Jezioro Cachet II w południowym Chile, wyschło w ciągu 24 godzin
Image
W chilijskiej Patagonii doszło do zaskakującego zjawiska. Jezioro o nazwie Cachet II zniknęło w mniej niż 24 godzin pozostawiając za sobą błotnista kałużę.
Woda w jeziorze pochodziła z lodowca Colonia, który znajduje się w północnej Patagonii. Lodowiec zwykle działał jak tama, która powstrzymywała wypływ wody z jeziora, ale wzrastająca temperatura osłabiła tą naturalną ścianę.
W tym roku doszło już do dwóch incydentów, które skutkowały wypływem pewnej ilości wody, 21 stycznia i 31 marca. Woda była w stanie wydrążyć tunel w ścianie lodowca. W rezultacie ostatniego zjawiska poziom wody obniżył się o 31 metrów. Do znajdującej się poniżej akwenu rzeki Baker dostało się 200 milionów metrów sześciennych wody.
Według glacjologa z IPCC, Gino Casassa to dopiero początek a zmiany klimatu spowodują, że ilość incydentów nazywanych GLOF (Glacial Lake Outburst Floods) będzie tylko rosła. Od 1896 do 2010 w Chile zanotowano 53 przypadki takich zdarzeń i z pewnością dojdzie do kolejnych.
Źródło: AFP
- Dodaj komentarz
- 17862 odsłon
*****************************
********************************************************************************************
Wymoderowane ze względu na wyjątkową głupote komentarza...
Dev
Naprawdę jesteś sfrustrowanym
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na *****************************
Naprawdę jesteś sfrustrowanym facetem...
Nie na miejscu takie żarty, kiedy chodzi o znikanie pokładów wody pitnej. Będziemy jeszcze modlić się o łyczek czystej wody pitnej...
A właśnie że nie...jestem
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Naprawdę jesteś sfrustrowanym
A właśnie że nie...jestem bardzo pogodnym optymistą...
Z tą wodą, to żadne "dziwne zjawisko"... W tym rejonie świata pełno jest podziemnych kanałów wodnych i woda np z rzeki.... wpływa pod ziemię...
Zjawiska erozyjne ścian, lub dna jeziora zrobiły swoje i.... woda znikła...
Albo wypił ją bardzo spragniony wędrowiec...
Sfrustrowane osoby natomiast wszędzie widzą zagrożenie bezpieczeństwa...
Po prostu tak często dostają kopa, że boją się własnego cienia...
Ale to nie ich wina... To wina polityki NWO i elit tego świata...
"Ale to nie ich wina..." W
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na A właśnie że nie...jestem
"Ale to nie ich wina..."
W tym kraju żyje podobno 90% katolików, którzy przynajmniej raz w tygodniu szczerze wierzą i z wielką głębokością i z niesamowitym grymasem na twarzy mówią święcie przekonani: "Moja wina, moja wina...."
Pytanie czemu tak jest?
bo sami tak sobie wybrali....
Po prostu niech to zmienią i ze strachem w taniec, najwyżej wykitują, bo w końcu przez ten strach i tak nie żyją, a winni to tylko wymówka i jakby zadość uczynienie swojej niemocy, a to się zakrawa na ślepe dzialanie, bo jak przyjdzie coś do czego, to człowiek z człowiekiem będzie sobie zadość uczynienie wymierzał, bo jeden święcie przekonany o wymierzeniu kary, a drugi mu że by dał spokuj, no to jakoś te ciśnienie rozładowac bedzie trzeba?
Może pokojowo?
Oddychajmy....
A zmiany wybierzmy swiadomie i stanowczo, wiedząc o swej potedze, ci co nie będą chcieli tego zakceptowac to po prostu odejdą....
Wcale nie musimy się dac podpuścić w rebelie i krwawe bunty między sobą, gdyż jesteśmy piękni, wystarczy spojrzeć na sztuke jaka tworzymy, obojętnie kto, kobieta, meżczyzna, dziecko, czy też człowiek inaczej wyposarzony, potęciał twórczy mamy taki sam, to samo w sobie rozpuszcza przeświadczenie o słabości człowieka, o jego niewartości i ułomności. Ludzie potrafią tworzyć piękne rzeczy z serca, chocby by był to sam usmiech, który sam w sobie mówi, że wszystko jest dobrze....
Cały swiat się zmienia, cała rzeczywistość, gdyż serca w ludziach znów się otworzyły, coś niesamowitego nastaje i to są niesamowite czasy, gdyż człowiek powiedział sobie to jedno słowo:
CHCĘ ŻYĆ!
Pozdrawiam
...A co tu mają katolicy, czy
Dodane przez SAM w odpowiedzi na "Ale to nie ich wina..." W
...A co tu mają katolicy, czy innowiercy do rzeczy?
"Może pokojowo?
Oddychajmy....
A zmiany wybierzmy swiadomie i stanowczo, wiedząc o swej potedze, ci co nie będą chcieli tego zakceptowac to po prostu odejdą...."
Nie masz nic do gadania na tym świecie, bo urodziłąś się niewolnikiem systemu i umrzesz jako niewolnik.
Nie znasz swojego statusu i mniemasz, że winni są wszyscy z Twojego otoczenia, że świat jest taki jaki jest.
Jest inaczej
Nie masz na nic wpływu, bo urodziłaś się niewolnikiem panujących elit
I to właśnie trzeba zmienić
Nie "pokojowo"!
Mocno przesadzasz z oceną
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Naprawdę jesteś sfrustrowanym
Mocno przesadzasz z oceną stanu Maximusa. Poza tym woda nie zniknęła, tylko odpłynęła w wyniku roztopienia się lodowca stanowiącego barierę jeziora.
Masz rację, Pio, woda nie
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Mocno przesadzasz z oceną
Masz rację, Pio, woda nie zniknęła - tylko spłynęła rzeczką.
Znikł natomiast LODOWIEC. Który był zamrożonym rezerwatem słodkiej wody. A teraz ta woda spłynie do morza - i zmiesza się ze słoną. I tak tracimy zapasy wody pitnej.
Niemcy i szwajcarzy "trąbią" obecnie, że szybko topią się lodowce w Alpach. I wiesz co oni robią? Malują białą farba skały, zakrywają białym specjalnym płótnem topniejące połacie lodowca. I mówią głośnie - to jest wielka i nieodwracalna strata. Właśnie parę dni temu ma bawarskiej telewizji był doku-film o tym. Oni są bogate państwa, ich ta to stać. Ale nie uratują, niestety tych pokładów wody. Ona topi się, i spływa jaskiniami gdzieś bardzo głęboko pod ziemią...
Ja nie boję się końca świata, bo wierzę w reinkarnację. Mi tylko bardzo szkoda naszej pięknej ziemi, wszystko obracamy w ruinę. Jesteśmy gorsi od zwierząt.
Ale Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo... On też stwarza nowe Galaktyki, a potem ich niszczy... Więc, nie dziwię się już niczemu.
Wiem, wiem. Oglądałem już
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Masz rację, Pio, woda nie
Wiem, wiem. Oglądałem już podobne filmy dokumentalne. Sprawa jest poważna, ale tak na prawdę nie do końca wiemy czym się to dla nas skończy. Kiedy w oceanach będzie więcej wody i poziom wody się podniesie to będzie większa powierzchnia parowania (podwyższona temperatura też przyspieszy parowanie) i zwiększy się ilość opadów, tyle że nikt nie wie gdzie ta woda spadnie. Można sądzić, ze tam gdzie i tak już mocno pada.
Natomiast żart Maximusa nie świadczy o jego frustracji w przeciwieństwie do Twojej reakcji na ten żart.
Najwyraźniej sam nie czytasz
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Wiem, wiem. Oglądałem już
Najwyraźniej sam nie czytasz wszystkich wpisów Rexa, skoro przeoczyłeś nagminne jechanie użytkownikom od osiołków i tym podobne...
Jeśli ludzie się na wzajem
Dodane przez devoratus w odpowiedzi na Najwyraźniej sam nie czytasz
Jeśli ludzie się na wzajem obrażają to jestem całkowicie za tym, żeby wywalać posty, a nawet banować jeśli ktoś jest usilnie niepoprawny. Uważam nawet, że wpisy w stylu: "jest mi cię żal", "rządzi tobą Szatan" i wszelkie "prawdy" bez uzasadnienia są nadużyciem wobec innych użytkowników.
Posty pisane KAPITALIKAMI albo całe wytłuszczone, nie wnoszące nic do tematu jak np. "apokalipsa nadchodzi" też nie są na miejscu.
Można rozmawiać o opiniach i poglądach nawet bardzo ostro, ale jest znaczna różnica pomiędzy wpisem "uważam, że Twoje zdanie w tym temacie nie ma uzasadnienia", a "jesteś gupi".
Chyba mało kto chciałby mnie tu za moderatora, a już na pewno nie ta zdziecinniała osoba, która zawsze daje mi minusy, niezależnie co bym nie napisał :P Z Adminem też miałem w lutym tego roku wzmożoną wymianę zdań na temat wpływu czynnika chłodniczego R22 i procesu rozkładu ozonu. Dla mnie to było nieco żenujące, ale kibice (+/-) byli oczywiście przeciwko wiedzy, na rzecz powierzchownych, nieumiejętnie zinterpretowanych informacji pod szyldem "NWO".
Dotarłem do Waszej wczorajszej wymiany zdań z Maximusem. Hm...
Jednak żart o wypiciu jeziora był wg. mnie potraktowany przez Ciebie nieobiektywnie. Odnosił się do tematu, choć dość luźno, nikogo nie obrażał.
Gdyby mnie zrobiono moderatorem, to byłaby rzeźnia :P (w wolnych chwilach)
Oj, Pio, już chyba jest
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Jeśli ludzie się na wzajem
Oj, Pio, już chyba jest rzeźnia... Bo trochę mnie poniosło, ale powiedziałam, co myślę. Taka jestem. Ale on nas tu już od paru miesięcy wkurza...
No a jednak dobranoc
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Oj, Pio, już chyba jest
No a jednak dobranoc wszystkim. Założę się, że spotykając się w rzeczywistości fizycznej bylibyśmy bardzo zaskoczeni widząc się i rozmawiając w bezpośrednio. Na pewno większość wyobrażeń na podstawie tego, co tu czytamy by się musiała rozpaść w drobny mak.
Dobranocki zacni interlokutorzy ;-)
Pio, powiedz mi, proszę, z
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Wiem, wiem. Oglądałem już
Pio, powiedz mi, proszę, z ręką na sercu - zaglądasz tu w wolnych chwilach, czasem po ciężkim dniu pracy - żeby poczytać czyjeś żarciki bez sensu, lub wprost kpiące z powagi zniszczeń na Ziemi? Lubisz czytać wpisy, upokarzające innych?
"Głupi, osiołki, wariat, stuknięci" - czy to właściwe słowa dla dorosłych, ukształtowanych psychicznie ludzi? Portal nazywa się ZMIANY NA ZIEMI. Nie: KOMIKSY, czy: Anegdoty Akademickie, czy: Klub dowcipnisiów.
Ja czytam tu, bo chcę łyknąć parę informacji, które nie znajdę w TV czy gazetach. A najważniejsze - interesuje mnie psychika ludzka, myśli innych ludzi. Tutaj spotkałam naprawdę wiele mądrych ludzi, którzy posiadają niesamowitą wiedzę, której mnie brak. I strasznie się cieszę, że mogę dowiedzieć się czegoś nowego od innych, oraz pooglądać podane przez was filmy.
A na głupie, bezsensowne żarciki - szkoda mi czasu, bo nie mam go aż tak dużo. Ciężko pracuję. Rozumiesz?
A żartować ja też lubię, i to bardzo.Ale staram się nie obrazić żartem innej osoby; a gdy ona nie rozumie żartu - to potrafię przeprosić.
Szanujmy się nawzajem. Ale też nie bądźmy "owieczkami", czasem nawet jest wskazane "ciachnąć ostro", żeby ktoś nie robił sobie kpiny z innych. Co czasem też potrafię - ale nie dlatego, żeby zwrócić na siebie uwagę, tylko szkoda szasu przewijać bezmyślne wypowiedzi. Bo nie czasem wracam do starych tematów.
To jest moje zdanie. Ty posiadasz też prawo kosmiczne - mieć własne zdanie.
Miłego wieczoru wszystkim życzę.
...Ej! MOna Lisa -
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Pio, powiedz mi, proszę, z
...Ej! MOna Lisa - manipulujesz! Nikogo nie obraziłem imiennie słowami "Głupi, wariat, stuknięci"
Osiołki... nnnoooo, może użyłem tego do pewnej grupy osiołków...
Ale tylko do osiołków...
Czy masz się za niego? Jeśli nie... to o co chodzi?
Obrażeni są zwykle Ci co mają wewnętrzny kompleks niedowartościowania i... biorą wszystko do siebie....chociaż adresat nie jest wiadomy...
Jesteś bez komplekców i
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na ...Ej! MOna Lisa -
Jesteś bez komplekców i dowartościowany? To super. Ale poczytałam dziś twoje wpisy popołudniowe, i nie wiem, co mam myśleć. Jesteś wypity? Naćpany? Na jednych się wyżywasz, drugim w miłości się przyznajesz. Jesteś gejem?
Odpowiem ci, Panie Filozof. Nie masz czym się chwalić, ze używasz prastarą lodówkę - bo ona żre dużo prądu, i niszczy ozon. Stare auto też zużywa dużo paliwa i wydziela więcej spalin, no nie? Ze w "Biedronce" nie bierzesz woreczki plastikowe - cześć i chwała tobie! Ale kupujesz przecież żywność w upakowaniu?
Rozumiem, gdybym powiedziałeś - kupuję wędlinę w masarni - od razu do pudełeczka dla lodówki, albo: kupuję mleko na hale targowej do butli szklanej. To jest EKOLOGIA.
Kupujesz żywność w tej Biedronce codziennie,co? A ja kupuję dezodorant raz na m-c, bo wystarcza. Kto ma więcej odpadów? I ja nie wywalam plastik i opakowania po kosmetykach do śmieci miejskich, tylko wkładam do specjalnego kontenera - a Niemcy to przerobią jako surowiec wtórny.
I ci, Panie Ekolog, łyso ci? Wkurzyłeś mnie naprawdę. Przestań tu wymądrzać się, a napisz coś pozytywnego, podziel się doświadczeniem - jak radzić ze stresem? Czy może zalewasz go co dziennie, i jesteś na luzie?
Bardzo głupi żart to był, z tym wędrownikiem, powiem ci. Nie wiem, gdzie tam się mamy śmiać? W którym miejscu?
Wiesz, kiedyś miałam w pracy takiego żartownisia, Edek się nazywał, siedzieli my w jednym pokoju. Całe dni łaził po firmie, i prawił kobietą filozoficzne gadanie (mi też), oraz takie żarciki bez oznaki humoru, ale z odrobinką erotyki. A jak do biura przyszła kiedyś jego zona, Pani Prezes innej firmy -, i usłyszała to jego bezsensowne popisywanie się - to powiedziała: niech Pani go ignoruję, bo z niego żaden chłop, nadaje się tylko do mycia okien i do garów w domu!
Ale ty chyba nie jesteś taki, co? To zacznij pozytywnie nas oświecać. Ja tak tego potrzebuję, wiesz - poczytać coś pozytywnego, mądrego, ciekawostki jakiejś... A nawet o końcu świata. Mnie to wszystko interesuje.
Na dziś stwierdzam po raz drugi: jesteś sfrustrowany, skoro napisałeś: nie wierze w reinkarnację, bo jej nie ma. A skąd to wiesz? Byleś po tamtej stronie?
Ktoś już kiedyś tu napisał taką frazę: zmień, Pan, lekarza. Polecam to, skoro nie chcesz zmienić się sam, i nie masz szacunku do innych. Dla mnie nawet osoba upośledzona czy chora psychicznie nie jest" osiołkiem" - bo to człowiek; pracuje z nimi na co dzień.
Nie życzę ci spokojnej nocy dziś, bo jestem wkurzona, i chyba nie zasnę...
Pax Diablęta... ;)
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Jesteś bez komplekców i
Pax Diablęta... ;)
Masz racje Mona Lisa,
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Pio, powiedz mi, proszę, z
Masz racje Mona Lisa, popieram Cie !
Dzieki za wsparcie, Nikt. Są
Dodane przez NIKT w odpowiedzi na Masz racje Mona Lisa,
Dzieki za wsparcie, Nikt. Są na swiecie ludzie, pozytywnie myślące i podtrzymujące na duchu innych. W tych czasach stresu potrzebujemy dobrego słówka!
Czołem Mona. Gdybyśmy zaczęli
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Pio, powiedz mi, proszę, z
Czołem Mona. Gdybyśmy zaczęli sprzeczanie się o to kto więcej pracuje to nie wiem kto by wygrał, ale pojedynek byłby zapewne godny. Po ciężkim dniu albo nocy w pracy chętnie czytam właśnie takie bezsensowne żarty. Jestem wychowany na Monty Pythonie. Kiedy jestem zmęczony drażnią mnie wszelkie napuszone, pełne "powagi" przesłania. Widać, ja inaczej radzę sobie ze zmęczeniem ;-)
Powołujesz się na powagę portalu Zmiany na Ziemi. Dla mnie to coś pomiędzy Faktem i Onetem, ale o profilu apokaliptycznym. Doceniam ogrom pracy włożony w poszukiwanie materiałów, ale czasami ich interpretacja bywa błędna. Nie raz trafiają się jakieś ostre bugi i kiedyś nawet wysyłałem maile do admina w takich sprawach, ale zawsze autoresponder odpowiada dziękujemy za informację i dalej g... się dzieje. Dałem sobie spokój.
Czy lubię czytać osobiste wycieczki typu głupiś, wariat itp.? Nie. Uważam to za gówniarstwo. Takie samo gówniarstwo jak wysyłanie mnie do piekła i obietnice, że będę żałował po śmierci, że nie byłem przerażonym Katolikiem, że działam w imię Szatana negując gusła utworzone na podstawie Biblii. Jednak cała sprawa, o której się toczy dyskusja, dla mnie się zaczęła od w sumie zabawnego wpisu Maximusa. Rozumiem, że po wcześniejszych przejściach z nim jesteście do niego zrażeni i chyba ze wzajemnością. Ja wszedłem na forum i widzę taki sobie nikomu nie wadzący żart, pod nim wpis "jesteś sfrustrowanym facetem", a chwilę później moderator go usuwa. No ludzie, bez przesady.
Spotkałaś tu wielu mądrych ludzi - dziękuję (joke). Są tacy, ale jest tu wielu ludzi uważających się za mądrych. Czasami ciężko ich odróżnić. Piszą strasznie poważnym tonem wielkie słowa, prorokują, ostrzegają, nawracają i wyjaśniają wielkie prawdy. Tyle, że często ich filozofia zastępuje zwykłą, szkolną wiedzę. Słowo naukowiec na tym forum jest jak obelga. Kto tak robi? Nieuki, którym łatwiej zrobić ze swojej niewiedzy cnotę niż nadrobić czas stracony w szkole na dłubaniu w nosie.
Kiedy widzę zdjęcie Księżyca z napisem "NIBIRU!", czytam, że 20 maja 2012 ma nastąpić ciemność na prawie całej planecie, a na początku czerwca Wenus zasłoni nam Słońce... Kiedy czytam o Ziemi mającej 6000 lat. Pukanie się w głowę jest jedną z delikatniejszych reakcji i nie ubliża nikomu bo go nie widać we wpisach. To właśnie są głupie i bezsensowne NIEżarciki na które na prawdę szkoda czasu.
Niedawno stuknęło mi 36 lat (kiedyś myślałem, że ludzie tyle nie żyją) i od 20 lat interesuję się sporą częścią spraw o któych się tutaj rozmawia. To mi pozwoliło zweryfikować różne teorie, poznałem mechanizmy myślenia spiskowca, "oświeconego", uduchowionego i całej rzeszy innych odmian "przebudzonych". Wciąż interesuję się takimi rzeczami, ale znając wiele osób, którym zbytnie zaangażowanie się w tą wiedzę bardzo zaszkodziło, jestem bardzo radykalny w ocenach co jest możliwe, co nie jest niemożliwe, a co jest zwykłą bzdurą wyssaną z palca.
Dla tego odnosząc się przy okazji do propozycji Deva o zgłoszenie się na moderatora, stwierdzam, że pewnie wywalałbym 1/3 treści wpisywanych pod artykułami i usunął bym kilka tematów z forum ZnZ. Czy ludzi piszą po prochach, czy nie muszą brać i mają takie jazdy?
Pio... Lubię Cię, chociaż nie
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Wiem, wiem. Oglądałem już
Pio... Lubię Cię, chociaż nie zawsze zgadzam się z Twoimi poglądami- pozdrawiam
A tak naprawdę, to nie wierzę, że poziom wody się podnosi...
Ja uważam, że lądy się zapadają
Skoro płynne podłoże (lawa) się stale wylewa...
Lądy muszą się zapadać...
Niezależnie od tego kto ma rację -jesteś sprawiedliwym facetem...
o... miło to czytać, ale
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Pio... Lubię Cię, chociaż nie
o... miło to czytać, ale dostałem zawiasa w pierwszym momencie, he, he. A gdybyśmy wszyscy mieli jednakowe poglądy, to oznaczałby, że żyjemy w Korei Północnej ;-)
Mona, Przecież woda z lodowca
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Masz rację, Pio, woda nie
Mona, Przecież woda z lodowca jest niedostepna tak, czy siak..raz jak jest lodem....drugi- topiąc się w naturalnym procesie topienia lodowców występującym okresowo w różnych epokach aktywnościklimatycznej
I tak spływa tam gdzie spływa....
A więc jest równowaga.
A po za tym Twoje pzdanie, iż..." obracamy w ruinę" ...Irytuje mnie!
Proszę nie wkładaj mnie do tego worka bo:
1. robię skromne zakupy i nie zaśmiecam otoczenia foliami produktów z Biedronki
2. jeżdżę starym samochodem napędzanym benzyną bo syjonistyczne karaluchy trzymają w łapach trującą elenrgię) (chętnie jeździłbym na sprężone powietrze)
3. nie zmieniam często mebli, ani pralek, czy lodówek (starm się te sprzęty naprawiać dokąd się da...) i nie moja wina, że wymienione karaluchy zmuszają Ciebie do zakupu nowych śmieci abyś napędzała im koniunkturę...
4. ogólnie mam skromne wymagania i nnie zatruwam swojego otoczenia...
Propaganda, że " obracamy w ruinę" jest propagandą manipulującą i nie prawdziwą...
Stosy i areały śmieci i odpadków są efektem samonapędzającej się maszyny konsumpcyjnej, mody itp mechanizmów, w których właśnie Ty bierzesz udział zużywając nadmiernie dezodorant i zaśmiecając środowisko opakowaniami po nim....
Ja nie wierzę w reinkarnację bo jej nie ma...
Wierząc w reinkarnację, musisz się liczyć z tym, że ...
odrodzisz się w jednym ze swych opakowań po... dezodorancie...
...A tak na
Dodane przez MonaLisa w odpowiedzi na Naprawdę jesteś sfrustrowanym
...A tak na poważnie...
"znikanie" ujęć wody pitnej to sprawka globalistów, którzy niszcząc je dla swoich partykularnych interesów (przemysł i takie tam...) tworzą jednocześnie sztuczne ujęcia, by zarabiać mnóstwo kasy na jej sprzedaży.
"Znikanie" to jest ewidentnym oszustwem i NWO-owską propagandą podsycaną przez "Zielonych" szleńców, którzy przyklaskują wszelkim planom "ratowania" planety kosztem eksterminacji ludzkich jej mieszkańców...
"Zieloni" to instytucja propagandowa ewolucjonistów i wszelkich ideologów o faszystowsko-lewackich poglądach.
To głupi i źli ludzie...
I to źli ludzie powodują "znikanie" wody pitnej...
Tak na zdrowy rozsądek...Woda która "znika" spada w postaci deszczu, lub wzbiera w innych zbiornikach...
No nawet jak ją wypijesz...
To dalej ona sobie jest... w oczyszczalni komunalnych ścieków...
Problem tylko z oczyszczlniami... i... takie... tam....
Dev, mam wrażenie, że nie
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na *****************************
Dev, mam wrażenie, że nie czytasz tego forum. Idiotyzmy jakie się tu pojawiają bez moderacji świadczą o całkowitej ignorancji i nieuctwie pewnych użytkowników, a Ty się czepiasz żartu o spragnionym wędrowcu, który wypił jezioro w mniej niż 24 godziny. Bywają tu bardziej pojechane wpisy i to pisane na poważnie.
Nie wiem na jakiej zasadzie dobiera się moderatorów na stronie ZnZ, ale chyba zacznę się zastanawiać nad sensem udzielania się tutaj, co pewnie niektórym poprawiłoby humor.
Drogi Pio, nie twierdziłem
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Dev, mam wrażenie, że nie
Drogi Pio, nie twierdziłem nigdy, że systematycznie czytam wszystkie wpisy, interweniuję, kiedy uważam, że powinienem - ale nie mozna mieć do mnie pretensji, że nie zmoderowałem wszystkiego - bo to zwyczajnie niemożliwe.
Moderatorów jest tutaj wielu i każdy robi co tylko może i na co mu czas pozwala.
Co do wypowiedzi "Rexa" - to 90% z nich stanowi aroganckie posty, czepiające się innych użytkowników, albo dziwne żarty "od czapy". Czyżbyś nie zauważył, że wielu użytkowników zdążyło odnieść wrażenie, że jest on sfrustrowany i wylewa swoje żale na innych? Racz zauważyć, że jego pozostałych postów w tym temacie nie ruszyłem, gdyż były sensowne.
"Nie wiem na jakiej zasadzie dobiera się moderatorów na stronie ZnZ, ale chyba zacznę się zastanawiać nad sensem udzielania się tutaj"
Jeżeli jesteś zainteresowany - admin z radością obarczy Cię tą odpowiedzialną funkcją, abyś mógł wymoderować to co ja przeoczę...
Pozdrawiam
Dev
Pio... dziękuję za wsparcie,
Dodane przez Pio'76 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Dev, mam wrażenie, że nie
Pio... dziękuję za wsparcie, ale dev to napuszony niewiedzą ignorant, który usiłuje się wymądrzać...
Leję na niego i jego moderację
Dev... moderuję Ciebie za
Dodane przez Angelus Maximus Rex (niezweryfikowany) w odpowiedzi na *****************************
Dev... moderuję Ciebie za głupią mpoderację żartobliwych komentarzy.
Jesteś głupi, bo podajesz bzdurne "sensacyjne" wiadomości, które są zjawiskami naturalnymi. Jesteś niedouczony i rządzisz tą stronką. Oczywiście, że nie pokażesz mojego wpisu, ale z pewnością Cię wkurzę...I nie muszą wszyscy o tym wiedzieć...
Wystarczy, że ja wiem... i Ty....
A już myslałem, że chociaż
A już myslałem, że chociaż raz przy takich okazjach nie bedzie mowy o zmianie klimatu.
Znów Redaktorzy gonią za
Znów Redaktorzy gonią za tanią sensacją a myslałem , że dotyczy to tylko dziennikarzy brukowców. Zagladam często na tę stronę i próbuje wyłapac informacje wazne i prawdziwe a niestety pisane sa one w spsób tendencyjny majay zastrzaszenie przed zblizającym się globalnym kataklizmem, tymczasem wiele tzw dziwnych zjawisk to typowe opisane w podręczkiach.
Tak jest i w tym przypadku "W chilijskiej Patagonii doszło do zaskakującego zjawiska" . Otóż jest to normalne zjawisko w strefie czołowej lodowca. Zmiany hydrologiczne sa tam bardzo częste a dynamika procesów wytapiania i blokowania odpływów jest duża. W tym wypadku woda nie wyschła jak głosi tytuł a po prostu uciekła nowym podziemnym odpływem. Może to miec związek z ociepleniem klimatu a wcale nie musi bo lodowiec topnieje co roku latem - które właśnie wtedy się kończyło.
Szanowni Administratorzy - więcej rozwagi i obietywizmu w ustalaniu tytułów i treści.
Tak sobie to kontem oka
Tak sobie to kontem oka przejżałem i wynika z tego że największy strach to jest przezd brakiem wody pitnej (btw: wojny też się robi w sprawie wody), no tak zrozumiałe żyjąc w obawie nie da się kreatywnie siągnąc dalej i np.: Produkowac wode prosto z oceanu, czy moża, jest jej pod dostatkiem, jedynie co trzeba to dzielić cząstki wody od czastek soli....
Jak?
A ja wiem jak :D
A wiecie "coniektórzy", że
A wiecie "coniektórzy", że bodajże kilkanascie lat temu było sobie jezioro na śląsku, które też błyskawicznie wyschnęło. Lej wodny na środku i ...plum. Nie ma, błotko zostało. A jak stare szyby się napełniły, to po kilku latach znow sie napełniło.
Pewnie nie wiecie, bo krótka jest pamięć.
A wiecie że babiogórskie Morskie Oko mialo kiedys połączenie z morzem? Też nie wiecie, a jak ktoś wie to mysli, że z Bałtykiem. Durnota jedna.
Tym morzem był akwen rozciągający sie na terenie kotliny nowotarskiej i przelewający sie w stronę Levoczy (potwierdzone badaniami Birkenmayera). Tak, tak - ten sam akwen, ktory "chrobry" kazał spuścić przekuwając próg w Sromowcach.
To teraz juz wiecie, gdzie były ...Góry Elfów.