Kategorie:
We francuskim mieście Calais znów zrobiło się niebezpiecznie. Odkąd doszło do likwidacji wielkiego nielegalnego obozowiska zwanego dżunglą, w regionie zrobiło się stosunkowo spokojnie a kierowcy ciężarówek, którzy zmierzali do Wielkiej Brytanii, przestali już być napadani. Lecz Calais ponownie zasiedlane jest przez tzw. uchodźców, którzy znów zaczęli terroryzować kierowców.
Bandy islamskich imigrantów znów grasują po autostradzie prowadzącej do Wielkiej Brytanii, stawiają barykady z pni i podpalają je, próbują zatrzymać kierowców samochodów osobowych oraz ciężarówek i mówiąc dosłowie, zagrażają życiu kierowcom oraz swojemu. Tzw. uchodźcy powrócili i po długiej przerwie znów zaczęli szerzyć chaos.
We wtorek 21 czerwca wczesnym rankiem doszło do pierwszego tak poważnego wypadku. Na autostradzie A16 w regionie miasta Guemps kilkanaście kilometrów od Calais ustawiono blokadę, która miała na celu zatrzymanie przejeżdżających ciężarówek, aby przyjezdni obcokrajowcy mogli wejść do środka i nielegalnie pojechać do Wielkiej Brytanii. Faktycznie tak też się stało - trzy masywne pojazdy gwałtownie zahamowały, lecz poruszająca się za nimi furgonetka nie zdążyła tego zrobić, uderzyła w tył ciężarówki i spłonęła. Kierowca zidentyfikowany jako 52-letni Mirosław I. zginął na miejscu.
#Calaisis: un mort dans un #accident provoqué par un barrage de #migrants sur l’#A16, la #circulation perturbée https://t.co/JzPT6rclB7 pic.twitter.com/cnFWN2SZjb
— La Voix du Nord (@lavoixdunord) 20 czerwca 2017
Sprawę szeroko opisują polskie oraz zagraniczne media. Niektórzy próbują bronić tzw. uchodźców i wskazują, że zmarły Polak sam był sobie winien, ponieważ nie zachował ostrożności i nie przestrzegał przepisów drogowych. Narracji tej przoduje europoseł Marek Migalski. Banda agresywnych obcokrajowców z Afryki i Bliskiego Wschodu, stawiając blokadę na autostradzie, stworzyła zagrożenie na jezdni i doprowadziła do karambolu, który spowodował śmierć jednej osoby. Gdyby nie nachodźcy, nie byłoby wypadku i w ogóle nie byłoby tego tematu.
Marek Migalski i NaTemat głoszą,że polski kierowca,który zginął kolo Calais jest sobie winien. Usprawiedliwianie imigr. nie ma granic pic.twitter.com/QhNdeuP2hY
— Piotr Semka (@PiotrSemka) 20 czerwca 2017
W sprawie śmierci Mirosława I. zatrzymano dwie ososby pochodzące z Afganistanu oraz dwóch niepełnoletnich Erytrejczyków, którzy odrzucają oskarżenia. Jeśli Francja nie zareaguje na to zdarzenie to należy przygotować się na kolejne tragedie, ponieważ do Calais znów napływają agresywni migranci. W chwili obecnej żyje tam kilkuset obcokrajowców.
Dzień przed karambolem, również na autostradzie A16 w godzinach porannych, dwóch Polaków zostało napadniętych przez grupę nachodźców, którzy zbliżyli się do samochodu i próbowali wtargnąć do środka. Jeden z nich miał ze sobą pistolet. Kierowca pojazdu w obawie przed atakiem zmuszony był ruszyć i przejechać przez płonącą barykadę, ponieważ tłum agresywnych ludzi zaczął ich gonić. Oprócz uszkodzeń na samochodzie, całe zdarzenie nie zakończyło się tragedią, choć niewiele brakowało.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
No music, no life.
Strony
Skomentuj