to w podzamojskiej wsi zjedli katrtoszki i wypili "parfumy" bo mylsleli , że wodka.Mój ojciec sprzedal im zegarek z chrabąszczem w środku...haha

Portret użytkownika U_P_Adlina

Rosji nie było w 1939 roku

Rosji nie było w 1939 roku jako suwerennego państwa, więc nie mogła wsadzić wam, ani nam Polakom czegokolwiek. W 1939 roku ataku dokonał żydo-bolszwewicki ZSRR na rozkaz gruzina stalina. Aneksja Krymu? Przeprowadzono tam referendum, w którym ponad 90% mieszkańców Krymu wypowiedziało posłuszeństwo nielegalnej nazi-banderowskiej juncie z kijowa i mieli do tego prawo. Wybrali sobie w demokratycznych wyborach prezydenta, którego im obalono w bezprawnym zamachu stanu. Nie mieli ochoty oglądać banderowskich marszów z pochodniami i portretami cwela bandery i dewianta szuchewycza.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Strony

Skomentuj