Po wielu miesiącach ciężkich walk, Irak nareszcie może świętować. Siły rządowe odzyskały jedno z największych miast w kraju. Operacja zbrojna przyczyniła się jednak do śmierci niezliczonej liczby ludzi i poważnych zniszczeń.

Bitwa o Mosul trwała 9 miesięcy. Oczywiste było, że armia wspierana przez Iran, Kurdów i USA prędzej czy później i tak wygra, lecz siły tzw. Państwa Islamskiego zaciekle broniły się do samego końca. Ostatnie etapy wyzwolenia Mosulu były szczególnie trudne. Islamiści zaminowali okupowane przez siebie tereny, ukrywali się i czyhali na irackich żołnierzy. Strategia ta była skuteczna, lecz nie na dłuższą metę.

Oszacowanie dokładnej liczby ofiar jest obecnie niemożliwe. Mówi się o tysiącach zabitych żołnierzy, bojowników ISIS i cywilów. Część mieszkańców zginęła w wyniku nalotów, które prowadziła proamerykańska koalicja. Mosul jest obecnie doszczętnie zniszczonym miastem. W wyniku działań zbrojnych około milion ludzi postanowiło uciec.

ISIS w Iraku, podobnie jak w Syrii, jest już w odwrocie. W mediach znów zaczęto mówić o śmierci lidera Abu Bakr al-Baghdadiego. Rakka pozostaje ostatnim większym miastem, które jest okupowane przez samozwańczy kalifat, choć pozostaje oblężone przez Kurdów i wojska amerykańskie. Natomiast w Iraku islamiści kontrolują już tylko słabo zaludnione prowincje. Irak będzie teraz dążył do odzyskania kontroli nad całym państwem i nawiązaniem połączenia z Syrią. Z najnowszych informacji wynika, że kraj postanowił zakupić w tym celu ponad 70 rosyjskich czołgów T-90.