Kategorie:
Kilka dni temu informowaliśmy o przypadku wpadnięcia na Słońce komety zaliczanej do tak zwanej grupy Kreutza. Wszystko wskazuje na to, że z naszą gwiazdą zderzyła się kolejna kometa.
Nazwa rodzaju tych obiektów bierze się od niemieckiego astronoma, Heinricha Kreutza, który jako pierwszy zbadał te ciała niebieskie i doszedł do wniosku, że są one częścią wielkiej komety, która musiała rozpaść się przed wiekami. Jej pozostałości wpadają od tego czasu na Słońce. Obecne obserwacje wskazują na to, że prawie taką samą trajektorią nadleciały dwie komety w ciągu tygodnia. Według NASA wielkość tego obiektu, który wpadł na gwiazdę w dniu wczorajszym nie mogła być większa niż kilkanaście metrów średnicy.
Kończącą kosmiczną wędrówkę kometę można zaobserwować za pomocą aparatury znajdującej się na pokładzie kosmicznego obserwatorium słonecznego SOHO. Należy wybrać zdjęcia z koronagrafu LASCO C3. Z opublikowanych zdjęć wynika, że obiekt uległ zupełnej anihilacji. Jego jasność gwałtownie spadała przy zbliżeniu do Słońca, co oznacza, że trwało intensywne odparowywanie tego ciała niebieskiego.
Niestety nie wiadomo czy zbliżenie się do gwiazdy spowodowało jakieś zjawiska solarne. NASA zaprzestała transmisji z SOHO na kilka godzin i przywrócono w miarę regularne uaktualnienia z LASCO w godzinach popołudniowych.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów
Skomentuj