Kilka tysięcy traktorów pojechało na Berlin

Image

Źródło: twitter.com

Zwolennicy sztucznego wpływania na ziemski klimat poprzez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez ludzkość, zabrali się już na dobre za rolników, dotychczas nie ruszanych z obawy o ich dużą zdolność do protestowania. W końcu jednak ingerowanie w wielkość ich produkcji w celu ratowania klimatu wywołało gwaltowne protesty. Dzisiaj kilka tysięcy traktorów dosłownie pojechało na Berlin zupełnie paraliżując go komunikacyjnie. 

 

Rolnicy z Niemiec, tak jak niedawno ich koledzy z Holandii, protestują przeciwko niszczeniu ich gospodarstw w imię szalonej i oderwanej od rzeczywistości polityki klimatycznej. Nikt na świecie poza Unią Europejską nie robi już takich głupot aby niszczyć własny przemysł i domagać się od wszystkich bezsensownych wyrzeczeń. Niedawno z Paktu Klimatycznego wystąpiły Stany Zjednoczone, jeden z największych emitentów CO2. 

 

Jednak Unia Europejska, która odpowiada za niewielką część antropogenicznej emisji gazów cieplarnianych, dalej brnie w te absurdy. Skutkiem tego mieszkańcy krajów wykorzystujących węgiel stanęli przed widmem nieuchronnej drożyzny. Produkcja rolna znalazła się na celowniku stosunkowo niedawno. Oznacza to, że w perspektywie lat możemy się spodziewać nie tylko bardzo drogiej energii elektrycznej, ale i wysokich cen żywności.

 

Można powiedzieć, że rolnicy, którzy od wielu lat biorą od Unii Europejskiej tak zwane "dopłaty", stali się przez to w dużej mierze zależni od tych, którzy im je wręczają. Już w przeszłości dochodziło do tego, że przydzielano arbitralnie kwoty produkji rolnej, na przykład limity produkcji mleka lub połowów. Dotychczas akceptowano to i respektowano. Teraz jednak kolejne zapowiedziane obostrzeżenia co do wielkości dozwolonej produkcji rolnej rozwścieczyły niemieckich bauerów, którzy wsiedli do traktorów i ruszyli na stolicę.

 

Innymi słowy stało się dokładnie to, co musiało nastąpić gdy rolnikom dokręcono śrubę za bardzo. A przecież to dopiero początek. Nowa Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen już zapowiedziała kolejne wyrzeczenia klimatyczne, które według wierzeń tych, którzy to promują, pozwolą na regulowanie temperatury na Ziemi. Może to oznaczać, że umęczone europejskie społeczeństwa też może w końcu nie wytrzymać szalonych planów związanych z tzw. neutralnością klimatyczną, która ma zostać osiągnięta w UE w ciągu następnych trzech dekad. 

 

 

0
Brak ocen