Islamski reżim w Arabii Saudyjskiej skazał Brytyjczyka na 350 batów za zrobienie domowego wina

Image

Karl Andree - źródło: facebook

W saudyjskim więzieniu od roku siedzi Brytyjczyk, Karl Andree. Jego przewinieniem jest to, że podczas rutynowej kontroli drogowej znaleziono u niego kilka butelek domowej roboty wina. Teraz po ogłoszeniu wyroku na nieszczęśnika czeka jeszcze 350 batów. Rodzina Karla obawia się, że 74 letni mężczyzna po prostu tego nie przeżyje.

 

Kłopoty Brytyjczyka zaczęły się rok temu gdy patrol policji odnalazł w bagażniku jego samochodu alkohol. Posiadanie tego narkotyku jak i każdego innego jest w tym wahabickim reżimie ściśle zabronione. Anglik, który pracuje od dawna w saudyjskiej branży naftowej, posiadał wino, które sam sobie wyprodukował. Chociaż trudno w to uwierzyć, na skutek tej wpadki na drodze trafił do więzienia gdzie przebywa już ponad 12 miesięcy.

 

To nie wszystko. Średniowieczne koraniczne prawodawstwo zakłada całą paletę barbarzyństw jakimi można poddawać skazanych. Na czele jest oczywiście ścięcie głowy mieczem. Tak karani są przemytnicy narkotyków. Nielegalni producenci alkoholu nie są traktowani tak drastycznie, ale kara 350 batów jest również bardzo dolegliwa.

[ibimage==45015==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

[ibimage==45016==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Arabia Saudyjska to kraj, który bardzo nieznacznie różni się od tak zwanego Państwa Islamskiego. Podobieństwo flag może nie być tylko przypadkowe. Kraj ten jest de facto własnością rodu królewskiego Saudów. Panuje tam prawo szariatu w jednej z najbardziej radykalnych form. Skutkuje to tym, że dyskryminowani są wszyscy ci, których kocha międzynarodowe lewactwo.

 

Co zaskakuje mimo licznych przypadków łamania praw człowieka, nikt włącznie z USA nie śmie nawet pisnąć w ramach protestu. Przedstawiciele Arabii Saudyjskiej są nawet w stanie wymusić na ONZ zdjęcie z wokandy poparcia dla gejów. Wygląda na to, że dla Stanów Zjednoczonych i Izraela podtrzymyanie sunnickich wahabitów w Arabii jest obecnie ważne ze względów strategicznych.

 

 

 

0
Brak ocen

Badzmy sprawiedliwi, skoro prawo u nich zabrania to brytol powinien sie dostosowac. Kilka butelek wina skoro sam je robil w domu to powinny tam zostac i bez problemu nikt by sie niedowiedzial ale tu cos kontrabanda pachnie

0
0

Wiele ludzi ostatnio krzyczało, że islamiści przebywając w europejskich krajach, nie uznają tamtejszych praw. Tutaj sytuacja jest taka sama, jeżeli sami wymagamy czegoś od kogoś to nie obużajmy się, jeżeli ktoś też bedzie czegoś wymagał i od nas. Tak jak w Polsce ludzie chcą bronić swojej kultury, tak samo i oni mają do tego prawo. 

0
0

Dodane przez jojojo (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

jakiz to praw islamistow nie uznaja u siebie europejczycy? pedofili, szariatu? czy czegos jeszcze? prownujesz to do paru butelek wina?  wszystko wporzadku z glowka?

0
0

to jest taka prawda u nas za skreta też ludzi się zamyka a już w połowie cywilizowanego świata nie. Czego nie można tego nie można. Prawo jest prawwo. Ten człowiek chciał robić co chce powinien zienić kraj a nie teraz robić z igły widły. U nas nikt hilendrowi nie będzie pobłażał jak z blantem będzie śmigał.

0
0

Gdyby miał jedną butelkę, podejrzewam, że nic by się nie stało.

Poza tym, to chyba znak czasów wobec imperium brytyjskiego.

 

 

 

0
0

Trzeba przyznać, że to jest mocny argument, że takie jest prawo i twarde ale trzeba wykonywać. Moi znajomi, którzy robią interesy w Arabii przestrzegają prohibcji i nic zupełnie nie kombinują. Artykuł miał za zadanie wskazanie różnic w powiedzmy kulturze". U nas przecież też policjanci biegają za młodymi, którzy palą kwiatostany konopii, dla nich to może być równie barbarzyńskie.

0
0

A lać po DUPIE pijaka!!!! A jak nie chciał się podzielić z kolegami winkiem, to teraz niech nie marudzi.

0
0