Po ponad trzech latach istnienia, nieuznawany kalifat ostatecznie upadł. W niewielkim odstępie czasowym władze Iraku i Syrii ogłosiły wielkie zwycięstwo. Jednak wielu terrorystów ewakuowało się i stanowią teraz zagrożenie w Afryce i Europie.

ISIS wciąż kontroluje niewielkie terytoria w Syrii. Okupują je najbardziej radykalni islamiści, którzy zdecydowali się walczyć aż do śmierci. Wielu innych postanowiło ukryć się wśród mieszkańców, zaś inni opuścili kraj. To samo dotyczy sąsiedniego Iraku. W sobotę premier Haider al-Abadi ogłosił zwycięstwo w walce z ISIS po tym, jak siły zbrojne odzyskały kontrolę nad regionami przygranicznymi. Ostatni islamiści pozostają otoczeni na terenach pustynnych i wkrótce zostaną wyeliminowani przez irackie wojska.

Podczas gdy Irak i Syria przymierzają się do odbudowy zniszczonych miast, ukrywający się terroryści wciąż stanowią zagrożenie. Przykładowo kilka dni temu w irackim mieście Tikrit eksplodował samochód-pułapka, który spowodował śmierć dwóch osób. Rządy tych państw jeszcze przez bardzo długi czas nie będą mogły zagwarantować bezpieczeństwa swoim mieszkańcom.

Państwo Islamskie wciąż posiada wielu zwolenników. Niezliczona liczba dżihadystów oraz przywódców ISIS, którzy zdołali przeżyć zbiegła do Afryki i Europy. Kalifat fizycznie przestał istnieć, ale jego członkowie wciąż pozostają aktywni na całym świecie. Nasz kontynent stał się teraz jeszcze bardziej niebezpieczny - mieszkańcy państw europejskich narażeni są islamistów, którzy mogą przeprowadzać ataki w zemście. Dotyczy to przede wszystkim krajów takich jak Wielka Brytania i Niemcy, które brały udział w wojnie przeciwko ISIS, ale ogólnie zagrożona jest cała Europa.