Duża seryjna aktywność sejsmiczna wstrząsa obecnie miastami i wioskami w północnej Islandii. W ciągu ostatnich dni doszło tam do kilku bardzo silnych trzęsień ziemi. Prowadzi to do podejrzeń, że jest to efekt przebudzenia wulkanu Grimsvotn. Erupcja może nastąpić w każdym momencie.

Grimsvotn to wulkan znajdujący się w południowo-wschodniej Islandii. Jego wysokość wynosi około 970 m, według innych źródeł 1725 m. Długość krateru zmienia się znacznie podczas erupcji. W obszarze znajdującym się 20 km na północny wschód od miasta Sigloufjordur trwa rój trzęsień ziemi. Odkąd się rozpoczął naliczono ich już ponad 1500 w ciągu doby.

Najsilniejsze z nich o sile 6 stopni, miało miejsce 21 czerwca o 19:07:55 (UTC), oprócz tego warte odnotowania jest trzęsienie ziemi o sile 5,4 stopni, które miało miejsce 42 km na północny zachód od miasta Siglufjordur i wystąpiło 20 czerwca o 15:05:11 (UTC) oraz trzęsienie o sile 5,7 stopni w skali Richtera, które wystąpiło 10 km na północny zachód od miasta Siglufjordur na Islandii, również 20 czerwca o 19:26:22 (UTC). Poza tym dochodzi do wielu wstrząsów o sile ponad 4 stopni. Ziemia drży niemal cały czas, a wulkanolodzy są pewni, że w najbliższym czasie należy się spodziewać dużej erupcji wulkanicznej na Islandii. 

Zanim jednak do niej dojdzie musi nastąpić stopienie lodowca. Ten proces już zachodzi. Zdaniem islandzkich naukowców w obrębie kaldery wulkanu Grimsvotn zbiera się codziennie 3 cm wody. Oczekiwane jest spłynięcie wody z lodowca, co zwykle poprzedza samą erupcję. 

Warto przypomnieć, że w 2011 roku wulkan Grimsvotn wybuchł na poziomie VEI4 i wyemitował na tyle dużo pyłu wulkanicznego, że spowodowało to zawieszenie ruchu lotniczego. Wulkan ten niewątpliwie ma potencjał do kolejnej stratosferycznej erupcji. Co jest nieco pocieszające, z historii wiadomo, że erupcje wulkanu Grimsvotn nie trwają zwykle wiele miesięcy, a raczej kilka dni. Mimo to żywioł ma potencjał, aby sparaliżować lotnictwo i wywołać lokalne problem w samej Islandii.