Kategorie:
Wczoraj polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poinformował, że Iran nie będzie zaproszony do Warszawy na konferencję o Bliskim Wschodzie, czyli o Iranie. Czy to spełniona retorsja za to, że Polska nie została zaproszona na konferencję w Teheranie w 1943 roku, gdzie decydowano o naszej przyszłości?
Historia zatoczyła koło i teraz to Polska będzie gościć konferencję, którą niektórzy nazywają wojenną, a Iran będzie jej podmiotem, a nie partnerem do dyskusji.
"Chcę powiedzieć wyraźnie, że Iran nie będzie zaproszony na tę konferencję; byłoby to zagrożenie dla spokojnego prowadzenia obrad" - min. Czaputowicz w Brukseli
Zaplanowana w Warszawie na luty konferencja na temat Bliskiego Wschodu może być odbierana jako przygotowania do wojny z Iranem. jej plany istniały w Pentagonie od lat, ale ostatnio Prezydent Trump zwrócił się do generałów i strategów armii amerykańskiej, aby zaktualizowali plany ataku na Iran do obecnej sytuacji.
W takich okolicznościach nagle dowiedzieliśmy się, że USA organizuje u nas coś jak "naradę wojenną", która może zapowiadać nadchodzący konflikt z Iranem. To, że podjęliśmy się jej organizacji chwali Izrael, ale niewątpliwie oznacza to, że konsekwencją tej postawy jest zrobienie z Iranu nowego polskiego wroga.
Władze przekonują nas, że organizacja konferencji bliskowschodniej w Warszawie oznacza, że Polska uczestniczy w "wielkiej grze" światowych mocarstw. Być może tak, ale jesteśmy najwyżej pionkiem. Trudno nie zauważyć tego, że w tym wypadku występujemy nie jako kraj realizujący własne interesy, ale jako wykonawca polityki zagranicznej USA i Izraela!
Jeden z członków prawdziwej zjednoczonej prawicy, Grzegorz Braun, stwierdził wręcz, że ci, którzy stręczą nam wojnę z Iranem, jako naszą własną, łamią prawo, polskie i międzynarodowe. Artykuł 117 kodeksu karnego stanowi, że publiczne nawoływanie do wszczęcia wojny napastniczej to przestępstwo zagrożone wieloletnim wyrokiem. jego zdaniem organizowanie konferencji, którą nazwał "antyirańską" wyczerpuje znamiona art. 117 § 3 k.k. mówiącego, że karalne jest publiczne nawoływanie do wszczęcia wojny napastniczej. Za to przestępstwo, jak i za samo publiczne pochwalanie prowadzenia wojny napastniczej grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Strony
Skomentuj