Na Bliskim Wschodzie znów robi się gorąco. Stany Zjednoczone grozą całkowitą izolacją Iranu na świecie poprzez wprowadzenie zakazu importu irańskiej ropy naftowej i chcą wymusić rozwiązanie umowy nuklearnej. Donald Trump zamierza zagłodzić irańską ekonomię, lecz może to również zachwiać stabilnością światowej gospodarki.

Prezydent Hassan Rouhani zasugerował, że w odpowiedzi na agresywne posunięcia Stanów Zjednoczonych, Iran może zablokować cieśninę Ormuz. Ostatnie takie groźby padały w latach 2011-2012, gdy USA brały pod uwagę nawet wypowiedzenie wojny. Amerykańskie okręty regularnie przepływały przez cieśninę Ormuz i ignorowały ostrzeżenia ze strony Iranu, który z kolei organizował manewry wojskowe na morzu.

Cieśnina ta ma strategiczne znaczenie. Każdego roku, tankowce transportują tym szlakiem morskim około 18 milionów baryłek ropy naftowej, co stanowi 40% transportu drogą morską i około 20% całkowitego przewozu ropy na świecie. Jeśli Teheran nie będzie mógł eksportować swojej ropy naftowej to, zgodnie z groźbami, może zablokować cieśninę Ormuz, a wtedy nie tylko Iran, ale też pozostałe państwa regionu nie będą miały możliwości eksportowania swoich surowców energetycznych.

Realizacja tych gróźb może doprowadzić do poważnego wzrostu cen ropy na świecie. Zresztą analitycy wskazują, że w obecnej sytuacji, gdy Trump chce zablokować eksport irańskiej ropy, w Nigerii i Libii trwa kryzys, eksport ropy z Wenezueli cały czas spada, a Arabia Saudyjska zwiększyła zużycie tego surowca, Stany Zjednoczone same sobie zadają cios, gdyż ostatecznie to Amerykanie zapłacą za decyzje Donalda Trumpa.

Blokada cieśniny Ormuz może również doprowadzić do konfliktu zbrojnego. Stany Zjednoczone już zapowiedziały, że szlak morski pozostanie otwarty, nawet jeśli będzie to wymagało użycia siły militarnej. Wprowadzony przez władze USA kategoryczny zakaz importowania irańskiej ropy wejdzie w życie 4 listopada. Trump zapowiadał, że każde państwo bez żadnych wyjątków zostanie obłożone dotkliwymi sankcjami, jeśli naruszy decyzję Waszyngtonu. Z drugiej strony, większość krajów, w tym Unia Europejska, raczej ignoruje dyktat Stanów Zjednoczonych. Wygląda więc na to, że bardziej prawdopodobna wydaje się izolacja USA, niż Iranu.