Japońscy naukowcy odkryli, co powoduje pojawienie się czerwonego śniegu
Image
Japońscy naukowcy nauczyli się przewidywać zjawisko czerwonego śniegu. Artykuł na ten temat został opublikowany w Journal of Geophysical Research.
Czerwony śnieg jest rzadkim zjawiskiem obserwowanym w górach i subpolarnych regionach Ziemi, spowodowanym rozmnażaniem się chlamydomonas, śnieżnych alg. W rezultacie śnieg nabiera różowego koloru. Naukowcy z Uniwersytetu Tokijskiego odkryli, jakie warunki pogodowe wpływają na pojawienie się tego zjawiska. Ważne jest, aby zrozumieć, dlaczego i kiedy pojawiają się te zakwity glonów. Celem badań było nauczenie się przewidywania czasu i miejsca pojawienia się tego efektu na pokrywie śnieżnej Ziemi.
Jako podstawę naukowcy przyjęli wcześniej opracowany model rozwoju śniegu Chlamydomonas i uwzględnili dodatkowe czynniki, takie jak czas trwania opadów śniegu i godziny dzienne. Okazało się, że przewidywania tego modelu pokrywają się z rzeczywistymi danymi dotyczącymi rozmieszczenia czerwonego śniegu w 15 różnych miejscach na świecie.
Następnie naukowcy włączyli opracowany model do symulatora warunków na powierzchni Ziemi. Symulacja przewidziała pojawienie się zakwitów glonów dokładnie tam, gdzie pojawiły się w rzeczywistości. W symulacjach dowiedzieliśmy się, że czas kwitnienia glonów był silnie powiązany z czasem trwania pokrywy śnieżnej i o której spadł świeży śnieg.
Autorzy mają nadzieję, że włączenie ich rozwoju do globalnego modelu warunków na Ziemi pozwoli lepiej zrozumieć klimat naszej planety.
- Dodaj komentarz
- 532 odsłon
A co żółtym śniegiem? Sporo
A co żółtym śniegiem? Sporo go w Polsce, zwłaszcza w miastach...
Wierzecie naukowcom, przecież
Wierzecie naukowcom, przecież to są wyjątkowo wykształcone osoby, ale nie ważne kto ich szkolił i kto ich opłaca. Naiwność ludzką można jedynie porównać do tej słynnej sytuacji kiedy to ludzie wsiadali do bydlęcych wagonów w nadziei że ich wyworzą na wakacje do nowego domu. Tak było.
Jak to odkryli teraz? Chyba
Jak to odkryli teraz? Chyba ze 30 lat temu czytałem o tym w książce z ciekawostkami dla dzieciaków.