Katastrofa na Pacyfiku! W ciągu 7 lat ilość plastiku wzrosła pięciokrotnie. Naukowcy alarmują: to dopiero początek

Image

Źródło: zmianynaziemi

Najnowsze badania holenderskich ekologów przynoszą alarmujące wieści o stanie największego śmietniska na świecie. Wielka Plama Śmieci na Pacyfiku, będąca symbolem ludzkiej nieodpowiedzialności wobec środowiska, w ciągu zaledwie siedmiu lat zwiększyła swoją zawartość plastiku prawie pięciokrotnie. Co jeszcze bardziej niepokojące, większość nowych zanieczyszczeń nie powstała na miejscu, ale została przetransportowana z innych części światowych oceanów.

 

 

Laurent Lebreton z organizacji Ocean Cleanup, który kierował badaniami, nie pozostawia złudzeń co do powagi sytuacji. "To, co obserwujemy, to konsekwencje dziesięcioleci lekceważenia problemu odpadów plastikowych" - ostrzega naukowiec. Skala problemu jest przytłaczająca - każdego roku około 300 milionów ton plastikowych odpadów trafia do środowiska, a większość z nich pozostanie tam przez dziesiątki, jeśli nie setki lat.

 

Wyniki szczegółowych pomiarów przeprowadzonych przez zespół Ocean Cleanup pokazują dramatyczny wzrost zanieczyszczeń. W 2015 roku na każdym kilometrze kwadratowym pływało średnio 2,9 kg plastiku. Siedem lat później, w 2022 roku, ta liczba wzrosła do szokujących 14,2 kg. Jeszcze bardziej alarmujący jest wzrost liczby drobnych fragmentów plastiku - z 1 miliona do 10 milionów na kilometr kwadratowy.

 

Szczególnie niepokojący jest fakt, że Wielka Plama Śmieci działa jak gigantyczny magnes, przyciągając odpady z całego świata. Badania wykazały, że od 74% do 96% małych i średnich fragmentów plastiku nie powstało w wyniku rozpadu większych śmieci znajdujących się w "plamie", ale zostało przyniesionych przez prądy oceaniczne z innych regionów. To pokazuje, że problem ma charakter prawdziwie globalny i wymaga międzynarodowej współpracy w celu jego rozwiązania.

 

Naukowcy zwracają szczególną uwagę na dramatyczny wzrost różnych frakcji plastiku. Liczba cząsteczek mikroplastiku - tych najmniejszych, o wielkości od 0,5 do 5 milimetrów - podwoiła się w badanym okresie. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku średnich i dużych fragmentów. Ilość kawałków plastiku o średnicy do 5 centymetrów wzrosła siedmiokrotnie, a tych większych, do 50 centymetrów - ponad dwukrotnie.

 

Metodologia badań była niezwykle dokładna. Zespół Ocean Cleanup regularnie organizował wyprawy do centralnej części Pacyfiku, gdzie znajduje się to gigantyczne skupisko śmieci. Naukowcy nie tylko pobierali próbki wody, ale także wykorzystywali drony do szczegółowego fotografowania i mapowania "plamy". To pozwoliło im uzyskać najbardziej kompleksowy do tej pory obraz rozwoju tego oceanicznego śmietniska.

 

Problem Wielkiej Plamy Śmieci wykracza daleko poza kwestię estetyki oceanów. Te zanieczyszczenia stanowią śmiertelne zagrożenie dla morskich ekosystemów. Plastik jest mylony z pożywieniem przez morskie zwierzęta, prowadząc do ich śmierci z głodu. Mikroplastik wnika do łańcucha pokarmowego, ostatecznie trafiając również na nasze stoły.

 

Badania zespołu Lebretona pokazują, że tempo akumulacji plastiku w oceanach znacznie przekracza nasze wcześniejsze szacunki. To, co obserwujemy między 35 a 42 równoleżnikiem na Pacyfiku, to tylko wierzchołek góry lodowej. Podobne procesy zachodzą w innych częściach światowych oceanów, tworząc globalne zagrożenie dla morskich ekosystemów.

 

Eksperci podkreślają, że obserwowany wykładniczy wzrost ilości plastiku w Wielkiej Plamie Śmieci wymaga natychmiastowej reakcji na poziomie międzynarodowym. Tradycyjne metody walki z zanieczyszczeniami okazują się niewystarczające w obliczu skali problemu. Potrzebne są radykalne zmiany w sposobie produkcji, użytkowania i utylizacji tworzyw sztucznych.

 

93.8
4 głosów, średnio 93.8 %

Zdjęcie AI

Po drugie - już to kiedyś pisałam- bzdura i ściema do kwadratu- 

Podczas wycieczek fakultatywnych w Egipcie wszystkie statki które wypływają miedzy innymi na rafy  mają wprowadzenie z ubikacji  na zewnątrz . To powoduje że wszelkie odchody wraz z papierami i całą resztą jest wypuszczona na zewnątrz wokół statku który jest zacumowany a ludzie  Pływając lub snurkując  sobie między tym Zwiedzają i podziwiają piękno przyrody……

0
0

To jest następstwo - zabraniania spalania odpadów. Kiedyś spalarnie, produkowały (z plastiku) - energię cieplną i elektryczną. Tylko 5% (segregowanych) odpadów, trafia do recyclingu, a duża ilość trafia do morza. Nie ma róży - bez ognia. Proponuję, ciągnąć sieci za statkami morskimi, a wyłowione odpady - spalać w sinikach Strilinga. Będzie czysto i tanio

0
0