Jedynie 26 miliarderów posiada majątek połowy biedniejszej populacji ludzkości

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Jak co roku, międzynarodowa organizacja Oxfam przedstawiła swoje najnowsze obliczenia na temat dysproporcji majątkowych między bogatszą i biedniejszą częścią populacji. Okazuje się, że miliarderzy z łatwością pomnażają swój majątek, podczas gdy ludzie znajdujący się na samym dnie tej globalnej piramidy finansowej stają się coraz biedniejsi.

 

Z najnowszego raportu dowiadujemy się, że zaledwie 26 najbogatszych ludzi świata dysponuje takim samym majątkiem co biedniejsza część populacji. W 2018 roku, miliarderzy powiększali swoje fortuny średnio o 2,5 miliarda dolarów dziennie. Obecnie najbogatszym człowiekiem świata jest właściciel serwisu Amazon, Jeff Bezos, którego majątek szacowany jest na sumę 112 miliardów dolarów.

Ja mam tyle...

W tym samym czasie, ogólny majątek 3,8 miliarda ludzi, którzy znajdują się na dnie tej piramidy, skurczył się o 11%. To oznacza, że różnice między bogatymi a biednymi pogłębiają się w zastraszającym tempie.

...a wy nie macie nawet tyle!

Organizacja Oxfam postuluje wprowadzenie specjalnej opłaty dla najbogatszych. Przykładowo socjaliści w Stanach Zjednoczonych już proponują nałożenie 70-procentowego podatku. Podobny model opodatkowania bogatych zyskał popularność w Wenezueli, gdzie po wielu latach nastąpiła sytuacja, w której wszyscy stali się biednymi milionerami.

Raport Oxfam jak zwykle przedstawia majątki pojedynczych osób. Zwykle pomija się ogromną fortunę, którą skupia rodzina Rothschildów. Niektóre szacunki mówią o kwocie setek bilionów dolarów, co czyni ją najbogatszą rodziną na świecie.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika semperparatus

Dla mnie zagadką jest głupota

Dla mnie zagadką jest głupota(bo jak to inaczej nazwać)tych pazernych superbogaczy...Bo przecież mogą stracić te wszystkie majątki w jednej chwili...np.tego Bezosa może nie być na tym upadłym świecie już za kilka minut(nagły zawał,wylew,itp)...i wszystko co materialne(łącznie z własnym ciałem)bedą musieli zostawić na tym upadłym...rządzonym przez jahwe-demiurga-szatana świecie...Ze sobą zabiorą tylko "kapitał duchowy"...czyli zasługi wobec bliznich i mądrość(wiedzę opartą na prawie naturalnym).Wyraznie mówił o tym w NT Jezus Chrystus...:"zbierajcie prawdziwe skarby,których nie zje rdza i nie ukradną złodzieje"(Mt,6,19-21)

Portret użytkownika MiamiVibe

Ja to widzę tak: Jezus każe

Ja to widzę tak: Jezus każe zbierać jakieś tam skarby duchowe, nie mające w niczym pokrycia, potrzebne w jakimś tam mitycznym raju natomiast tu i teraz masz klepać biedę i cierpieć, czyli nie rób nic i głoduj w niedoli, a raj cię nie ominie. Ciekawe czy jezus kupował jedzenie, czy po prostu wymyślił sobie ruch pacyfistyczny i dzięki temu łążąc od domu do domu tamtejsze ludziska sami go karmili, za obietnicę raju Smile Nie dam się już dłużej mamić tą religijną papką.

Portret użytkownika semperparatus

"Skarby duchowe" i "mityczny

"Skarby duchowe" i "mityczny raj"są rzeczywiste i bardziej realne niż ten upadły,przemijający swiat w którym przez chwilę..(.bo cóż znaczy np.70-80 lat wobec wieczności) żyjemy.Tak więc dobra doczesne są niczym wobec wiecznych "skarbów duchowych"...zbieranych przez nas w kolejnych etapach egzystencji...Co nie znaczy,ze nie powinniśmy zabiegać także o dobra doczesne...ale musimy zdawać sobie sprawę z ich podrzędnego znaczenia w stosunku do MIŁOŚCI I WIEDZY...czyli tego co jest trwałe i nigdy nie ginie...(Mt,16,26).Ci którzy polegają na materii zbierają plon w postaci rozkładającego się trupa...lub garstki popiołu...

Portret użytkownika MiamiVibe

Spodziewałem się niemiłego

Spodziewałem się niemiłego odwetu, a tu pozytywne zaskoczenie Smile Niestety nie jesteś w stanie w żaden sposób mi udowodnić, że ,,mityczny raj" jest bardziej rzeczywisty, od rzeczywistości, w której egzystujemy, gdyż po prostu tam nie byłeś i nawet nie wiesz czy będziesz Smile Co do miłości i wiedzy pełna zgoda, aczkolwiek nie mają one znaczenia dla człowieka gdy przymiera głodem lub marznie nie mając dachu nad głową. A polegać na materii można jak najbardziej, ponieważ jest po to, aby z niej korzystać. Pozdrawiam.   

Portret użytkownika semperparatus

Może nie w "mitycznym raju"

Może nie w "mitycznym raju"(bo na niego jeszcze nie zasłużyłem)ale w duchowym świecie-na pewno.Bo-jako wieczne ze swojej natury istoty duchowe właśnie-stamtąd przychodzimy...i tam...po tzw."śmierci"-wracamy..."Tamten swiat"jest dla nas wszystkich-właściwym domem i Ojczyzną...tu przebywamy tylko przez chwilę...po to,żeby "odbyc wyrok"...bo świat materialny jest więzieniem i grobem dla duszy(czyli każdego człowieka).A co do funkcjonowania swiadomości(duszy)poza ciałem:były przeprowadzane tysiące eksperymentów...które pokazały niezbicie,ze może ona funkcjonować poza ciałem...a jeśli tak-to także i wtedy kiedy ciało ulega dezintegracji(po tzw."smierci"...która jest tylko zmianą stanu).No i swoje ciało każdy z nas opuszcza tez każdej nocy...na tym polega sen...Nie na darmo w mitologii greckiej Hypnos i Tanatos są braćmi...

Portret użytkownika Roni Tornado

Skoro Ty nie byłaś tam, to

Skoro Ty nie byłaś tam, to nie znaczy, że nikt tam nie był. Jest takie coś jak świadome śnienie i potrafię to. Dla mnie tamta rzeczywistość jest o wiele cenniejsza od tej Smile Tam nie ma tych wszystkich problemów co tutaj. Tutaj jesteśmy przez chwilę, która co najgorsze jest odczuwana jak trwająca w nieskończoność.

Portret użytkownika MiamiVibe

Roni nie jestem kobietą

Roni nie jestem kobietą Smile Świadome śnienie obejmuje obszar naszej świadomości i cała akcja świadomego snu rozgrywa się właśnie tam, więc jeśli chciałaś iść do raju, to dostałaś się do raju zgodnego z Twoim wyobrażeniem. A rzeczywistość była tam cenna i lepsza od tej, bo to był Twój sen i rozgrywał się na Twoich zasadach. Gdybyś napisała że OOBE, to już by była inna bajka.

Ja z LD mam znowu inne doświadczenia, otóż kiedyś udało mi się wylecieć w kosmos, a teraz jak spróbuje to nie mogę się oderwać od ziemi albo spadam na ziemię Smile Ciekawe to to.

Portret użytkownika Roni Tornado

Sorki, zapominam, że facet

Sorki, zapominam, że facet jesteś, pewnie przez ten ładny avatar Język No właśnie tam nie jest tak jak ja bym tego chciała ! Tam są takie rzeczy, że nawet bym sobie tego nie wymyśliła ! Mam tak, że jestem tam świadoma rzeczywistości tak jak tutaj. A OBBE ciężko jest zrobić bo przeszkadzają byty satralne i robią dziwne psikusy odciągające uwagę od skoncentrowania, np. łapią za nogę, generują dzwięki w domu, które nie miały by normalnie racji bytu. Ostatnio mi orb przeleciał w odległości pół metra.

Portret użytkownika MiamiVibe

Nie gniewam się Jakiej

Nie gniewam się Smile Jakiej techniki używasz do wywołania LD ? Bo ja ostatnio mam problemy nawet z zapamiętaniem jednego snu, a prowadzę dziennik, a nawet jeśli podczas snu ,,kapnę się" że śnię, od razu mnie wywala Sad Moim zdaniem LD może być także ukazaniem Ziemi z perspektywy 5D, ale tu mogę się mylić. LD to Lucid Dream (świadomie sen), napisałem w razie gdybyś tego skrótu nie znała Smile

Portret użytkownika 10Λ18

Jezus, mimo religijnych,

Jezus, mimo religijnych, historycznych zniekształceń to uosobienie praktycznej duchowości, etapu na drodze poznania, poszukiwania, wieńczącego je lub bliskiego jego zwieńczenia. Jezus zasadniczo nie wprowadza żadnych nakazów czy zakazów, on czyni, kroczy i wyraża zdanie przed tymi którzy słuchają. Jest sobą, jest ludzki. Osiaga boskość nie poprzez zniesienie czy stłamszenie człowieczeństwa, ale poprzez jego pełne rozwinięcie i dopiero wtedy je przekrocza. Dopiero taki, dorosły, już za chwile starzejący się, pracujący, z pewnością doświadczony, w pełni ukształtowany jako człowiek może wykroczyć poza bycie człowiekiem. Jeśli nas odkupuje to tylko w ten sposób, że daje nam sobą przykład, daje wskazówki. Ostatecznie całe odkupienie polega na przekroczeniu ludzkiej kondycji i pójście na śmierć przed którą nie ucieknie nikt - ani on ani my. Nie ma innego odkupienia niż przekroczenie samego siebie i dobrowolne, miłosciwe oddanie siebie w ofierze na Nieuniknione.

 

Był karmiony, jak nie miał, jak miał to on był tym który karmi. Jego ruch wcale nie był pacyfistyczny, zapoznaj się dobrze z Biblią.

Portret użytkownika MiamiVibe

Niestety, ale nie przekonałeś

Niestety, ale nie przekonałeś mnie. Człowiek powinien poszukiwać boskości w sobie, gdyż posiada rozum, wyobraźnię, a nawet umie stwarzać nowe życie i nie potrzebuje bożków i systemów religijnych, które go poniżają i okradają. Trzeba się rozejrzeć i postarać się ocenić aktualną sytuację np. 1. biblia, jezus. 2. Drzewo. Jak myślisz, która z tych rzeczy bardziej się przyda człowiekowi tu i teraz ?

Portret użytkownika 10Λ18

To do mnie? Nie przekonywałem

To do mnie? Nie przekonywałem do niczego, przedstawiłem jedynie swoją opinię o Jezusie Smile

Dla mnie człowiek ze wszystkim co może uczynić to dalej kondycja ludzka, cała ta jego wyobraźnia itp, nie boska. Kiedy nadciąga boskie demontuje człowieka z jego kondycją Wink i przed tym stajemy będąc gotowi czy nie, nic z tym nie poradzimy - i to właśnie jest paradoksalnie w nas boskie, ta pozorna niemoc, poddanie się większemu prądowi z którego wypłynęliśmy i który wreszcie nas porwie. Jezus w tym wszystkim to nie bóg, jezus to brat.

 

Niektórym wydaje się, że Biblia przydaje się w życiu, niektórzy rzeczywiście z nią coś przepracowują, ale świat na niej się nie zaczyna i nie kończy, to my wybieramy czy chcemy być niewolnikiem jej autorytetu czy nie. Sami dajemy jej ten autorytet. Tak jak napisał Kangur, z zastrzeżeniem, że nim pójdzie na rozpałkę, dobry może być etap wcześniejszy - jej przeczytania, choć oczywiście nie jest konieczny.

Portret użytkownika MiamiVibe

10Λ18 OK, to Twoje

10Λ18 OK, to Twoje przedstawienie sprawy. Przeczytałem jakiś czas temu NT i stwierdzam, że jezus to element mitologii koczowniczej, zaprzeczenie naturalnego prawa do obrony (nadstawianie 2-giego policzka, kochanie wrogów, wybaczanie ciemiężycielom itd.) także narzędzie elit. aby ludzkość czekała w nieskończoność na swojego zbawiciela, przez ten czas dając się okradać i mordować. Nie rozumiem także jak można mu zawierzać całe swoje życie nawet nie widząc go na oczy. Nie wspomnę o łażeniu po wodzie, zamianie wody w wino czy respawn po 3 dniach XD

Strony

Skomentuj