Kategorie:
Spełniły się najgorsze obawy ratowników działających na Morzu Wschodniochińskim, a także ekologów. Poważnie uszkodzony w wyniku eksplozji zbiornikowiec Sanchi zatonął wraz z zaginionymi marynarzami, zostawiając po sobie wielką plamę płonącej ropy naftowej.
Od ponad tygodnia ekipy ratownicze z kilku krajów próbowały ugasić pożar, gdy Sanchi zderzył się ze statkiem handlowym CF Crystal. Tankowiec wydobywał z siebie wielkie głęby czarnego dymu co znacznie utrudniało operację ratunkową. Na pokładzie irańskiej jednostki przebywało 32 marynarzy - 30 Irańczyków i 2 Banglijczyków.
W środę odnotowano eksplozję na irańskim tankowcu, która na chwilę wstrzymała operację ratunkową. W trakcie jej trwania udało się wydobyć z morza tylko trzy ciała. Pozostali marynarze prawdopodobnie już nigdy nie zostaną odnalezieni, ponieważ w niedzielę statek Sanchi zatonął, a wraz z nim reszta załogi.
Władze Iranu przekazały, że praktycznie nie ma już nadziei na odnalezienie ocalałych z tej katastrofy. Islamska Republika Iranu wprowadziła 15 stycznia żałobę narodową. Na wodzie w miejscu zatonięcia pozostała tylko wielka płonąca plama ropy naftowej o powierzchni co najmniej 10 kilometrów kwadratowych. Przyczyna wypadku pozostaje nieznana, lecz podczas operacji ratunkowej udało się wydobyć czarną skrzynkę, która została przekazana do badań.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Skomentuj