Katalonia otrzymała ultimatum - Hiszpania grozi interwencją i odebraniem autonomii!

Kategorie: 

Źródło: Sasha Popovic/CC BY-NC-ND 2.0

Wczorajsze wystąpienie prezydenta Katalonii miało załagodzić napięcie w związku z dążeniami niepodległościowymi dla regionu. Zamiast złożyć jednostronną deklarację o secesji, prezydent Carles Puigdemont "tymczasowo" wycofał się i wyraził chęć negocjowania z rządem centralnym. Jednak manewr ten sprawił, że sam znalazł się w bardzo trudnym położeniu - niektórzy Katalończycy oskarżyli go o zdradę, zaś władze Madrytu postawiły mu wyraźne ultimatum.

 

Premier Hiszpanii Mariano Rajoy zareagował stanowczo twierdząc, że Katalonia ma w sposób jednoznaczny ogłosić niepodległość albo zacząć "przestrzegać prawa" i raz na zawsze zapomnieć o wynikach referendum. Zaznaczył, że oczekuje formalnej i jasnej odpowiedzi, która zadecyduje o przyszłości regionu. Rajoy bez owijania w bawełnę powiedział, że jeśli Katalonia ogłosi niepodległość, Madryt uruchomi artykuł 155 Konstytucji, który pozwoli Hiszpanii wkroczyć do zbuntowanej wspólnoty, przejąć nad nią całkowitą kontrolę, rozwiązać rząd w Barcelonie i odebrać Katalonii autonomię.

 

Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta i ogłoszona w ciągu pięciu dni, tj. do 16 października. Katalonia może otrzymać również dodatkowy czas, aby zastanowić się i ewentualnie zmienić zdanie. Jednak w przeciwnym wypadku Hiszpania po prostu siłą zaprowadzi porządek a marzenia Katalończyków po raz kolejny w historii zostaną pogrzebane.

Źródło: Sasha Popovic/CC BY-NC-ND 2.0

Pamiętajmy, że Hiszpania posiada wolną rękę - Stany Zjednoczone nie popierają secesji, zaś Unia Europejska przymyka oko i nie chce ingerować w ten konflikt. "Utrzymywanie rządów prawa czasem wymaga proporcjonalnego użycia siły" - powiedział zresztą Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej.

 

Hiszpania nie może pozwolić sobie na samowolkę Katalonii, ponieważ wtedy utraci najbogatszy region w kraju. Nie w obecnym czasie - jakiś czas temu kolejni separatyści podali oficjalną datę oderwania się od Hiszpanii. Andaluzja, wspólnota autonomiczna w południowej części kraju, która jest prawie 3 razy większa od Katalonii, chce skorzystać z obecnego zamieszania i już 4 grudnia ogłosić niepodległość. To może zapoczątkować efekt domina i doprowadzić do upadku Hiszpanii.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Akamai

Każdego pajaca z rządu można

Każdego pajaca z rządu można przestraszyć albo przekupić, a wola narodu jest bez znaczenia.

Jeśli wynik referendum jest nie po myśli rządzących, to można je uznać za niekonstytucyjne albo tak jak to było w Irlandii powtórzyć.

A prawo, które służy wyłącznie rządzącym, można wprowadzać siłą. 

Nie ma żadnej demokracji, o której tak często słyszymy z ust polityków. Bo demokracja to system rządów i forma sprawowania władzy, w których źródło władzy stanowi wola większości obywateli. A to jest globalny system totalitarny, w którym wąska grupa ludzi, mających nieograniczone możliwości generowania środków finansowych, decyduje o wszystkim co istotne w poszczególnych państwach. Wykorzystuje do tego przekupnych, nierzadko szantażowanych polityków, którzy sumiennie wykonują odgórne polecenia.

Bo gdyby ich nie wykonywali dawno przestaliby pełnić ważne funkcje w państwie. 

Prawda nas wyzwoli, 

Ale najpierw nas wku*wi.

 

Portret użytkownika euklides

Rząd z Hiszpani wypowie

Rząd z Hiszpani wypowie magiczne zaklęcie nr 155 z księgi zaklęć "konstytucja", ale to zaklęcie ma ten efekt uboczny, że niweluje czar "prawo do samostanowienia narodów" i powoduje, że głupio wygląda cała ta demokratyczna zabawa.

Skomentuj