Izrael może wysłać broń na Ukrainę, jeśli Rosja dostarczy systemy S-300 do Iranu

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com
Decyzja Władimira Putina w sprawie dostarczenia systemu przeciwrakietowrgo S-300 do Iranu nieco zaskoczyła kraje zachodnie. Przywódcy Rosji i Izraela wymieniają się teraz pogróżkami a Putin utrzymuje, że broń ma charakter wyłącznie defensywny.

 

Rosja chciała sprzedać Iranowi 40 wyrzutni S-300 już w 2007 roku, lecz umowa została zawieszona ze względu na międzynarodowe sankcje a całkiem niedawno podpisany został dekret, który zniósł ten zakaz. Iran spodziewa się otrzymać rosyjskie systemy S-300 już w tym roku. Izrael jest bardzo niezadowolony z tej decyzji i zagroził, że zacznie dostarczać broń na Ukrainę.

Rosyjski system przeciwrakietowy S-300 - źródło: Vitaly V. Kuzmin/Creative Commons

Władimir Putin odpowiedział w sobotę, że nie ma powodów utrzymywać zakaz, skoro świat robi postępy w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Jeśli Izrael dostarczy broń na Ukrainę, nie przyczyni się to do niczego pozytywnego - wzrośnie liczba ofiar śmiertelnych a rezultat się nie zmieni.

 

 

Źródło: http://presstv.ir/Detail/2015/04/18/406911/Putin-warns-Israel-on-Kiev-arms-delivery

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika admin

No to nieźle. A ciekawe co

No to nieźle. A ciekawe co zrobi Izrael jak Putin sprzeda S-300 Assadowi. To dopiero będzie jazda, jak lotnictwo izraelskie będzie uziemione bo jak nie to cyk i strącenie. Tak tak , własnie czymś takim jest S-300. To jest masakrujący system obrony przeciwlotniczej. Rakiety jak w puszkach, bezobsługowe praktycznie, nie to co patrioty i diabelnie skuteczny. 

Portret użytkownika achiles

Kiedy Waszyngton prowadził

Kiedy Waszyngton prowadził  lokalne wojny, Moskwa i Pekin umacniały swoją siłę wojskową. I ten wzrost okazał się większy niż prognozowali amerykańscy stratedzy, powiedział wiceminister obrony USA Bob Work.W ciągu lat wojen w Afganistanie i Iraku, które prowadziła Ameryka, Moskwa i Pekin osiągnęły znaczny wzrost potencjału wojskowego, powiedział dziennikarzom na pokładzie samolotu wojskowego wiceminister obrony Stanów Zjednoczonych Bob Work.  „W ciągu 13 lat wojen USA w Iraku i Afganistanie, potencjał wojskowy Rosji i Chin zwiększył się szybciej niż oczekiwaliśmy” – cytowane są słowa Worka na oficjalnej stronie internetowej Pentagonu.  „Próbujemy uczynić Rosję i Chiny naszymi partnerami w ramach globalnego ładu światowego (…) Nie chcemy z nimi walczyć. Kluczowe kwestie, które przed nami stoją, to jakie są ich cele, co mogłoby je powstrzymać i jak możemy uniknąć ześlizgiwania się w kryzys” – powiedział wiceminister obrony Stanów Zjednoczonych. 

Portret użytkownika achiles

USA powinny uznać fakt

USA powinny uznać fakt nastąpienia nowego ładu światowego, w przeciwnym razie władze Stanów Zjednoczonych ryzykują jeszcze bardziej że nadszarpną swoje i tak już ograniczone, globalne wpływy.Nowi polityczni aktorzy coraz wyraźniej wypychają USA ze sceny międzynarodowej, uważa kierowniczka prac naukowo-technicznych ds. gospodarki światowej w brytyjskim Królewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych Paola Subacchi w artykule dla The Project Syndicate. "Zejść ze sceny nigdy nie jest łatwo. Stany Zjednoczone, niczym starzejący się artyści, uparcie walczą o miejsce na deskach z nowymi aktorami, szczególnie z Chinami”. „USA powinny pogodzić się z realnością tego faktu, że świat się zmienia. Im dłużej USA będą to negować, tym więcej szkody przyniesie to ich interesom i ich globalnemu wpływowi, który pozostaje znaczącym, choć i bardziej ograniczonym niż niegdyś” – uważa Subacchi. Świat nie mieści się już w statycznym porządku czasów zimnej wojny, nie żyje już według zasad Pax Americana, które obowiązywały przez dziesięciolecia po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy USA krótko były jedynym mocarstwem. "Dzisiejszy ład światowy opiera się na wielobiegunowości, która pojawiła się w rezultacie wzrostu gospodarki państw rozwijających się, szczególnie Chin, które zaczęły odgrywać ważną rolę w handlu i w sferze finansowej” – pisze Subacchi. Jej zdaniem, USA jakby zatrzymały się w systemie z Bretton-Woods, który umocnił po wojnie geopolityczną hegemonię Ameryki. Teraz, dodaje Subacchi, ten symbol anglo-amerykańskiej dominacji w gospodarce światowej podlega krytyce, szczególnie po światowym kryzysie finansowym.  „Na tym tle raczej nie dziwi, że Chiny wykorzystują swój rosnący wpływ globalny do budowy nowego ładu ekonomicznego – takiego, przy którym dolar USA nie jest już dominujący” – pisze autorka, zauważając przy tym, że rozszerzenie roli juana w międzynarodowym systemie walutowym to jeden z pierwszych kroków na drodze do umocnienia wielobiegunowego systemu światowego.  „Dopóki USA uparcie prowadzą politykę powstrzymania w stosunku do Chin (…), ryzykują utratę instrumentów nacisku w przyszłości. Wynikiem tego może stać się rozpad świata na oddzielne bloki” – twierdzi autorka, dodając, że to doprowadzi do naderwania nie tylko globalnego dobrobytu, ale i współpracy w wielu wspólnych kwestiach. 
Czego potwierdzeniem trafności tej tezy jest dziś podpisana umowa między CHINAMI I PAKISTANEM, o budowie wspólnej AUTOSTRADY, mającej połączyć obie stolice tych KRAJÓW. Koszt tej inwestycji szacowany jest na 45 MILIARDÓW $ i w większej części zostanie poniesiony, przez CHIŃCZYKÓW. Ponadto wczoraj ROSJA ogłosiła ŚWIATU, wizytą i słowami W-CE PREMIERA ROGOZINA, że przejmuje ARKTYKĘ CAŁĄ, o czym mało się u nas mówi w mediach SZMATŁAWYCH, a jak się do tego doda zniesienie embarga na SYSTEMY S-300, DO IRANU, to się dopiero wykluwa NOWY OBRAZ CIEKAWY ŚWIATA W JAKIM ŻYJEMY.  

Portret użytkownika achiles

 Przybycie amerykańskich

 Przybycie amerykańskich instruktorów na Ukrainę łamie ustalenia z Mińska: Te działania USA są w jawnej sprzeczności z ustaleniami zawartymi w Mińsku 12 lutego (...). Punkt 10. uzgodnionego w wyniku rozmów „planu działań” przewiduje „wycofanie się z Ukrainy wszelkich zagranicznych oddziałów, sprzętu wojskowego oraz najemników pod kontrolą OBWE”. Mimo to pod Lwowem wylądowała jednostka amerykańskiej brygady powietrznodesantowej - oznajmiło MSZ Rosji na swojej stronie internetowej. Program szkoleń przewiduje naukę posługiwania się zachodnią bronią i sprzętem. Można to oceniać jako pierwszy krok do dostaw nowoczesnej broni amerykańskiej na Ukrainę - napisano w komunikacie. Rosyjskie ministerstwo oświadczyło, że Amerykanie, a także instruktorzy z Wielkiej Brytanii i Kanady, mają za zadanie szkolenie "tak zwanej Gwardii Narodowej (..) ukraińskich ultranacjonalistów z batalionów ochotniczych, którzy noszą na mundurze nazistowskie symbole i którzy splamili się krwią dzieci i starców w trakcie operacji karnych w Donbasie. MSZ zapytało retorycznie: Czego będą ich uczyć zamorscy specjaliści - jak dalej zabijać tych, którzy mówią po rosyjsku?  Brytyjczycy rozpoczęli w marcu w Mikołajewie na południu Ukrainy szkolenie żołnierzy, którzy walczą z separatystami w Donbasie. Zakres szkolenia to „pomoc lekarska i taktyka obronna”. Trzystu amerykańskich wojskowych będzie z kolei szkoliło pod Lwowem 900 żołnierzy Gwardii Narodowej. Ćwiczenia będą rozłożone na trzy etapy, w trakcie których trwające osiem tygodni szkolenie przejdzie po 300 Ukraińców. Wspieranie nacjonalistycznych bojówek ukraińskich przez USA wpisuje się w niechlubną tradycję podżegania przez amerykańskie rządy do wojny, a także szkolenia i zbrojenia co najmniej jednej ze stron krwawego konfliktu. Z podobną strategią mieliśmy do czynienia w 1979 roku w Afganistanie, gdzie pomocy wojskowej udzielono fundamentalistom religijnym, którzy potem stworzyli Al-Kaidę. Popieranego wtedy Osamę bin Ladena 32 lata później amerykańskie służby zamordowały na terenie Pakistanu.

Portret użytkownika achiles

Kijów żegna się z

Kijów żegna się z dziennikarzem Ołesiem Buziną – poinformowała ukraińska gazeta „Siegodnia”. W jego domu na ulicy Diegtiariewskiej zebrało się około 200 osób, głównie krewni, przyjaciele i czytelnicy. Wiele osób przyniosło ze sobą znicze, które zapalili w miejscu, gdzie zginął Buzina. Skandowano „Faszyzm nie przejdzie!" Na temat autorstwa tej zbrodni pojawiają się już teorie spiskowe. Według jednej z nich, za zabójstwami – których ostatnio było osiem -  stoi oligarcha Rinat Achmetow, który obawia się ewentualnych zeznań na swoją niekorzyść w sprawach korupcyjnych prowadzonych przed ukraińskimi sądami. Według innej teorii natomiast, której zwolennikiem jest między innymi minister spraw wewnętrznychAnton Heraszczenko, za zamachami stoi Rosja. Władze rosyjskie chcą ponoć w ten sposób doprowadzić do jeszcze większego chaosu na Ukrainie. Środowiska opozycyjne nie mają jednak wątpliwości, że za zamachami stoją nowe władze w Kijowie.  Dziennikarze Newsweeka, którzy próbowali zdobyć informacje na temat toczącego się śledztwa w sprawie serii zabójstw, usłyszeli w ukraińskiej Prokuraturze Generalnej, że informacje te stanowią „tajemnicę państwową”. Wiadomo jednak, że cztery z ośmiu przypadków uznano już za samobójstwa. Jedną z osób, która popełniła takie „samobójstwo”, był prokurator z Odessy Serhij Melnyczuk. Pod koniec marca władze ogłosiły, że Melnyczuk popełnił samobójstwo wyskakując z okna. Problemem okazały się jednak zeznania sąsiadów, którzy słyszeli w jego mieszkaniu szamotaninę i nawet zawiadomili milicję. Wkrótce okazało się także, że prokurator, zanim wyskoczył z okna, został dotkliwie pobity. Władze musiały zmienić kategorię śledztwa z „samobójstwa” na „zabójstwo”. Inne osoby, które według prokuratury popełniły samobójstwo, to były szef administracji Zaporoża, znany z niechęci do Majdanu i do nowej władzy, Aleksander Piekłuszenko, który zastrzelił się w swoim domu, były poseł Stanisław Melnyk, który miał się zastrzelić w wannie oraz działacz Partii Regionów  Michaił Czeczetow, który wyskoczył z siedemnastego piętra w Kijowie. Brakuje tylko takiego, co strzelił sobie z łuku w plecy.

Strony

Skomentuj